- Przepraszam - powiedział Lukas. - Chodź, wejdziemy do środka. Rozgrzejesz się.
On też się rozczarował, reakcją Kellama głównie. Spodziewał się... Wsparcia przynajmniej. Było jasne, że Kellam nie widzi jednak dla niego żadnej nadziei i po prostu spacyfikuje go przy pierwszej okazji.
*
- Szczęśliwy przypadek, pani - zapewnił Isaku, starannie na Apepiego nie patrząc.
Apepi także nie patrzył na niego. W ogóle nie wiedział, gdzie podziać oczy. Uśmiechu Fabiany początkowo nawet nie zauważył. A gdy już zauważył, nie nabrał w związku z tym żadnych złudzeń.
- Wspaniała ceremonia - zapewnił jednak, odzyskując mowę. - Jesteśmy z Glenn zachwyceni również architekturą miasta.
- Pogoda też niczego sobie - zakpił śmiertelnie poważnym tonem Isaku.
- To wielka szkoda, że prawdopodobnie nie będziemy mieli okazji w przyszłości zbyt blisko współpracować - dodał Apepi. - Raczej za pośrednictwem Cesarza.
Jakby Szubienicznik nie był przerażający. Wciąż był trochę lepszy od spotkania z tą dwójką.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pokręciła lekko głową.
- Nie przepraszaj. Nie twoja wina - zapewniła go łagodnie.
No bo nie była. To Kellam i Maula się uwzięli.
- Chodźmy - zgodziła się jednak, bo na zewnątrz rzeczywiście było raczej zimno. - Miałbyś ochotę wybrać się wieczorem na jakąś łódkę albo coś? Kiedy przyjęcie się już skończy.
*
- Niezmiernie nam przykro z tego powodu - zapewniła go Fabia z kamienną twarzą.
Glenn wodziła wzrokiem między nimi wszystkimi. Wiedziała doskonale, że panterka nie przepada za Freyami, ale nie spodziewała się aż takiej reakcji. I ze strony Isaku i Fabii też. Chociaż ona zachowywała się dziwnie przy Apepim już przedtem, jeszcze w Twierdzy.
Po króciutkim namyśle, doszła do wniosku że może wcięcie się dla poratowania sytuacji nie byłoby takim znowu najgorszym pomysłem. Skoro panterka wyraźnie sobie nie radził.
- Zorganizowałaś już sobie laboratorium, pani? - zwróciła się uprzejmie do Fabii. Ta drgnęła, trochę jak wytrącona z transu.
- Nie, jeszcze nie - przyznała, uśmiechając się do niej, zdecydowanie milej niż do Apepiego. - Nie było ku temu czasu i okazji. Ale jest w planach.
Glenn pokiwała głową.
- To cieszy - zapewniła. - Bardzo mi zaimponowałaś w czasie wojny, pani.
- Nie przepraszaj. Nie twoja wina - zapewniła go łagodnie.
No bo nie była. To Kellam i Maula się uwzięli.
- Chodźmy - zgodziła się jednak, bo na zewnątrz rzeczywiście było raczej zimno. - Miałbyś ochotę wybrać się wieczorem na jakąś łódkę albo coś? Kiedy przyjęcie się już skończy.
*
- Niezmiernie nam przykro z tego powodu - zapewniła go Fabia z kamienną twarzą.
Glenn wodziła wzrokiem między nimi wszystkimi. Wiedziała doskonale, że panterka nie przepada za Freyami, ale nie spodziewała się aż takiej reakcji. I ze strony Isaku i Fabii też. Chociaż ona zachowywała się dziwnie przy Apepim już przedtem, jeszcze w Twierdzy.
Po króciutkim namyśle, doszła do wniosku że może wcięcie się dla poratowania sytuacji nie byłoby takim znowu najgorszym pomysłem. Skoro panterka wyraźnie sobie nie radził.
- Zorganizowałaś już sobie laboratorium, pani? - zwróciła się uprzejmie do Fabii. Ta drgnęła, trochę jak wytrącona z transu.
- Nie, jeszcze nie - przyznała, uśmiechając się do niej, zdecydowanie milej niż do Apepiego. - Nie było ku temu czasu i okazji. Ale jest w planach.
Glenn pokiwała głową.
- To cieszy - zapewniła. - Bardzo mi zaimponowałaś w czasie wojny, pani.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Miałbym, serce, ale raczej nie dam rady - powiedział Lukas. - Królowa całkiem wyraźnie podjęła jakieś decyzje co do dalszych ruchów armady, więc będę z nią musiał usiąść i wszystko omówić. Ale jak tylko będę miał czas, zabiorę cię na łódkę. Może o zachodzie słońca, co?
*
Apepi skorzystał z okazji, żeby móc patrzeć gdzieś zupełnie indziej niż na Isaku. Naprawdę żałował, że tutaj przyszedł. Nie powinien tego robić. Jakoś łudził się, że Biały Wilk będzie krążył w bezpiecznej odległości, ale stał tuż obok, zupełnie niewzruszony.
- Przepraszam. - Nie wytrzymał w końcu. - Nie miałem... szczególnego pola manewru.
Isaku spojrzał na niego. Apepi byłby wdzięczny, gdyby jego wzrok miał jakikolwiek wyraz.
- Wiem - zapewnił Isaku.
- Nie jestem taki - dodał Apepi, czując że jednak musi się obronić albo oszaleje.
- Teraz już jesteś.
*
Apepi skorzystał z okazji, żeby móc patrzeć gdzieś zupełnie indziej niż na Isaku. Naprawdę żałował, że tutaj przyszedł. Nie powinien tego robić. Jakoś łudził się, że Biały Wilk będzie krążył w bezpiecznej odległości, ale stał tuż obok, zupełnie niewzruszony.
- Przepraszam. - Nie wytrzymał w końcu. - Nie miałem... szczególnego pola manewru.
Isaku spojrzał na niego. Apepi byłby wdzięczny, gdyby jego wzrok miał jakikolwiek wyraz.
- Wiem - zapewnił Isaku.
- Nie jestem taki - dodał Apepi, czując że jednak musi się obronić albo oszaleje.
- Teraz już jesteś.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm. Brzmi dobrze - potaknęła. Zawahała się chwilkę, a potem jednak stanęła na paluszkach żeby dać mu buziaka. Dla niego to na pewno też nie było łatwe popołudnie.
*
Glenn wodziła między nimi spojrzeniem, nie bardzo rozumiejąc. Teraz już zupełnie wolała się nie odzywać.
Fabia za to przeniosła swoją uwagę z powrotem na Apepiego. Nie odezwała się, ale wyglądała jakby miała ochotę rozerwać go na strzępy. Co, właściwie, nie było dalekie od prawdy.
*
Glenn wodziła między nimi spojrzeniem, nie bardzo rozumiejąc. Teraz już zupełnie wolała się nie odzywać.
Fabia za to przeniosła swoją uwagę z powrotem na Apepiego. Nie odezwała się, ale wyglądała jakby miała ochotę rozerwać go na strzępy. Co, właściwie, nie było dalekie od prawdy.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Lukas uśmiechnął się miękko. Urocza była.
Na sali, gdy już oddali płaszcze, odprowadził ją do Primy i Oktawii, które chichotały nad wazą ponczu razem z zarumienioną po tańcu Liwią. Jona chwilowo nie było, bo poszedł na drugą stronę sali po przekąski dla wszystkich.
*
Apepi nie wiedział, czego więcej Fabiana od niego chciała. Byłoby lepiej, gdyby nie przeprosił?
- Nie próbuję się wybielać - zapewnił. - Chodzi mi tylko o to, że... nie mam takich... preferencji.
- To wiem - powiedział Isaku.
Postanowił jednak zlitować się trochę i dodał:
- To bardzo uprzejme z twojej strony. Przeprosiny.
- Cieszę się, że tak uważasz, wasza wysokość - zapewnił Apepi, cokolwiek niepewnie.
- Powinniśmy pomówić z cesarzem - rzekł Isaku do Fabiany, bo Jon był akurat dość blisko, by wybawić wszystkich od całej sytuacji.
Na sali, gdy już oddali płaszcze, odprowadził ją do Primy i Oktawii, które chichotały nad wazą ponczu razem z zarumienioną po tańcu Liwią. Jona chwilowo nie było, bo poszedł na drugą stronę sali po przekąski dla wszystkich.
*
Apepi nie wiedział, czego więcej Fabiana od niego chciała. Byłoby lepiej, gdyby nie przeprosił?
- Nie próbuję się wybielać - zapewnił. - Chodzi mi tylko o to, że... nie mam takich... preferencji.
- To wiem - powiedział Isaku.
Postanowił jednak zlitować się trochę i dodał:
- To bardzo uprzejme z twojej strony. Przeprosiny.
- Cieszę się, że tak uważasz, wasza wysokość - zapewnił Apepi, cokolwiek niepewnie.
- Powinniśmy pomówić z cesarzem - rzekł Isaku do Fabiany, bo Jon był akurat dość blisko, by wybawić wszystkich od całej sytuacji.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Dziękuję - zapewniła go miękko, kiedy ją odstawił. - Co mnie ominęło? - zainteresowała się zaraz, bo przecież dziewczyny musiały mieć powód do chichotów.
*
Fabia spojrzała na Isaku i uśmiechnęła się do niego miękko.
- Masz rację, kochanie - przytaknęła mu. - Do zobaczenia, Najjaśniejszy Panie - dodała uprzejmie do Apepiego.
Też doceniała, że przeprosił. Nie umniejszało to jej nienawiści do sukinsyna, ale doceniała.
*
Fabia spojrzała na Isaku i uśmiechnęła się do niego miękko.
- Masz rację, kochanie - przytaknęła mu. - Do zobaczenia, Najjaśniejszy Panie - dodała uprzejmie do Apepiego.
Też doceniała, że przeprosił. Nie umniejszało to jej nienawiści do sukinsyna, ale doceniała.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cesarz ją pocałował - wyjaśniła jej teatralnym szeptem Oktawia, szarpiąc Liwię za rękaw, zupełnie się zapomniawszy. - Przy wszystkich!
Liwia zaczerwieniła się po uszy, nie pierwszy raz i przyssała do ponczu. Ech, ci nieprzyzwoici barbarzyńcy.
Chociaż była zadowolona, tak troszkę.
*
- To w porządku, jeżeli podeszliście tutaj tylko, żeby uciec - zapewnił ich Jon, gdy się zbliżyli. - Ja również.
Isaku obejrzał się na rozchichotane - i chyba cokolwiek pijane - dziewczęta.
- Są urocze, wasza cesarska mość - powiedział.
- Nie odbieram im tego - zapewnił solennie Jon. - Czasami są tylko troszkę hałaśliwe.
- Pocałowałeś dziewczynę na środku parkietu - zwrócił mu uwagę Isaku, zjadając kawałek serka na wykałaczce. Widział. Kątem oka. - Wszyscy są hałaśliwi. Tylko niektórzy dyskretniej.
- Taaa... ale tylko one tak piszczą - wyjaśnił Jon, nieprzejęty.
Liwia zaczerwieniła się po uszy, nie pierwszy raz i przyssała do ponczu. Ech, ci nieprzyzwoici barbarzyńcy.
Chociaż była zadowolona, tak troszkę.
*
- To w porządku, jeżeli podeszliście tutaj tylko, żeby uciec - zapewnił ich Jon, gdy się zbliżyli. - Ja również.
Isaku obejrzał się na rozchichotane - i chyba cokolwiek pijane - dziewczęta.
- Są urocze, wasza cesarska mość - powiedział.
- Nie odbieram im tego - zapewnił solennie Jon. - Czasami są tylko troszkę hałaśliwe.
