Zawrócili więc, tym razem szybciej niż Hatsze z Isaku doszli w pierwszą stronę. Hatsze z Mamoru zapakowali się do powozu, a Isaku na konia i zawrócili w kierunku portalu. Po drodze, Hatszepsut zauważyła pojedynczy nóż, schowany bezpiecznie przy pasie Mamoru.
- Hisame...? - zapytała cicho, wskazując broń nieznacznym ruchem.
*
Hisame dopiero co przywołał uzdrowiciela z powrotem. Ani chwili spokoju.
- Jon - zwrócił pozdrowienie. - Obawiacie się ponownego otwarcia Wrót? - domyślił się. - Dokąd? I co z tobą i Liwią?
*
- Hmf, to może rzeczywiście powinniśmy sobie znaleźć trochę dyskretniejsze miejsce - przyznał Gabriel. - Odejść kawałek na bok przynajmniej.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Mamoru pokiwała głową w milczeniu.
- Jest lepszy niż ja - powiedział cicho.
*
-Tak. Ja zostanę tutaj. Liwia na razie też, potem wyślę ją do Nowego Świata - wyjaśnił Jon.
*
- Lot stąd po ciemku nie byłby zły - rzekł Al. - Z drugiej strony, Statua Wolności.
- Jest lepszy niż ja - powiedział cicho.
*
-Tak. Ja zostanę tutaj. Liwia na razie też, potem wyślę ją do Nowego Świata - wyjaśnił Jon.
*
- Lot stąd po ciemku nie byłby zły - rzekł Al. - Z drugiej strony, Statua Wolności.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze mruknęła.
- Jest kochany - przyznała - ale nie uważam cię za gorszego.
*
- Aha - odrzekł powoli Hisame. - I gdzie chciałbyś przenieść Świątynię?
*
- Do zachodu jeszcze trochę - oceniła Fariha, zerkając na słońce. - Wydaje mi się, że mamy jeszcze tak ze dwie godziny światła.
- Jest kochany - przyznała - ale nie uważam cię za gorszego.
*
- Aha - odrzekł powoli Hisame. - I gdzie chciałbyś przenieść Świątynię?
*
- Do zachodu jeszcze trochę - oceniła Fariha, zerkając na słońce. - Wydaje mi się, że mamy jeszcze tak ze dwie godziny światła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Akurat - mruknął Mamoru.
*
- Jeszcze nie wiem - powiedział Jon. - Problem w tym, że inne miasta nie są tak dobrze chronione, więc to również niebezpieczne.
*
- Może pojedziemy rowerami? - zaproponował Al. - Mam drobne na wypożyczenie.
*
- Jeszcze nie wiem - powiedział Jon. - Problem w tym, że inne miasta nie są tak dobrze chronione, więc to również niebezpieczne.
*
- Może pojedziemy rowerami? - zaproponował Al. - Mam drobne na wypożyczenie.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze mruknęła i oparła się przymilnie o jego ramię.
- Nie denerwuj się na mnie - poprosiła cicho - ale może byłoby trochę łatwiej, gdybyś powiedział mi, co dokładnie ci chodzi po głowie?
Tego typu komentarz złożony z jednego słowa w końcu nie dawał jej wiele szans na rozwinięcie dialogu.
*
- Jeśli chcesz nas przenieść w ramach tego wymiaru, uważam że to kompletnie bez sensu - odrzekł Hisame. - Wpływ Otchłani rozciąga się nad całym światem, więc nie zabezpieczysz nas w ten sposób od emanacji. A w kwestii ewentualnej inwazji... możemy odesłać kobiety, dzieci i starców razem z Liwią.
*
- Czym? - nie zrozumiała Fariha.
- To taki pojazd na dwóch kołach. Na pedały - wyjaśnił jej Gabriel. - Nie powinnaś mieć problemów z poprowadzeniem takiego.
- W takim razie pojedźmy - zgodziła się Fariha pogodnie.
- Nie denerwuj się na mnie - poprosiła cicho - ale może byłoby trochę łatwiej, gdybyś powiedział mi, co dokładnie ci chodzi po głowie?
