Wampir skinął głową na zgodę.
- Tak mi się właśnie wydawało, że trochę pusto w lodówce - przyznał.
Gabriel odłożył książkę.
- Nie, w zasadzie... um, chciałem zapytać czy byś mnie nie nauczył gotować - wyjaśnił. - Trochę głupio żebyś ty tu wszystko sam robił, skoro jest nas dwóch.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie łudź się, że długo tu zostaniesz. To MÓJ dom - podkreślił Al. - Możesz patrzeć jak gotuję - zgodził się łaskawie. - Jeżeli nie jesteś zupełnie tępy, to czegoś się nauczysz.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W porządku - ustąpił Gabriel, nie chcąc wdawać się w kłótnię. - Dzięki.
*
Ravhona wróciła do Isaku i Fabiany po nieco ponad pół godzinie.
- Zgodzili się wypuścić Paskuda pod warunkiem że wyniesie się w przeciągu najbliższych paru dni. Przygotowuje teraz wszystkich do wymarszu - podsumowała. - I prosił zapytać, czy może jest gdzieś miejsce dla jego około tysiąca Skrzydlatych.
*
Ravhona wróciła do Isaku i Fabiany po nieco ponad pół godzinie.
- Zgodzili się wypuścić Paskuda pod warunkiem że wyniesie się w przeciągu najbliższych paru dni. Przygotowuje teraz wszystkich do wymarszu - podsumowała. - I prosił zapytać, czy może jest gdzieś miejsce dla jego około tysiąca Skrzydlatych.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Napiszę do Hatsze, żeby znalazła im wszystkim zakwaterowanie i posłała tam Kellama, gdy się z tym upora - zdecydował Isaku. - I porozmawiam z Flokim - rzekł specjalnie do Fabiany. - Przepraszam was - dodał i zawrócił do pałacu, odrywając się od Marran.
Smoczyca westchnęła za nim trochę tęsknie, a potem złapała się za swoją kość. Nie, żeby ta była w stanie wytrzymać jeszcze dłużej niż kwadrans smoczego ciumkania.
Smoczyca westchnęła za nim trochę tęsknie, a potem złapała się za swoją kość. Nie, żeby ta była w stanie wytrzymać jeszcze dłużej niż kwadrans smoczego ciumkania.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia kiwnęła głową, spoglądając krótko w ślad za nim.
- Kochany jest, prawda? - zwróciła się Ravhona do Marran.
- Kochany jest, prawda? - zwróciła się Ravhona do Marran.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Marran rozłożyła dumnie skrzydła, prężąc się jak przerośnięty indyk.
- Jest najlepszy - oznajmiła tonem nieznoszącym sprzeciwu, jakby nie znała Isaku od przedwczoraj.
- Jest najlepszy - oznajmiła tonem nieznoszącym sprzeciwu, jakby nie znała Isaku od przedwczoraj.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Ravhona nie mogła wytrzymać i roześmiała się ciepło. Co za czarujące stworzenie.
- Jest, masz całkowitą rację cerendi - zgodziła się z nią i wyciągnęła ręce żeby znów ją czule pomiziać, tym razem za rogami.
Fabia uśmiechnęła się z rozczuleniem i też dołączyła do mizianek. Nie mogła wprawdzie sprawnie rozmawiać z małą, ale mogła ją przynajmniej zalać miłością i wypieścić. W przypływie czułości połączyła się ze smoczycą, przekazać jej, że ją kocha.
- Skoro jesteś, dałabyś się wciągnąć w uczenie jej Północnego, ciociu? - poprosiła po dłuższej chwili takich pieszczot.
- Mhm, chętnie - potaknęła Ravhona.
- Jest, masz całkowitą rację cerendi - zgodziła się z nią i wyciągnęła ręce żeby znów ją czule pomiziać, tym razem za rogami.
Fabia uśmiechnęła się z rozczuleniem i też dołączyła do mizianek. Nie mogła wprawdzie sprawnie rozmawiać z małą, ale mogła ją przynajmniej zalać miłością i wypieścić. W przypływie czułości połączyła się ze smoczycą, przekazać jej, że ją kocha.
- Skoro jesteś, dałabyś się wciągnąć w uczenie jej Północnego, ciociu? - poprosiła po dłuższej chwili takich pieszczot.
- Mhm, chętnie - potaknęła Ravhona.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
W czasie, gdy siedziały ze smokiem, Isaku napisał list do Hatsze, w którym tłumaczył całą sprawę. Przekazał też prośbę, by po rychłym znalezieniu miejsca dla ludzi skontaktowała się z Kellamem w sprawie ściągnięcia ich z powrotem. Konie wziął na siebie i kazał stajennym przygotować na razie osobne pastwisko. Bardziej wytrzymałe zwierzęta będą mogły tam stać, dopóki nie wybudują na szybko dodatkowej stajni.
Potem poszedł wywołać z lekcji Flokiego, żeby z nim pomówić. Na osobności. I tak jak się trochę spodziewał, Floki był dużo bardziej entuzjastyczny wobec powrotu swojej rodziny bez Leesa, niż przy nim. Być może nie chciał go zranić, może czuł się przytłoczony. Tego Isaku już nie wiedział.
Wreszcie zajrzał do Mamoru, który siedział w kucki na gościnnym łóżku i pożerał wszystko, co służba przedtem postawiła w jego zasięgu. To znaczy, do momentu, w którym jednak wstał, żeby się ukłonić. Z nim również Isaku porozmawiał - i zostawił go siedzącego na skraju łóżka z miną człowieka posłanego na śmierć.
Mógł mieć rację. Isaku mógł posyłać go na śmierć.
Na razie jeszcze kazał zanieść mu obiad, a potem wypuścić do domu i wrócił do Ravhony, Fabiany oraz Marran.
Potem poszedł wywołać z lekcji Flokiego, żeby z nim pomówić. Na osobności. I tak jak się trochę spodziewał, Floki był dużo bardziej entuzjastyczny wobec powrotu swojej rodziny bez Leesa, niż przy nim. Być może nie chciał go zranić, może czuł się przytłoczony. Tego Isaku już nie wiedział.
Wreszcie zajrzał do Mamoru, który siedział w kucki na gościnnym łóżku i pożerał wszystko, co służba przedtem postawiła w jego zasięgu. To znaczy, do momentu, w którym jednak wstał, żeby się ukłonić. Z nim również Isaku porozmawiał - i zostawił go siedzącego na skraju łóżka z miną człowieka posłanego na śmierć.
Mógł mieć rację. Isaku mógł posyłać go na śmierć.
Na razie jeszcze kazał zanieść mu obiad, a potem wypuścić do domu i wrócił do Ravhony, Fabiany oraz Marran.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Ravhona i Fabiana były już dobrze w trakcie pierwszej lekcji języka i aktualnie składały z Marran proste zdania po północnemu. Fabia pomachała Isaku wesoło, gdy nadszedł. Tak po prawdzie była już mocno wymarznięta, ale pozostawała twarda. W końcu była ognistą czekoladką.
- I jak Floki? - zapytała, kiedy się dosiadał.
- I jak Floki? - zapytała, kiedy się dosiadał.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Ucieszył się - powiedział Isaku. - Szczerze mówiąc, tęskni za nimi i chce ich zobaczyć. Zaproponowałem, żeby dalej mieszkał z nami, ale nie wiem, czy skorzysta - przyznał. - Powiedział, że myśli raczej, żeby mieszkać z nimi, a u nas spędzać dnie, może czasem przenocować. Twoje nowo adoptowane dziecko się ocknęło - dodał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości