19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pt kwie 02, 2021 12:04 pm

Dzień 31

- Mówiłem! - sapnął Derek i troszkę czknął. - Przepraszam - dodał, rumieniąc się.

Kiedy w zasadzie rozprawili się ze swoimi ziemniakami, kilkoro marynarzy wyciągnęło kiełbaski i zaostrzone badyle. Derek wstał chwiejnie, z wyraźnym poczuciem misji. Nawet udało mu się wrócić z łupem!

- Trzymaj - powiedział, napuszony jak paw, podając Ryu kijek z dwoma kiełbaskami nabitymi na koniec. Sam dzierżył drugi, również zaopatrzony.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pt kwie 02, 2021 12:22 pm

Dzień 31

Ryu była pod wrażeniem, że nabił kiełbaski w ogóle na dobry koniec.

Kiedy usiedli bliżej płomieni, nadstawiając do nich kiełbaski, przytuliła się z zadowoleniem do ramienia towarzysza, obejmując je swoimi i położyła mu głowę na ramieniu. Dzienna wachta ostatecznie nie miała za dużo czasu na wypoczynek, a teraz w cieple płomieni zrobiło się nieco sennie.

Ocucił ją chłód, kiedy odsunęli się z gotowym jedzeniem od ogniska, żeby zrobić miejsce innym chętnym i zabrała się za chrupanie ze smakiem swojej porcji. Ogniskowe jedzenie przypominało jej zupełnie młodzieńcze lata, gdy ledwie odrosła od ziemi uczyła się przetrwania w niezbyt dzikich, starannie utrzymanych lasach Mglistych Wysp.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pt kwie 02, 2021 12:37 pm

Dzień 31

Derek objął ją z zadowoleniem jedną ręką, jedząc drugą. Zjedli niespiesznie, a potem westchnął z zadowoleniem, przygarniając ją do siebie. Było cudownie. Nawet jeśli troszkę chłodno.

Siedzieli tak, ciesząc się swoim towarzystwem, przez kilkanaście minut. Potem zaczepiła ich Ravela, z kijem z nieupieczoną kiełbaską w ręku.

- Hej, moglibyście skoczyć na statek i wyciągnąć z kuchni trochę więcej kiełbasek? - poprosiła. - Skończyły nam się, a zostało jeszcze parę osób...

- Pewnie - potaknął Derek, który czuł się znakomicie i zupełnie trzeźwo, mimo że absolutnie nie był.

Podniósł się niezgrabnie i podał rękę Ryu. W drodze do szalupy dołączyła do nich Bakmut z parującym pakunkiem w rękach.

- Zabiorę się z wami.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pt kwie 02, 2021 12:45 pm

Dzień 32

- Pewnie - powiedziała Ryu, patrząc z zaskoczeniem na nią i pakunek w jej rękach. - A... po co? - spytała, trochę nie rozumiejąc, czemu Bakmut wynosi jedzenie, którego brakuje.

W międzyczasie zabrała się z Derekiem za spychanie szalupy na wodę, a kiedy jej towarzysz wpadł już do środka (dosłownie), podała mu wiosło.

- Nie wpadnij do wody, kochanie - poprosiła, bo zapewne obecnie uważał się za lepszego pływaka od delfina, a jednocześnie miał w tym zakresie możliwości przeciętnego kamienia.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pt kwie 02, 2021 12:54 pm

Dzień 32

- Wzięłam trochę ziemniaków i jedną kiełbasę dla Wilka - wyjaśniła, pomagając im z szalupą. - Też musi coś jeść, a pozostałym nie braknie bo im doniesiemy.

- Za kogo mnie masz, słodziutka - sapnął Derek, trochę się przy tym strosząc. - Strasznie miła dla niego jesteś - dodał do wampirzycy.

Bakmut złapała za drugie wiosło i popłynęli. Przy czym trzymanie równego tempa z nietrzeźwym Derekiem wcale nie okazało się przesadnie łatwe.

- Mogłabym to określić inaczej, ale nie chciałam zabrzmieć brutalnie.

