19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » czw mar 03, 2022 11:31 am

- Zwęszą cię bez trudu. Znajdźmy sobie jakieś zajęcie, typowe dla mieszczan, żebyśmy nie byli podejrzani - zasugerował Lis i po chwili już leżał zwinięty w kłębek na ławce przy skwerku, bardzo podobny do kota.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » czw mar 03, 2022 11:44 am

Syrus przyznał mu rację, znalazł sobie porzucony na jakimś murku egzemplarz wczorajszej gazety i już wkrótce później siedział sobie, z pismem otwartym na jakichś drobniejszych nowinkach. Wkrótce gazeciarze zaczną sprzedawać najnowszy numer, to wtedy wymieni na świeży.

Upiorom zresztą nie wydawało się spieszyć, a ich rozmowa zeszła na plotki na temat jakichś walk psów czy czegoś podobnego. Syrus nadstawił ucha, starając się wyłapać i zapamiętać nazwy. Później może dałoby się coś z tego wyciągnąć na temat ich dokładniejszego pochodzenia.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » czw mar 03, 2022 12:00 pm

Miasto rzeczywiście budziło się do życia. Wkrótce pojawili się pierwsi spieszący do pracy, potem gazeciarze, potem nawet więcej ludzi. Było głośno i rojno.

Niektórzy, jak N'gaya, robili śniadanie zasłuchani w gadające pudełka. Inni, jak Karai w głębi otoczonej ryczącym tłumem Świątyni, przerzucali niespokojnie gazetę za gazetą.


- Na wyłączność! Wywiad ze słynnym wyklętym arystokratą na wyłączność! - Darł się gazeciarz, przechodząc obok ławki hakkaich.

Aż zagłuszył im na chwilę upiory.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » czw mar 03, 2022 12:35 pm

- Daj sztukę - poprosił go Syrus i wkrótce później wymienił monetę za wstrętne pismo.

Nie zdążył jednak dobrze zagłębić się w lekturze bo upiory zaczęły się przemieszczać. Wszyscy troje opuścili mieszkanie i rozeszli się w różnych kierunkach, gdy wyszli z kamienicy. Syrus zerknął krótko w ich kierunku i odczekał, zanim wstał i, z gazetą pod pachą, podążył niespiesznie za interesującym go upiorem.

W zasadzie, to trochę ułatwiało sprawę. Jak długo będzie w stanie wywęszyć każdego z tej trójki, mogli ich wyłapać pojedynczo.

*

Hisame tymczasem, zgodnie z obietnicą daną Jonowi dzień wcześniej, po odprawieniu modłów udał się do rodzinnej Świątyni, wypożyczyć wilkołaczkę.

Kiedy to załatwią, będzie musiał udać się do aresztu w Królestwie. Ciekawe, czy go wpuszczą.

I pójść do ojca, matki i Hatsze, to też.

Ale najpierw sprawa upiora. Bo obiecał.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » czw mar 03, 2022 12:46 pm

Lis wstał również po chwili, wspiął się po rynnie i pobiegł w zbliżonym kierunku, co Syrus, wzrokiem szukając ich wybranego upiora.

*

Dziewczynkę strażnicy zabrali w jakże znakomite miejsce, czyli do lochu, a konkretnie do tamtejszej kantyny przesłuchań, gdzie dostała krzesło i kubek z herbatą. Kubek był w misie. Chociaż tyle.

Ledwie wyszli, pojawił się Roar. Westchnął ciężko, podszedł i przykucnął przed dziewczynką że szczękiem uzbrojenia.

- Hej - powiedział łagodnie. - Jak masz na imię?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » czw mar 03, 2022 1:10 pm

Był poniżej, na ulicy, i szedł sobie gdzieś niespiesznie. Nie wydawał się podejrzewać, że jest śledzony.

Po dłuższej chwili spaceru, wyszedł z uliczek, stanął na przystanku i, po chwili oczekiwania, wsiadł w tramwaj. Linia biegła w zasadzie na drugi koniec miasta, z tego co Syrus wiedział.

Musiał trochę podbiec, ale udało mu się wskoczyć na pokład, jako jeden z ostatnich pasażerów.

Upiór jechał daleko. Przejechali dziesięć przystanków nim w końcu wysiadł. Szedł jeszcze chwilę, aż wreszcie skończył na ławeczce w parku, karmiąc gołębie.

Minął dobry kwadrans, nim dosiadł się do niego kolejny mężczyzna, tym razem człowiek.

- Czytałeś? - zapytał upiora, podając mu zwiniętą gazetę, w której ewidentnie schowane było coś magicznego.

- Jeszcze nie - przyznał upiór, przyjmując pismo.

*

Mała spojrzała na niego wielkimi ślepkami. Była wyraźnie spłoszona dokładnie od momentu, w którym Hisame zniknął jej z pola widzenia. Trochę jak dzikie zwierzę w potrzasku.

- Oreille - odpowiedziała cicho. Co, po meselerińsku, znaczyło tyle, co "ucho".

*

Tymczasem do drzwi Vera ktoś zapukał.

- Dzień dobry, pani - przywitał się uprzejmie wąsaty śledczy, kiedy N'gaya otworzyła. - Jesteśmy śledczymi Straży Miejskiej i mieliśmy nadzieję zadać pani i księciu Verowi kilka pytań.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » czw mar 03, 2022 1:27 pm

Lis zjawił się w końcu koło Syrusa. Musiał skoczyć parę razy,żeby tu dotrzeć. Jednym rzutem ola ocenił sytuację, a po chwili wspiął się zręcznie na pochylone nad ławeczką drzewo i tam przyczaił, zerkając z góry.

*

- W porządku - powiedział Roar. - Ja jestem Roar. Musisz wiedzieć, że Twój przyjaciel jest aresztowany. Będą tutaj strażnicy i kajdany, ale nie martw się. Nic mu nie grozi, tobie również nie.

*

- Ummm... - powiedziała N'gaya, która w jednym ręku miała patelnię z niemal gotową jajecznicą. - Legitymacja?

Obejrzawszy legitymację dokładnie, zaprosiła śledczych do korytarza.

- Ver? - zawołała. Chyba już nie spał? - Ktoś do ciebie! Zaraz, ja tylko... - Uniosła znacząco patelnię i poszła ją odstawić.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » czw mar 03, 2022 1:50 pm

Upiór właśnie dyskretnie chował coś, co wyglądało jak kasetka, do kieszeni. W jej miejsce podłożył zwinięty rulon banknotów.

- W istocie, same rewelacje - przyznał, oddając towarzyszowi gazetę. - Wybacz mi, powinienem się zbierać - dodał. - Do zobaczenia.

Upiór opuścił park i pokierował się z powrotem w miasto.

Syrus obejrzał się za nim krótko, a potem poszedł spotkać Lisa. Ze swojego miejsca, hakkai nie widział za dobrze wymiany między tamtą dwójką.

*

Oreille powoli kiwnęła głową.

*

- Oczywiście - zapewnił uprzejmie śledczy.

- Idę! - odkrzyknął z góry Ver i dołączył do nich po chwili. - Dzień dobry, panowie.

- Dzień dobry, książę. Jeśli mogę, pani godność? - zwrócił się do N'gayi, kiedy zjawiła się z powrotem.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » czw mar 03, 2022 2:06 pm

Lis podbiegł do niego wkrótce.

- Zapłacił za kasetkę, nie wiem z czym - powiedział.

*

- W porządku - powiedział Roar i wyprostował się, bo wprowadzono właśnie upiora.

W istocie był skuty. Jeden ze strażników posadził go raczej szorstko na jego miejscu, nim cofnęli się, podobnie jak Roar, pod ścianę.

*

- N'gaya. Ja, ummm... - sapnęła i podniosła porzuconą na wieszaku torebkę, żeby wyjąć z niej i podać śledczemu dokumenty.

Jak wiele osób z południa, zwłaszcza kobiet, nie miała nazwiska.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » czw mar 03, 2022 2:40 pm

Syrus mruknął.

- Myślę, że go capnę przy najbliższej okazji i się dowiemy - zdecydował, kierując się z powrotem za zapachem.

*

Upiór, jak to on, nie stawiał strażnikom wielkiego oporu. Za to ledwie wszyscy od nich odstąpili, mała wybiła się ze swojego krzesła, jednym susem przeleciała nad blatem stołu i dobiła w swojego przyjaciela, zarzucając mu rączki na szyję.

- Hej, hej! - sapnął upiór, jeszcze próbując się ratować. Nic z tego, krzesło kolebnęło się pod wpływem uderzenia i oboje wylądowali na podłodze.

Przynajmniej zdążył się obrócić tak że przede wszystkim to on uderzył w posadzkę.

- Też się cieszę - wystękał cicho, niezgrabnie manewrując rękoma aż wreszcie udało mu się ostrożnie przełożyć je przez głowę małej, żeby ją przytulić. Potem przeszedł na meseleriński. - Ty dobrze czujesz? Bezpieczne dom?

Pokiwała główką, wtulając się w niego mocno. Upiór odetchnął z ulgą.

- Gdzie byłeś? - zapytała wilgotno. - Bałam się...

- Szukałem pomoc. Przepraszam, Uszko.

- Głupi! - wybuchnęła dziewczynka i rozpłakała się.

Upiór mruknął i poklepał ją uspokajająco po plecach.

- Już. Już. Jestem. Nie płacze - powiedział miękko.

*

Śledczy podziękował, przejrzał dokumenty i kiwnął głową swojemu koledze, oddając N'gayi jej własność.

- Co łączy was z panią N'gayą, książę? - zwrócił się do Vera.

- Umawiamy się od paru tygodni.

- Mhm. Czy mógłby mi pan powiedzieć, co robił pan wczoraj?

- Oczywiście - zapewnił Ver, trochę w sumie zdziwiony tymi pytaniami.

Kiedy skończył opowiadać, śledczy pokiwał głową.

- Zatem jest tu pani z własnej, nieprzymuszonej woli? - zwrócił się znów do N'gayi.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości