Strona 76 z 304

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 8:45 pm
autor: Akayla
- Więc wyjaśniliśmy sprawę. Wspaniale - podsumowała Hatsze spokojnie, udając że nie zauważyła min Lucasa. - Czy mamy coś jeszcze do omówienia?

*

Gabriel skinął głową i wziął Farihę pod ramię, żeby poprowadzić ją za demonem, bo wampirzyca chwilowo sprawiała wrażenie nieco nieobecnej.

Po opuszczeniu kabiny samochodu, który jednak tłumił nieco odgłosy i zapachy zewnętrznego świata, wszystko to uderzyło teraz w Faryszkę z pełną siłą. Zapachy mnóstwa ludzi, chemii, dymu, ryb, jedzenia, hałas tysięcy rozmów prowadzonych jednocześnie, ryczących pojazdów i innych, niestworzonych maszyn...

Czuła się jak małe zwierzątko, nagle schwytane przez gigantów.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 9:24 pm
autor: Los
- Nie, nie wydaje mi się - powiedział Jon. - Dziękuję wam, ponownie, za spotkanie. Będę czekał na obiecane wsparcie.

Wstał. Zebrali się wszyscy. Isaku odwrócił się w końcu od okna i skinął na Lukasa. Wampir podszedł pewnym siebie krokiem, z rękami założonymi za plecami. Ich prowadzoną szeptem rozmowę mogli usłyszeć Mentian - zajęty kłanianiem się kolejnym mijającym go ludziom - i Luiza.

- Poproś panią Maulę, żeby dała znać, kiedy poczuje się dość dobrze na wizytę - poprosił Isaku. - Jestem pewien, że Lees będzie chciał ją odwiedzić, ja zresztą też z przyjemnością złożę jej wizytę.

- Muszę powiedzieć, wasza wysokość, że jestem pełen podziwu dla twoich wysiłków - przyznał Lukas. - Zwłaszcza ich nieustanności.

Isaku uśmiechnął się oszczędnie i odszedł. Lukas zbliżył się do Jona, który stał za stołem, wsparty o krzesło.

- Mam cholerną nadzieję, że wiesz, że sabotujecie głównie mnie - powiedział do niego Jon, nawet nie siląc się, by mówić cicho.

*

Szli przez Hell's Kitchen, mijając knajpki, restauracje i kawiarnie z niemal wszystkimi kuchniami świata. Al wstąpił gdzieś po bajgla - ekspedientka patrzyła na niego tylko trochę dziwnie. I chyba bardziej przez to, że zamówił kanapkę z bekonem, i szynką, i kurczakiem, i szarpaną wołowiną niż przez rogi. Wreszcie dotarli do przystanku metra przy Columbus Circle, za którym rozciągał się Central Park.

- Tam będzie... troszkę ciszej - powiedział Al do ogłuszonej Faryszki.

Przeszli przez wielkie rondo, otoczone budynkami, strzelającymi ku niebo jak dzieła najprawdziwszych gigantów i weszli w alejki, wciąż wypełnione ludźmi, budkami z jedzeniem, biegającymi psami, a dodatkowo jazgotem ptactwa, które wreszcie mogło tu znaleźć schronienie od betonowej dżungli. Fariha mogła też poczuć odległe zapachy zwierząt, których raczej nie powinno tu być - jakiś małych psowatych, ukrytych w parkowych krzewach, ale także, znacznie bardziej skoncentrowane, zapachy pingwinów, niedźwiedzi, lwów morskich, małp i panter śnieżnych.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 9:48 pm
autor: Akayla
Luiza już od pewnego czasu zastanawiała się, co oni właściwie tu jeszcze robią, ale też kłaniała się uprzejmie wychodzącym.

Hatsze natomiast poczekała na Isaku i dołączyła do niego w drodze do wyjścia.

- Przepraszam, trochę straciłam cierpliwość - mruknęła. - Muszę iść poszukać męża, przeszedłbyś się ze mną?

Bo poza tym wszystkim miała mu historię do opowiedzenia.

*

Fariha otrząsnęła się wreszcie trochę ze stuporu.

- Łau... to miejsce jest... łau - podsumowała, wciąż raczej przyciszonym głosem. - W zasadzie to miasto jest trochę ładniejsze niż myślałam, że będzie - przyznała. - I wielokrotnie głośniejsze. Powiedz mi, co tu robią pingwiny...?

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 9:50 pm
autor: Los
Isaku skrzywił się i zajęczał.

- Ostatnia osoba, którą mam ochotę teraz widzieć - mruknął. - W porządku - dodał jednak.

*

- Och - powiedział Al. - Jest tutaj ogród zoologiczny. Taka jakby publiczna menażeria - wyjaśnił.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 10:31 pm
autor: Akayla
- Dziękuję.

Wyszli więc i skierowali się do ogrodów. Szli przez moment w milczeniu, niespiesznie, nim Hatsze, już ochłonąwszy, ponownie nawiązała z nim połączenie i opowiedziała mu... cóż, wszystko. Jak, zgodnie z ustaleniami ich nieformalnej rady, udała się do Pamięci faraonów, by dowiedzieć się, jak można otworzyć Otchłań bez pomocy Ala, i jak będąc tam dowiedziała się też, że dokładnie wszyscy bogowie Złotego Imperium pochodzą z jej rodziny, że za niegdysiejszą potęgę tego kraju odpowiada sama Otchłań i demoniczna magia, i że stare pakty zostały zerwane dopiero pod wpływem pierwszego proroka Czerwonych.

- No... więc do tego się odnosiłam wcześniej - podsumowała na koniec. - Że może moglibyśmy spróbować z nimi porozmawiać i... nie wiem, zobaczyć. To dość desperacki pomysł - przyznała.

*

- Ooooch - sapnęła Fariha. - Rozumiem. Może siądźmy sobie gdzieś na chwilę? - zaproponowała. - Żebyś mógł zjeść w spokoju.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 10:38 pm
autor: Los
- Po pierwsze, bardzo mi przykro, Hatsze. To musiał być wstrząs - powiedział Isaku. - A po drugie, sam nie wiem. Nie do końca ufam tym demonom - przyznał. - Ale ich odbiciom w Pamięci już tak, bo chyba nie mają wyjścia niż ci pomóc. Może coś wiedzą.

*

- Mhm, chodźmy na skały - zaproponował Al.

Przeszli plątaniną alejek i pod kilkoma mostkami do Umpire Rock, gdzie usiedli, podobnie jak kilka innych grupek, mając widok na strzeliste budynki. Al wgryzł się drapieżnie w bajgla.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 11:01 pm
autor: Akayla
- Dziękuję. Był - przyznała. - Mamoru i Karai nie bardzo wiedzieli jak reagować i to też nie pomagało. Myślałam że mnie ukamienują, czy coś. Potem Kaede opieprzyła ich obu i się uspokoili. - Mruknęła. - To pewnie lepszy pomysł - zgodziła się z nim. - Możemy tam pojechać prosto stąd, jeśli masz siłę. W zasadzie, może oni umieliby zweryfikować dla nas tożsamość twojego Świętego Ducha?

*

Fariha schowała się w cieniu skrzydła Gabriela. Pożyteczny był z niego towarzysz. W czasie gdy Al jadł, niuchała z zainteresowaniem - nie tylko zapachy ich ogólnie pojętego otoczenia, ale również demonowego bajgla.

Wszystkie napchane weń mięsa rzeczywiście pachniały tą samą chemią.

- Czy w tych budynkach nie jest przypadkiem strasznie gorąco w tak ciepłą pogodę? - zapytała, gdy jej wzrok powrócił do sięgających nieba wież ze szkła i stali.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 11:13 pm
autor: Los
Isaku spojrzał na nią.

- Mamoru chciał cię ukamieniować? - upewnił się.

Może potrzebowała pokoju na czas rozwodu czy coś?

*

- Ostatnio jak tu byłem to mieli klimatyzację - powiedział Al. - Taką wentylację na prąd. Nie wiem jak to działa - przyznał.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 11:34 pm
autor: Akayla
Hatsze spojrzała na niego i zarumieniła się gwałtownie.

- Nie, nie, nie chciał - zapewniła. - W tamtej chwili wydawało mi się, że Karai mógłby kazać komuś to zrobić, bo panikowałam - sprostowała.

*

- Hm. Ciekawe - przyznała. Przez chwilę patrzyła na budynki w milczeniu. - Utrzymanie czegoś takiego bez magii nie może być łatwe.

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

: sob wrz 10, 2022 11:39 pm
autor: Los
Isaku mruknął potakująco.

- Możemy odwiedzić to przeklęte miejsce - zgodził się.

Chociaż był wycieńczony. Głównie własnym stanem, ocierającym się przez ostatnie godziny o szaleństwo.

*

- Cóż... jakoś im stoją i to latami - powiedział Al.