- Pocałowałeś dziewczynę na środku parkietu - zwrócił mu uwagę Isaku, zjadając kawałek serka na wykałaczce. Widział. Kątem oka. - Wszyscy są hałaśliwi. Tylko niektórzy dyskretniej.
- Taaa... ale tylko one tak piszczą - wyjaśnił Jon, nieprzejęty.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Coooooooooo? - sapnęła Julia, podekscytowana. Że też akurat jej nie było jak się takie rzeczy działy! - Ojejku! I jak było? Jak się czujesz? - zapytała Liwii z ożywieniem.
*
Fabia uśmiechnęła się z lekkim rozbawieniem. Poczęstowała się winogronkiem.
- Wydawało mi się, że przy tobie zazwyczaj zachowują opanowanie? - zapytała Fabia.
Bo i tu, i na ognisku większość czasu jednak nie piszczały z wrażenia, przynajmniej o ile zauważyła. Nie wydawało jej się więc by był to problem z którym Jon musiał się mierzyć bez ustanku. Ale mogła się mylić.
*
Fabia uśmiechnęła się z lekkim rozbawieniem. Poczęstowała się winogronkiem.
- Wydawało mi się, że przy tobie zazwyczaj zachowują opanowanie? - zapytała Fabia.
Bo i tu, i na ognisku większość czasu jednak nie piszczały z wrażenia, przynajmniej o ile zauważyła. Nie wydawało jej się więc by był to problem z którym Jon musiał się mierzyć bez ustanku. Ale mogła się mylić.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Zawstydzona - powiedziała Liwia. - Chociaż było przyjemnie.
- I jaka nieprzejęta! - dodała Prima. - Już się pewnie potajemnie całowali!
Rumieniec Liwii stał się nieco bardziej ceglasty.
*
- Tak, zazwyczaj w ogóle są ciche i miłe - potaknął. - Teraz są chyba troszkę pijane.
- Dobrze się bawią - uznał Isaku.
- Nie, ja też - zapewnił Jon. - Naprawdę wspaniała ceremonia i przyjemna zabawa - pochwalił. - Chyba też czujesz się już lepiej... wasza wysokość?
- Na pewno czuję się bardziej zdolny do pełnienia obowiązków - powiedział Isaku.
- I jaka nieprzejęta! - dodała Prima. - Już się pewnie potajemnie całowali!
Rumieniec Liwii stał się nieco bardziej ceglasty.
*
- Tak, zazwyczaj w ogóle są ciche i miłe - potaknął. - Teraz są chyba troszkę pijane.
- Dobrze się bawią - uznał Isaku.
- Nie, ja też - zapewnił Jon. - Naprawdę wspaniała ceremonia i przyjemna zabawa - pochwalił. - Chyba też czujesz się już lepiej... wasza wysokość?
- Na pewno czuję się bardziej zdolny do pełnienia obowiązków - powiedział Isaku.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Oni uwielbiają się potajemnie całować - przyznała Julia, też nieprzejęta. Przecież ona i Lukas też się potajemnie całowali. Teraz nie było to już dla niej tak ekscytujące, jak robienie tego przy ludziach.
*
Fabia uśmiechnęła się ciepło do Jona.
- To bardzo miłe, że się troszczysz, wasza cesarska mość - zapewniła go ciepło. - I cieszę się, że dobrze się bawisz.
*
Glenn, pogryzając swoje ciastko, upewniła się, że Isaku i Fabiana odeszli na dobrą odległość, nim odezwała się do Apepiego.
- Wszystko dobrze, panterko? - zapytała z zatroskaniem.
*
Fabia uśmiechnęła się ciepło do Jona.
- To bardzo miłe, że się troszczysz, wasza cesarska mość - zapewniła go ciepło. - I cieszę się, że dobrze się bawisz.
*
Glenn, pogryzając swoje ciastko, upewniła się, że Isaku i Fabiana odeszli na dobrą odległość, nim odezwała się do Apepiego.
- Wszystko dobrze, panterko? - zapytała z zatroskaniem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości