Strona 746 z 893

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 4:24 pm
autor: Los
N'gaya myślała chwilę. Wyszła i przeszła od sypialni do pokoju. Potem do drugiego.

- Zrobimy tutaj garderobę dla nas obojga - zdecydowała. - I wyniesiemy do niej te mniej noszone rzeczy. A te najpotrzebniejsze zostaną w sypialni. Tylko musimy postawić ścianki działowe. Tu od drzwi będzie taki jakby korytarzyk, a resztę pokoju podzielimy na dwa małe, dla mnie i dla niego.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 4:36 pm
autor: Akayla
Fariha przekrzywiła głowę to na jedną, to na drugą, zastanawiając się.

- I najlepiej by było, jakby były drewniane, co - mruknęła z namysłem.

Podeszła do ściany i puknęła w nią palcami raz i drugi, potem podobnie postąpiła z podłogą. Milczała dłuższą chwilę.

- No niech będzie - powiedziała wreszcie. - Te meble na środku trzeba rozsunąć, rozdzieliłabym sprawiedliwie między obie połówki. Zajmę się tym, a ty jakbyś mogła w międzyczasie zejść do łazienki i nalać mi wody do wanny byłoby świetnie.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 4:47 pm
autor: Los
- Ummm... no jasne, czemu nie - powiedziała N'gaya.

Nie wiedziała, co ma wanna do ścianek działowych, ale to nie ona się tu na niej znała. Dlatego zeszła do łazienki i zaczęła napełniać wannę.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 5:02 pm
autor: Akayla
Fariha w tym czasie, zgodnie z zapowiedzią, poprzesuwała meble, na razie bliżej tych stojących już pod ścianami, żeby mieć więcej miejsca. Potem wystawiła głowę za drzwi.

- Starczy, dzięki! - zawołała.

N'gaya nie zdążyła nawet wyjść z łazienki, kiedy woda w wannie zadrżała, podniosła się jakby i wężykiem zaczęła opuszczać swój zbiornik i pomieszczenie w ogóle. Unosząc się nad podłogą, powędrowała na piętro, do Farihy. Już na miejscu, wampirzyca zaczęła formować z niej ścianki. Zupełnie jakby to była kompletnie normalna technika budowlana.

- Taki podział jest w porządku czy coś jeszcze zmienić? - zapytała, kiedy N'gaya wróciła na górę.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 5:17 pm
autor: Los
- Um... w porządku - powiedziała N'gaya, będąca cokolwiek pod wrażeniem. - Dobrze... i teraz w sypialni musimy zwolnić trochę miejsca na moją toaletkę.

*

Lees i Isaku wrócili jednak dość wcześnie, jeszcze dobrze przed zmierzchem. Towarzyszył im Neb, o ile można tak nazwać lecenie gdzieś nad ich głowami i potem lądowanie na wolnym balkonie przy pokoju Leesa.

Isaku, kiedy usłyszał, że w rezydencji jest Ver, natychmiast poczuł jak wnętrzności zwijają mu się w paniczną kulkę. Nie wiedział, dlaczego. To nie był racjonalny strach, racjonalnie byłoby się ucieszyć.

- Cześć, re - powiedział, wchodząc do biblioteki, podczas gdy Lees pobiegł się przebrać.

Nie cieszył się i było to widać. Raczej czuł palący, duszący wstyd i zażenowanie.

- Chciałeś coś? - zapytał w efekcie kulawo. Jakby naprawdę uważał, że Ver przyszedł pożyczyć kilo cukru.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 5:43 pm
autor: Akayla
- Uhum, zaraz - potaknęła Fariha.

Skoro uzyskała potwierdzenie, ścięła żywą wodę w lód, oparła o niego obie dłonie i zaczęła mamrotać zaklęcia. Trwało to dobre dziesięć minut, ale kiedy skończyła, ścianka wyglądała zupełnie jakby ktoś ją zbił z ładnie polerowanych desek. W ten sposób, jakby Ver i N'gaya kiedyś zmienili zdanie, mogli cały ten twór po prostu zrąbać, bez szkody dla sufitu i podłogi.

- Możemy iść - potwierdziła.

Nie żeby sypialnia Vera była przesadnie zapchana. Duże łóżko ze stolikami nocnymi po obu stronach. Ława z flakonikiem w którym stał wstawiony kwiatek. Kwietnik przy oknie. Biblioteczka. Szaf ubraniowych nie było, wszelkie ubrania zostały co do sztuki oddelegowane do małego pomieszczenia za drugimi drzwiami, w którym Ver miał urządzoną garderobę.

Niemniej, jeśli chciały komfortowo wstawić tu toaletkę, wciąż musiały przemeblować.

*

- Nie, nic - zapewnił Ver. - Martwiłem się po prostu. Wolałbyś żebym sobie poszedł? - zapytał, bo przecież widział, że coś jest nie tak. Mógł tylko zgadywać, co dokładnie.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 5:47 pm
autor: Los
- Taaak, to musi stąd iść - uznała N'gaya, wchodząc do garderoby. To było doskonałe miejsce na toaletkę. - Och, do diaska! - krzyknęła, podskakując na widok stojących zbroi. - Co to jest, do cholery?

Macała już wspaniałą, galową zbroję, ostrożnie jak eskponat muzealny.

*

- Nieee... - powiedział Isaku niepewnie.

- Ja zajrzę do kuchni - zadeklarował Floki i wyszedł.

Isaku został na miejscu, nerwowo gryząc dolną wargę, momentami aż do krwi.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 5:58 pm
autor: Akayla
Fariha zajrzała w ślad za nią i spojrzała na nią, niepewna, czy powinna odpowiadać.

- Zbroje - wyjaśniła jednak, podchodząc. - Czerwona do normalnej pracy, szafirowa z białym galowa.

Ver nawet miał do nich od razu płaszcze doczepione. Żeby ładnie wyglądały na stojakach, najwyraźniej. Galowa zwłaszcza.

A pod ścianą naprzeciwko stały miecze, położone na stojaku. Inspirowanym takimi wschodnimi najwyraźniej. Bardzo ozdobnym. Jeden z nich też był ewidentnie galowy, sądząc po pięknych pochwie i rękojeści.

*

Ver przyglądał mu się przez chwilkę.

- Nie czytałem tego gówna, dobra? - powiedział wreszcie. - Usłyszałem o wszystkim z grającego pudła. Nie podawali szczegółów. Potem wyłączyłem w cholerę. Wiem, że to wszystko są bzdury. Ty wiesz, że ja wiem. W porządku? - zakończył, trochę aż prosząco.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 6:07 pm
autor: Los
- Trzyma je na pamiątkę, tak? - spytała N'gaya. - Chyba nie szarżuje w zbroi z mieczem w ręku w czasie walk?

Ale wiedziała, że szarżuje. Pamiątek nie trzymałby w garderobie, na litość.

- O, na Święte Duchy - westchnęła, łapiąc się za głowę. - Wszystko stąd musi się wynieść. Naprzeciwko łóżka postawimy dwie szafy na najpotrzebniejsze ubrania, takie w których można spać i spokojnie przejść do głównej garderoby. Na litość Świętych Duchów, to jest cały stos mieczy - dodała, dostrzegając stojak.

*

Isaku zwiesił głowę, przygarbiając ramiona. Nagle zrobił się dużo niższy.

- To... nie o to chodzi - powiedział. - Wiem. To po prostu...

Rozłożył bezradnie ręce. Potem zaczął wyłamywać nerwowo palce.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: śr lut 23, 2022 6:21 pm
autor: Akayla
Fariha przez chwilę zaczęła się poważnie zastanawiać, czy N'gaya w ogóle wiedziała, że umawia się z Nieśmiertelnym.

- Tylko dwa - zauważyła. - Zwykły i galowy.

O tym, że szarżowanie bez zbroi i bez miecza byłoby raczej niebezpieczne wolała nie mówić. Nie chciała, żeby N'gaya poczuła się jakby Fariha stroiła sobie z niej żarty.

- Może nie być zachwycony - uprzedziła lojalnie, podniosła jednak ostrożnie stojak z mieczami, żeby go wynieść.

*

Ver potarł twarz i przeczesał włosy. No nie wiedział, co powinien zrobić. Nie miał pojęcia. Poszedłby sobie, żeby go już nie denerwować, ale to też z kolei było mu teraz głupio zrobić, kiedy Isaku już mu powiedział, żeby został.

Fabia, popatrująca to na jednego, to na drugiego, wstała w końcu i podeszła do Isaku.

- Chodź ze mną na chwilę, misiaczku, co? - poprosiła go miękko.

Po pierwsze, chciała dać mu w miarę sensowną drogę ucieczki, a po drugie, może mogła jakoś pomóc w całej sytuacji. Bo ona też kompletnie nie rozumiała, co takiego się właściwie stało, ale może Isaku będzie się łatwiej określić wobec niej niż wobec Vera.