Derek zarechotał. Hehe, zabawne. Nie chciała brzmieć brutalnie.

Kompletnie nie zrozumiał, o co jej chodziło.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pt kwie 02, 2021 12:56 pm

Dzień 32

Ryu mruknęła.

- Z pewnością zachowujecie się jakbyście go lubili - przyznała rację Derekowi. - Niektórzy na dziennej wachcie też to zauważyli.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pt kwie 02, 2021 1:11 pm

Dzień 32

- Słyszałam - zapewniła Bakmut i wzruszyła ramionami. - Zachowujemy się uprzejmie. Co jest łatwe, bo jest miły i użyteczny. Jeśli mnie pytasz, Ryu, powinni byli go ściąć już dawno, albo przynajmniej odebrać mu pieniądze i wpływy. Nie zrobiono tego, a ja nie czuję potrzeby, żeby wzburzać się i próbować to prostować. Pozostali chyba uważają podobnie.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pt kwie 02, 2021 1:21 pm

Dzień 32

- No tak. Wy słyszycie wszystko - przypomniała sobie Ryu. Wciąż, nie musicie mu nosić kiełbasek. Nie umrze przez pominięcie jednego posiłku.

Isaku jednakże w ogóle nie pomijał żadnego posiłku.

Szczerze mówiąc, nawet miał się znośnie na opuszczonym statku.

Chociaż powszechne odrzucenie trochę go bolało - był przecież człowiekiem - w gruncie rzeczy do niego nawykł. Poza okrętem i jego wyspą, też nikt go nie znosił, a statek Syrusa był ciągle przyjemniejszy od miejskiej ulicy, bo nikt niczym tu nie rzucał ani nie próbował celnie spluwać z okien. Zresztą nawet jako uwielbiany generał też nie miał wokół siebie przyjaciół przez większość czasu, tylko podwładnych. Tutaj co prawda musiał wykonywać polecenia, a nie je wydawać, ale jego duma zdecydowanie nie była aż tak krucha, żeby go to bolało.

Wykorzystał spokojną noc na załatwienie papierów dla Fabiany, poćwiczył na dolnym pokładzie, pooglądał z masztu nocne krajobrazy i jeżeli dochodziła go od wyspy znajoma melodia, nucił sam sobie szanty.

Teraz rabował kuchnię Roriego. Zbudował już sobie wspaniałą piętrową kanapkę i kiedy Ryu, Derek oraz Bakmut przybili szalupą do okrętu, właśnie analizował dwa kosze jaj, próbując dojść do tego, w którym są surowe, a w którym gotowane, bez rozbijania żadnego.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pt kwie 02, 2021 1:51 pm

Dzień 32

- Idźcie przodem - mruknęła Bakmut. Ktoś musiał przywiązać szalupę, żeby im nie odpłynęła.

Derek i Ryu wyleźli więc na górę, jedno bardziej zgrabnie niż drugie (w głowie Dereka oczywiście to on był tym zwinniejszym). Przetarabanił się przez reling, o mało nie dobijając głową o pokład, a potem wstał dziarsko i poszedł przodem w kierunku kuchni.

Isaku, w pierwszej chwili, nawet nie zauważył. Gigantyczna kanapka też jakoś nieszczególnie go zastanowiła. Mruknął, postukał się w brodę i zaczął grzebać za kiełbaskami. Powinny gdzieś tu być.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pt kwie 02, 2021 1:55 pm

Dzień 32

Isaku, który usłyszał łomot, jaki robił Derek, poderwał białowłosą głowę i z wrażenia za mocno ścisnął trzymane jajko. Przynajmniej wiedział już, w którym koszu są surowe. W tym właśnie.

Chwilę później przyskoczyła do niego Ryu, szepcząc sykliwie:

- Co ty tu robisz???

- To zdecydowanie moja godzina, Wakako-san - zauważył, patrząc jej śmiało w oczy i oblizując jajko z ręki. - Hej! - sapnął, łapiąc ją mocno za nadgarstek, bo zamierzała przyłożyć mu do gardła kunai.

- Wynoś się stąd! - warknęła ostrzegawczo.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości