- Cóż... tak - przyznał Elra. - Zawsze byłaś czarująca.
Objął ją ramieniem, przyciągnął do siebie i przytulił.
- Smutno ci. Zawołać służbę żeby przynieśli nam kakałka i ananasków?
*
- Oczywiście, Isaku - zapewniła ciepło Cicha.
Zaprowadziła go nawet nie do bramy, ale aż na platformę, gdzie poczekała na kolejkę wraz z księciem i uściskała go na pożegnanie, zanim wsiadł w drogę powrotną.
W domu, Isaku przywitał zapach smażonego mięsa. A zaraz potem Fabia, która najwyraźniej porzuciła pieczenie jedzenia, żeby go przytulić.
- Jesteś! Zaczynałam się już martwić.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- To melancholia, nie smutek - powiedziała Dana. - Nie trzeba. - Pocałowała go czule w kącik ust.
*
- Skoczyłem do ojca, czekoladko, wiesz jak tam jest - wyjaśnił Isaku.
*
- Skoczyłem do ojca, czekoladko, wiesz jak tam jest - wyjaśnił Isaku.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Mmm, wedle uznania - zgodził się Elra, odpowiadając buziakiem. Potem podsunął jej winogronko.
*
- Wiem, tak myślałam że to tam jesteś - przyznała. - Chodź, zanim się spali - dodała, ciągnąc go do kuchni, tak jakby był jej potrzebny żeby wrócić do gotowania. - Berg dzwonił - dodała, kiedy już przewróciła kotleta.
*
- Wiem, tak myślałam że to tam jesteś - przyznała. - Chodź, zanim się spali - dodała, ciągnąc go do kuchni, tak jakby był jej potrzebny żeby wrócić do gotowania. - Berg dzwonił - dodała, kiedy już przewróciła kotleta.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana wyjęła je zębami z jego palców.
-Ale to nie o tym chciałam pomówić, moje słońce - rzekła, gdy je zjadła. - Mam problem z Leesem i Brunhildą, a właściwie niańki mają. Lees jest jaki jest, ale Brunhilda zrobiła się do niego trochę podobna, odkąd obcuje z Neatanem, albo może odkąd Jon nie ma dla tej dwójki czasu. Wczoraj zagroziła nowej niańce, że zatruje jej studnię, jeśli ta nie zgodzi się przesunąć godziny jej snu na później.
*
Isaku rozejrzał się za zadaniem dla siebie i zaraz zabrał za obieranie warzyw na sałatkę.
- Już się czegoś dowiedział? - spytał.
-Ale to nie o tym chciałam pomówić, moje słońce - rzekła, gdy je zjadła. - Mam problem z Leesem i Brunhildą, a właściwie niańki mają. Lees jest jaki jest, ale Brunhilda zrobiła się do niego trochę podobna, odkąd obcuje z Neatanem, albo może odkąd Jon nie ma dla tej dwójki czasu. Wczoraj zagroziła nowej niańce, że zatruje jej studnię, jeśli ta nie zgodzi się przesunąć godziny jej snu na później.
*
Isaku rozejrzał się za zadaniem dla siebie i zaraz zabrał za obieranie warzyw na sałatkę.
- Już się czegoś dowiedział? - spytał.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra zamrugał.
- A to mała jędza - stwierdził. Milczał chwilę. - Są mili chyba tylko dla nas, kochanie. Jak tak mówisz, zaczynam się zastanawiać, czy nie powinniśmy wprowadzić im trochę dyscypliny.
*
- W pewnym pokrętnym sensie - stwierdziła. - Podejrzewa, że zalęgło mu się ich sporo i że polują na ludzi, bo było dużo zaginięć w okolicach wody, chociaż nie dość żeby zaniepokoić włodarzy. Wysłał swoje smoki, żeby się zorientować i obiecał dać znać, jeśli coś znajdzie.
- A to mała jędza - stwierdził. Milczał chwilę. - Są mili chyba tylko dla nas, kochanie. Jak tak mówisz, zaczynam się zastanawiać, czy nie powinniśmy wprowadzić im trochę dyscypliny.
*
- W pewnym pokrętnym sensie - stwierdziła. - Podejrzewa, że zalęgło mu się ich sporo i że polują na ludzi, bo było dużo zaginięć w okolicach wody, chociaż nie dość żeby zaniepokoić włodarzy. Wysłał swoje smoki, żeby się zorientować i obiecał dać znać, jeśli coś znajdzie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana skrzywiła się jakby Elra zaproponował chłostę i głodzenie.
- To jeszcze dzieci - powiedziała. - Nie sądzę, żeby Brunhilda rozumiała implikacje swoich słów.
*
- Hm - mruknął Neatan. - Dobrze robi. Jutro do niego przedzwonię, ja też coś tam mam - dodał.
- To jeszcze dzieci - powiedziała. - Nie sądzę, żeby Brunhilda rozumiała implikacje swoich słów.
*
- Hm - mruknął Neatan. - Dobrze robi. Jutro do niego przedzwonię, ja też coś tam mam - dodał.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Daj spokój, przecież nie proponuję żeby ich bić - zauważył Elra. - Po prostu... wiesz, jeśli nie pokażemy im, że robią źle i dlaczego robią źle, sami mogą nigdy tego nie wymyślić. - Milczał chwilę. - Rozważyłbym posłanie ich na nauki do Świątyni, albo coś podobnego. Albo zaangażowanie ich jakoś w pomoc ludziom.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- A w Świątyni pobiją ich kijami pięcioletni Czerwoni - prychnęła Dana. - Pomów z nimi. Użyj ojcowskiego autorytetu. Przynajmniej na początek, dobrze?
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Niby skąd taki pomysł? - oburzył się Elra i westchnął. - Jeśli chcesz, spróbuję, ale naprawdę nie wierzę, żeby samo mówienie mogło tu cokolwiek zdziałać.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana zamrugała.
- Pięcioletnie dzieci, chłopcy i dziewczynki, uczą się już walki w Świątyni. Głównie okładają się kijami. Większość dzieci w Świątyni wygląda jak ofiary przemocy. Nauczyciele głównie czuwają, żeby nikt nie umarł - wyjaśniła Dana. - Proszę, spróbuj. Jeśli to nie pomoże, zobaczymy co dalej.
- Pięcioletnie dzieci, chłopcy i dziewczynki, uczą się już walki w Świątyni. Głównie okładają się kijami. Większość dzieci w Świątyni wygląda jak ofiary przemocy. Nauczyciele głównie czuwają, żeby nikt nie umarł - wyjaśniła Dana. - Proszę, spróbuj. Jeśli to nie pomoże, zobaczymy co dalej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości