Strona 7 z 893

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: śr mar 17, 2021 10:13 pm
autor: Akayla
Dzień 5

- Ach. Rozumiem - mruknęła z pewnym rozczarowaniem i wróciła do pracy. Derek przewrócił oczami.

- Trzeba by go zabrać na dół - stwierdził, ruchem głowy wskazując futrzaka. - Nie wygląda na takiego co w razie czego umiałby się utrzymać na rei.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: śr mar 17, 2021 10:33 pm
autor: Cerro
Dzień 5

Ryu skinęła głową, dając stworzonku spokój. I tak nie potrafiła go doczyścić.

- Odniosę go, jeśli pozwolicie - powiedziała i rzeczywiście zeszła z masztu.

Opuściła się po jakiś linach zwieszonych z boku pokładu tuż nad powierzchnię wody. Wyczekała na moment, gdy brzeg był stosunkowo blisko i lekko rzuciła w jego kierunku zwierzątko. Nie do końca trafiła, więc plusnęło w płytką, przybrzeżną wodę, ale stamtąd już nawet ono powinno sobie poradzić.

- Powodzenia - szepnęła Ryu, spoglądając za nim.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: śr mar 17, 2021 10:48 pm
autor: Akayla
Dzień 5

Zwierzątko przeturlało się, prychnęło i strzepnęło łebkiem aż zatrzepotały mu uszyska. Potem zamrugało, obejrzało się krótko, chyba zdziwione że przetrwało całą tę przygodę, prędko się jednak zmitygowało i czmychnęło pospiesznie w przybrzeżne zarośla.

Ryu zdążyła tylko zacząć się wspinać z powrotem, gdy z pokładu dobiegł ją kobiecy okrzyk.

- Hej, ty! Nowa!

Gdy spojrzała, zobaczyła młodą dziewczynę, machającą w jej kierunku. W drugiej ręce trzymała parę butów.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: śr mar 17, 2021 11:13 pm
autor: Cerro
Dzień 5

- Już idę! - zawołała Ryu i wkrótce zrównała się z tamtą. - Bardzo dziękuję. Nie trzeba było - zapewniła, chociaż oczywiście milej było mieć buty, na wypadek gdyby miała się znowu głupio przykleić do gałęzi czy cokolwiek.

Chociaż wydawało się to zaskakujące, zważywszy reputację Mauli, Ryu widziała że zdecydowanie czuła się na jej galeonie dość bezpiecznie, by kompletnie zapomnieć o wrodzonej ostrożności.

Albo to była zakorzeniona w niej porywczość Ryutsuke.

W zasadzie zostanie pierwszym żeńskim shoninem pod nosem Białego Ognia też mogło nie być "ostrożne". Ryu nieco przeceniała młodszą siebie pod tym względem.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: śr mar 17, 2021 11:24 pm
autor: Akayla
Dzień 5

- Drobiazg - zapewniła dziewczyna. - Mam nadzieję że są dobre, wybierałam na oko - przyznała. - W razie czego w ładowni mamy jeszcze trochę zapasowych par, można zawsze wymienić na inną.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: czw mar 18, 2021 9:01 pm
autor: Los
Dzień 5

- Dziękuję - powtórzyła Ryu i z ukłonem przyjęła buty.

Przymierzyła je. Były mniej więcej dobre. Trochę pracy igłą i rozchodzenia, i powinny być równie najlepsze jak poprzednia para.

- Doskonałe oko. Są bardzo dobre - zapewniła Ryu.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: czw mar 18, 2021 9:16 pm
autor: Akayla
Dzień 5

- No to się cieszę - podsumowała pogodnie. - To do zobaczenia później - dodała i odbiegła do swoich obowiązków, machając jej na pożegnanie.

Kiedy Ryu była już prawie z powrotem na samej górze, Derek wyciągnął do niej rękę w przyjacielskim geście.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: pt mar 19, 2021 7:42 am
autor: Los
Dzień 5

Ryu bez problemu pokonałaby ostatnie trzy kroki na swoje stanowisko, ale oczywiście była kiedyś kunoichi. Nie robiła sobie wrogów tam, gdzie mogła gromadzić przyjaciół.

Dlatego uśmiechnęła się z wdzięcznością i wsunęła drobną, zniszczoną od lin dłoń w jego rękę.

- Dziękuję - zapewniła, dostając się na swoje miejsce.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: pt mar 19, 2021 7:59 am
autor: Akayla
Dzień 5

- Nie ma sprawy - zapewnił Derek, który po prawdzie doskonale wiedział że Ryu nie potrzebuje jego pomocy. Po prostu chciał być miły.

Puścił jej dłoń i zabrał się z powrotem za liny.

- Ten las jest upierdliwy - wyburczał z irytacją, uchylając się przed gałęzią którą o mało nie dostał w głowę.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: pt mar 19, 2021 10:11 am
autor: Los
Dzień 5

- Jest - przyznała Ryu, siadając zanim musiała schylić się przed gałęzią. I tak musiała wyciąć jakieś przeraźliwie kolczaste pnącze, które uczepiło się żagla i już zaczęło niebezpiecznie uszkadzać płótno. - Jeżeli to odpowiednik pierwotnej puszczy, to pewnie ciągnie się bardzo daleko. Przynajmniej rzeka jest jeszcze szeroka...