- Mhm. Chętnie - potaknął ciepło.
Podniósł się ze stęknięciem i podał jej dłoń, żeby ją także pociągnąć w górę i poprowadzić w kierunku sypialni.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Następnego dnia, podczas gdy Dana, Elra i ich liczne dzieci szykowali się do wyjazdu, Maula zabrała swoją obstawę, smoka i wybrała się do Meselerinu, zapowiadając swoje wieczorne przybycie poranną wiadomością.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Berg przyjął ją nie bez radości. Szczerze polubił Maulę w czasie ich spotkania na balu u Isaku. Żałował jedynie że nie dano mu czasu na udekorowanie komnat zgodnie z nakazami grzeczności. Co mogło być trudne do zauważenia przy ich zwyczajnym przepychu.
Przywitał Maulę już na dziedzińcu, ledwie wylądowała.
- Pani - powiedział ciepło, podając jej dłoń by pomóc jej w zeskoczeniu ze smoczego grzbietu. Jakby tego potrzebowała. - Miło mi, że zdecydowałaś się nas odwiedzić.
Przywitał Maulę już na dziedzińcu, ledwie wylądowała.
- Pani - powiedział ciepło, podając jej dłoń by pomóc jej w zeskoczeniu ze smoczego grzbietu. Jakby tego potrzebowała. - Miło mi, że zdecydowałaś się nas odwiedzić.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Maula przyjęła dłoń i zsunęła się ze smoka. Była ubrana w suknię i ufryzowana zgodnie z modą.
- Jestem zaszczycona, że w ogóle mam okazję, wasza wysokość - zapewniła Maula. - Na pierwszy rzut oka widzę, że Meselerin nie próżnował od moich ostatnich odwiedzin.
- Jestem zaszczycona, że w ogóle mam okazję, wasza wysokość - zapewniła Maula. - Na pierwszy rzut oka widzę, że Meselerin nie próżnował od moich ostatnich odwiedzin.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Miło mi że tak sądzisz. Zarówno ja jak i moi poprzednicy dokładaliśmy starań - przyznał, ujmując ją pod ramię. - Jeśli pozwolisz - dodał, prowadząc ją w kierunku oczekującej w pobliżu elfki, ubranej w aksamitną suknię i starannie uczesanej. Uśmiechnęła się miło do Mauli. - Moja małżonka, królowa Sevi.
- Cieszę się, że mogę cię wreszcie poznać, pani. Berg dużo o tobie mówił - zapewniła, dygając uprzejmie.
- Cieszę się, że mogę cię wreszcie poznać, pani. Berg dużo o tobie mówił - zapewniła, dygając uprzejmie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Maula również dygnęła z wdziękiem.
- Dla mnie to również wielki zaszczyt, wasza wysokość - zapewniła. - Słyszałam o tobie wiele dobrego. - Zupełnie jakby Berg wspomniał o niej słowem.
- Dla mnie to również wielki zaszczyt, wasza wysokość - zapewniła. - Słyszałam o tobie wiele dobrego. - Zupełnie jakby Berg wspomniał o niej słowem.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Berg podał żonie wolne ramię i poprowadził je obie w kierunku wejścia do pałacu.
- Jesteś głodna? - zapytał Mauli. - Kucharze przygotowali dla ciebie powitalny posiłek.
- Jesteś głodna? - zapytał Mauli. - Kucharze przygotowali dla ciebie powitalny posiłek.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie odmówię poczęstunku, wasza wysokość - zapewniła Maula.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Berg uśmiechnął się do niej i wobec tego skierował się do jadalni.
Jadalnia naturalnie swoimi rozmiarami przypominała bardziej salę balową, a wystrojem galerię sztuki. Zasiedli we troje u szczytu długiego stołu - Berg najpierw odsunął krzesło Mauli, potem małżonce, a dopiero później sam usiadł - a służba rychło zaczęła roić się wokół nich, stawiając przed nimi półmiski z owocami, mięsem, warzywami i ciastami. Czegokolwiek Maula by sobie nie zażyczyła, prawdopodobnie znalazło się na stole.
- Pamiętam że w czasie balu obiecałem ci pokazać nasze stajnie i psiarnie - wspomniał, nakładając na talerze obydwu towarzyszkom. - Chcesz wybrać się po posiłku, pani? A może chciałabyś zobaczyć coś innego?
Jadalnia naturalnie swoimi rozmiarami przypominała bardziej salę balową, a wystrojem galerię sztuki. Zasiedli we troje u szczytu długiego stołu - Berg najpierw odsunął krzesło Mauli, potem małżonce, a dopiero później sam usiadł - a służba rychło zaczęła roić się wokół nich, stawiając przed nimi półmiski z owocami, mięsem, warzywami i ciastami. Czegokolwiek Maula by sobie nie zażyczyła, prawdopodobnie znalazło się na stole.
- Pamiętam że w czasie balu obiecałem ci pokazać nasze stajnie i psiarnie - wspomniał, nakładając na talerze obydwu towarzyszkom. - Chcesz wybrać się po posiłku, pani? A może chciałabyś zobaczyć coś innego?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Po to tu przyjechałam - przyznała Maula. - Chociaż widzę, że masz również niemałą kolekcję obrazów, którą chętnie obejrzę. Jak również wszystko inne, co zechcesz mi pokazać - dodała, z uśmiechem mocząc usta w winie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości