Strona 690 z 893

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 9:09 pm
autor: Los
- Boli - wyjaśnił zwięźle i trochę ochryple, dla odmiany teraz wiercąc się za pięciu i przeciągając na wszystkie strony. - Ale w porządku, pomimo tego ilu tam było ludzi - zapewnił.

- Jednak cię lubią - dodał Lees.

- Tak, chyba nie jest najgorzej - przyznał Isaku.

*

N'gaya pokiwała głową.

- To było... Łau - powiedziała. - On w ogóle oddychał? Cieszę się, że zabrałeś mnie do nich przed tym - dodała. - Chyba bym osiwiała ze stresu, gdybym znała ich tylko... Takich.

*

- Nikt już tak do mnie nie mówi, Ainar-san - dodała serdecznie Wakako. - Teraz to po prostu "Ryu".

- Dobrze cię widzieć, re - zapewniła Yuki.

- Jak się ma, kora Ainar? - zatroszczyła się Nysara.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 9:22 pm
autor: Akayla
- Ta Świątynna propaganda przyniosła efekty - potaknęła Fabia. - I z dzisiejszym kazaniem też naprawdę się postarał.

*

Ver uśmiechnął się z rozbawieniem i zachichotał cicho.

- No, potrafię sobie wyobrazić - przyznał jej jednak. - Re potrafi wywrzeć wrażenie, jeśli chce. Musi być teraz straszliwie obolały.

*

Ainar pochylił głowę przed Ryu w geście jednocześnie przeprosin i potwierdzenia.

- I ciebie, rea. Nieźle, haha-ue. Trochę zmęczony - przyznał. - Było tu mnóstwo pracy przed ceremonią, a przygarnęliśmy z Shizu-chan jednego z tych osieroconych wampirków, i... cóż, słodka jest, ale jej wysysanie ze mnie krwi nie dodaje sił - podsumował.

- Adoptowaliście dziecko? - zdumiał się Syrus. - Czemu się nie chwalicie?

- Przepraszam, chihi-ue, jesteśmy zalatani, nie było kiedy - przyznał Ainar z zażenowaniem.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 9:28 pm
autor: Los
- Mhm, zaskoczył mnie nim trochę - przyznał Isaku. - Nie sądziłem, że tak gładko zaadoptuje pomysły ze Starego Świata.

*

N'gaya pokiwała głową. Dziwiła się, że książę Isaku - teraz to w zasadzie już król - w ogóle przeżył swój popis albo pokaz siły. Cokolwiek to było, na nią zadziałało.

*

-Oczywiście, kora nie pamięta, że ma rodzice - podsumowała Nysara.

Shizuko podeszła, po drodze odwijając się trochę z chust, żeby w ogóle było widać, kim jest. Kierowała tłumem i przedtem musiała się omotać. Ukłoniła się wszystkim głęboko.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 9:46 pm
autor: Akayla
- Prawda? - potaknęła Fabia. - Też bym nie przypuszczała... z całym jego tradycjonalizmem, uporem i wszystkim. Niby odpowiada za gwałtowny postęp tej religii w zasadzie na każdym polu, ale to przecież co innego.

*

Ver ukradkiem sięgnął do jej dłoni i uścisnął ją dyskretnie.

- Za to Leesa prawie nie miałaś okazji poznać jak byliśmy, bo zaraz gdzieś odleciał - zauważył. - Mały jest bardzo zaabsorbowany końmi i więcej czasu spędza w stajniach niż w pałacu. Uczy się w Meselerinie, na wyścigowca.

*

- Akurat ty nie możesz mi przytykać, haha-ue - oburzył się Ainar. - Wpadłaś jak kamień w wodę i nikt o tobie nie słyszał od początku wojny! Gdzie byłaś? Zamartwiałem się odkąd Wyspy spadły!

Syrus ani myślał się wtrącać. Uśmiechnął się za to ciepło do Shizuko i zachęcił, żeby też się dosiadła.

- Cześć, Shizu-chan. Miło cię widzieć. Ainar-kun właśnie pochwalił się waszym najnowszym potomstwem.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 9:51 pm
autor: Los
- W codziennym kontakcie jest tak twardogłowy, że ja czasami zapominam jak w gruncie rzeczy otwarty jest - przyznał Isaku.

*

- Słyszałam o nim - przyznała N'gaya. - Podobno jest szansa, że namiesza, gdy będzie mógł oficjalnie startować.

*

- Twój ojciec wiedział. Mógł zapytać - warknęła Nysara.

- Tak, mamy słodką dziewczynkę - potaknęła Shizuko. - Nie bardzo chciałam wampirka... Ale była zbyt urocza.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 10:08 pm
autor: Akayla
Fabia pokiwała głową.

- Z drugiej strony, jak tak o tym pomyśleć, musi być twardogłowy. Przez dekadę pracował z Elrą - zauważyła.

Z nich dwóch Karai oczywiście ewidentnie był zawsze tym bardziej upartym, ale Elra też mógł spokojnie iść w zawody z niektórymi osłami.

*

- Mhm, z tego co go widziałem, jest w tym naprawdę znakomity - potwierdził Ver. - Dziwiłbym się gdyby było inaczej, przy całym wysiłku jaki w to wkłada.

*

Ainar złożył się jak domek z kart.

- Przepraszam, haha-ue.

Jak zwykle wyszedł na idiotę.

Syrus uśmiechnął się szeroko.

- Mówisz? A jak z nią jest, bardzo kłopotliwa w porównaniu z ludzką?

Osobiście spodziewałby się, że wampirze niemowlę będzie szło za pierwotnym instynktem i bardzo starało się gryźć każdą napotkaną osobę, z rodzicami włącznie... więc miał nadzieję że Ainar wiedział, co robi. I Shizuko też.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 10:17 pm
autor: Los
- I wierzy, że jest wybrańcem Świętych Duchów, który rozumie i wykonuje ich wolę - dodał Isaku. - Podejrzewam, że to też ma wpływ.

Za jechali przed pałac, gdzie czekała już na nich służba.

- Mam w tym jeść - upewnił się Isaku, wskazując swój płaszcz.

- Przynajmniej usiąść w tym do stołu, wasza wysokość - potaknął Bashar.

- Żaden problem - zapewnił Isaku i ruszył do drzwi.

- Wasza wysokość, czy życzysz sobie zdjąć chustę? - zwrócił się zarządca do Fabiany.

*

- I z tego, co mówisz, jest w dobrym miejscu, by się uczyć - dodała N'gaya.

*

Shizuko westchnęła i potaknęła.

- Tak, Syrus-sama. Bardzo. Jest silna i trochę agresywna, trzeba przy niej uważać. Ale już powoli coraz więcej rozumie.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 10:37 pm
autor: Akayla
- Jeśli mogę, tak - potaknęła Fabia.

Inaczej cały czas martwiłaby się, czy jej jakoś nie pobrudzi przy jedzeniu. Szkoda by było, ładna była.

*

Ver potaknął. Świątynia tymczasem opustoszała już niemal i także pozostali rządzący zaczęli się pomału zbierać do wyjścia. Książę skorzystał z okazji i zaczął dyskretnie wskazywać N'gayi wszystkich po kolei i wyjaśniać, kim są. Całe towarzystwo było na tyle kolorowe i różnorodne, że nie powinna potem mieć problemów rozpoznać.

Zgodnie z jego wcześniejszymi słowami, Lora kiedy wynurzyła się zza własnej zasłony, konkurowała strojem z przedstawicielami dawnej Ziemi Królowej. W zasadzie całą jej sylwetkę zakrywał obszerny, ciążki płaszcz, z nastroszonymi kruczymi piórami tworzącymi nie tylko kołnierz, ale wręcz coś na kształt lwiej grzywy na jej ramionach. Nie było też zupełnie widać, gdzie ów kołnierz się kończył, a gdzie zaczynała przykuwająca wzrok, pierzasta, ptasia maska, zakrywająca cały tył głowy i górną połowę twarzy.

Lora uprzejmie kiwnęła głową na powitanie ulokowanym obok Apepiemu i Glen.

- Miło was widzieć - zapewniła.

*

Syrus pokiwał głową ze zrozumieniem.

- Pewnie zajmie jeszcze chwilę zanim zupełnie opanuje potrzebę polowania - przyznał. - Ale jestem pewien, że sobie poradzicie.

- Z drugiej strony, to jest na swój sposób urocze - zapewnił Ainar. - Kłopotliwe, tak, ale urocze.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 10:50 pm
autor: Los
Bashar pokiwał głową i po chwili jej fryzjerka ściągała jej ostrożnie chustę, poprawiała włosy i Fabia mogła dołączyć do Isaku w sali jadalnej. Isaku zresztą nie siedział, tylko przechadzał się, rozciągając zesztywniałe mięśnie. Lees siedział za to w oknie i wyglądał na nadjeżdżające powozy, głównie zainteresowany rasami ciągnących je koni. Towarzyszył mu Floki, wyraźnie niepewny czy naprawdę powinien tu być.

*

- Nawzajem, pani - zapewnił Apepi, udając że nie jest pod piorunującym wrażeniem jej ubrania.

Bo do wrażenia idącej za nią Ashory przywykł. O kruczym stroju w teorii wiedział, ale spodziewał się czegoś mniej... Ogromnego.

*

- Taaak... - powiedziala powoli Shizuko.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr gru 15, 2021 11:02 pm
autor: Akayla
Fabia podeszła wobec tego do chłopców, objęła Flokiego ramieniem i uśmiechnęła się do niego krzepiąco.

- Wszystko dobrze - zapewniła go miękko. Jeśli ona i Isaku uważali, że mógł być, nikt nie miał prawa się go czepiać.

*

Glen nie udawała. Nie była w stanie. Gapiła się na nie obie wielkimi oczami.

Lora uśmiechnęła się uprzejmie.

- Zbieramy się. Do zobaczenia na przyjęciu.

- Co ona miała na sobie? - syknęła Glen do Apepiego, kiedy elfki odeszły poza zasięg słuchu.

*

Julia była już usadowiona w powozie, kiedy elfki opuściły Świątynię i udały się do swoich wierzchowców. Zobaczyła je przez okno.

- Liwia, zobacz! - sapnęła.

*

- Jak wampir cały czas pije jednego człowieka, to się przywiązuje - powiedział jej Syrus konspiracyjnie. - Podobno działa też w drugą stronę.

- Być może - odrzekł Ainar, zacinając usta.

Znęcali się.