- Jeszcze proces Parysusa - przypomniała Dana. - Północna prasa była raczej przychylna naszej decyzji.
*
- Nie ma za co. I nie szarżuj - poradził Ravken, pełen złych przeczuć. Czarnowłosi ludzie z Północy to nie było szczególnie częste zjawisko.
Posadził nieszczęśnika na jakiejś kodzie, zamknął mu rany magią i przeszedł do wyjaśniania zagadki jego tożsamości:
- Masz jakieś imię?
17. Wredne i rogate
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Prawda - przyznał Elra. - Jako jedyna. To brzmi jak prawdopodobne wytłumaczenie - przyznał.
*
Pokiwał głową.
- Dawno temu wołali na mnie Ver - wyjaśnił, bezwiednie opierając dłoń na brzuchu. Dieta z jakichś dziwactw z innych wymiarów się mu nie przysłużyła.
Uniósł głowę i spojrzał na Ravkena, mrużąc oczy.
- Zdaje mi się czy się znamy?
*
Pokiwał głową.
- Dawno temu wołali na mnie Ver - wyjaśnił, bezwiednie opierając dłoń na brzuchu. Dieta z jakichś dziwactw z innych wymiarów się mu nie przysłużyła.
Uniósł głowę i spojrzał na Ravkena, mrużąc oczy.
- Zdaje mi się czy się znamy?
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie jestem pewien - powiedział Ravken, podając mu bukłak z wodą.
Kopał w bagażach długą chwilę, by dostać się do MUGa.
- Cicha? Potrzebuję tu twojego szefa, mam coś dziwnego. Z innego wymiaru.
Długo nie czekali, zanim obok Ravkena otwarł się portal.
- Co? - burknął Neatan, wyłaniając się.
- Wypadł z czegoś ohydnego i zębatego - streścił Ravken, wskazując Vera.
Kopał w bagażach długą chwilę, by dostać się do MUGa.
- Cicha? Potrzebuję tu twojego szefa, mam coś dziwnego. Z innego wymiaru.
Długo nie czekali, zanim obok Ravkena otwarł się portal.
- Co? - burknął Neatan, wyłaniając się.
- Wypadł z czegoś ohydnego i zębatego - streścił Ravken, wskazując Vera.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Ver, do tej pory łapczywie pijący, odessał się od bukłaka, otarł usta grzebietem dłoni i spojrzał na Neatana.
- Cześć, wujku - przywitał się i mruknął. - Dobrze cię widzieć, ale chyba jednak nie jestem u siebie.
- Cześć, wujku - przywitał się i mruknął. - Dobrze cię widzieć, ale chyba jednak nie jestem u siebie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie, chyba nie - przyznał Neatan. - Ciebie też dobrze widzieć, nawet nie wiesz jak. - Przyglądał się im chwilę z namysłem. - Chodźcie, zabiorę was do Berga. I chyba najprościej będzie, jeżeli tam trochę przybliżysz nam historię miejsca, z którego się tu wziąłeś, Ver. A ja się tobą zajmę, źle wyglądasz - dodał i otworzył im portal. - Za wami.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Ver podniósł się. Przez ułamek chwili wyraźnie się wahał, jakby spodziewał się, że Neatan i Ravken zaraz rozpłyną się w powietrzu. Potem jednak wszedł w portal.
Służba zamkowa, choć nieco zdumiona ich pojawieniem się, ugościła ich bez ociągania. W końcu Berg poinstruował ich, by nie odmawiali Neatanowi i Ravkenowi gościny.
Tak więc Ver został wykąpany i przebrany, a potem jego i Ravkena posadzono przy zastawionym stole.
- Nie bardzo wiem, od czego zacząć - przyznał, kiedy Neatan zaczął się kręcić wokół niego. - Chyba najważniejsze, że jestem tu z powodu Pradawnych. Pojawili się znikąd, zabili re mamy i uwięzili mnie... gdzieś. Na długo. - Wzdrygnął się na samo wspomnienie.
Służba zamkowa, choć nieco zdumiona ich pojawieniem się, ugościła ich bez ociągania. W końcu Berg poinstruował ich, by nie odmawiali Neatanowi i Ravkenowi gościny.
Tak więc Ver został wykąpany i przebrany, a potem jego i Ravkena posadzono przy zastawionym stole.
- Nie bardzo wiem, od czego zacząć - przyznał, kiedy Neatan zaczął się kręcić wokół niego. - Chyba najważniejsze, że jestem tu z powodu Pradawnych. Pojawili się znikąd, zabili re mamy i uwięzili mnie... gdzieś. Na długo. - Wzdrygnął się na samo wspomnienie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- W naszej rzeczywistości, poza nielicznymi wyjątkami, raczej nie lubimy Pradawnych. Możemy zacząć od twojej mamy - powiedział Neatan. - Wciąż jest królową?
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Ver przytaknął.
- A ty nie miałeś mocy w tatuażach już od wielu lat - dodał.
- A ty nie miałeś mocy w tatuażach już od wielu lat - dodał.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Optymistyczne, ale odległe od tego, co mamy tutaj - stwierdził z rozbawieniem Neatan. - Czym się zajmuję w takim razie? Historia zdecydowanie poszła w naszych wymiarach w innym kierunku, jeśli mamy szczęście, uda nam się ustalić, gdzie konkretnie ścieżki czasu się rozbiegły. Cerro Wielki wciąż jest martwy, prawda?
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Zauważyłem - przyznał Ver. - Kiedyś pewnie bym się ciebie wystraszył - przyznał z lekkim rozbawieniem. - Mieszkasz na Archipelagu i pomagasz mamie jak czegoś potrzebuje, a tak to raczej się z tego nie zwierzasz. - Chrząknął. - Dziadek... był martwy. Jedną z ostatnich rzeczy jakie pamiętam było odnalezienie jego i babci na białej pustyni przez Nieśmiertelnych. Nikt tam nie ma pojęcia o obcych rzeczywistościach, a tamtejszy ty powiedział że to ty do tego doprowadziłeś, jakimś zaklęciem które rzuciłeś jako czarnoksiężnik zanim... wiesz. I myślałeś wtedy, że nie zadziałało. No i jednak zadziałało.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości