Pałac
- Musisz być okropną żoną - rzekł Isaku do Dany.
- Jak możesz tak mówić? - oburzyła się.
- Twój mąż opuszcza się po klifie na linie, którą ja trzymam - wyjaśnił Isaku, ignorując nagłe zagotowanie się Dany, która odwróciła się ze złością i odeszła kilka kroków. Ot, by zamanifestować obrazę.
Isaku spuścił Elrę na sam dół i wtedy krzyknął:
- Teraz spokojnie wspinaj się do góry! To łatwa droga! - W sam raz dla kogoś bez ręki.
***
ChileNowa Twierdza
Alim się ocknął.
- A ty tu skąd, futrzaku? - mruknął podejrzliwie, chociaż sennie i błyskawicznie złapał Adharę za futerko na karku. - Chodź tu - mruknął, wciągając ją na poduszkę.
Potem przewrócił się na drugi bok i chyba usnął.