Tego typu komentarz złożony z jednego słowa w końcu nie dawał jej wiele szans na rozwinięcie dialogu.
*
- Jeśli chcesz nas przenieść w ramach tego wymiaru, uważam że to kompletnie bez sensu - odrzekł Hisame. - Wpływ Otchłani rozciąga się nad całym światem, więc nie zabezpieczysz nas w ten sposób od emanacji. A w kwestii ewentualnej inwazji... możemy odesłać kobiety, dzieci i starców razem z Liwią.
*
- Czym? - nie zrozumiała Fariha.
- To taki pojazd na dwóch kołach. Na pedały - wyjaśnił jej Gabriel. - Nie powinnaś mieć problemów z poprowadzeniem takiego.
- W takim razie pojedźmy - zgodziła się Fariha pogodnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nic - powiedział Mamoru i objął ją ramieniem.
*
- Więc pewnie powinieneś wrócić do ZKP - powiedział Jon. - Dostajesz cios za ciosem, Hisame, nie chcę narażać cię bardziej.
*
- Faryszka może pojechać na bagażniku - powiedział Al, mniej pełen wiary w zdolności wampira ze świata pełnego smoków do jazdy na rowerze. - Chodźmy - dodał, wstając. - Przy metrze widziałem wypożyczalnię.
*
- Więc pewnie powinieneś wrócić do ZKP - powiedział Jon. - Dostajesz cios za ciosem, Hisame, nie chcę narażać cię bardziej.
*
- Faryszka może pojechać na bagażniku - powiedział Al, mniej pełen wiary w zdolności wampira ze świata pełnego smoków do jazdy na rowerze. - Chodźmy - dodał, wstając. - Przy metrze widziałem wypożyczalnię.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Skoro tak mówisz - westchnęła Hatsze, splatając swoje palce z jego dłonią. Nie czuła się przekonana, ale przecież do niczego go nie zmusi.
Przez chwilę jechali w milczeniu. Byli już całkiem blisko portalu, gdy Hatsze przerwała ciszę.
- Potrzebujemy na chwilę wybrać się z Isaku do Pamięci, pomówić z przodkami. Nie wiem, czy chcesz iść z nami czy wolałbyś poczekać.
*
Hisame skrzywił się ale skinął głową. Nie podobało mu się to, ale jakby na to nie spojrzeć, Jon miał rację. I tak będzie bezużyteczny w walce z demonami, skoro zaraz na dzień dobry emanacje zetną go z nóg. Pozostanie było dla niego bezsensowny ryzykiem.
- W porządku - zgodził się. - Wyznaczę zastępcę i dam ci znać, a potem się zabierzemy. W zasadzie, będziesz mógł potem przysłać do nas Liwię z dziewczętami - zasugerował. - Już trochę się znają z Assią, to może będzie im dzięki temu łatwiej.
*
Potaknęli i poszli za nim jak kaczuszki za kwoką, Fariha wciąż aktywnie korzystając z Gabriela jak z parasola.
Przez chwilę jechali w milczeniu. Byli już całkiem blisko portalu, gdy Hatsze przerwała ciszę.
- Potrzebujemy na chwilę wybrać się z Isaku do Pamięci, pomówić z przodkami. Nie wiem, czy chcesz iść z nami czy wolałbyś poczekać.
*
Hisame skrzywił się ale skinął głową. Nie podobało mu się to, ale jakby na to nie spojrzeć, Jon miał rację. I tak będzie bezużyteczny w walce z demonami, skoro zaraz na dzień dobry emanacje zetną go z nóg. Pozostanie było dla niego bezsensowny ryzykiem.
- W porządku - zgodził się. - Wyznaczę zastępcę i dam ci znać, a potem się zabierzemy. W zasadzie, będziesz mógł potem przysłać do nas Liwię z dziewczętami - zasugerował. - Już trochę się znają z Assią, to może będzie im dzięki temu łatwiej.
*
Potaknęli i poszli za nim jak kaczuszki za kwoką, Fariha wciąż aktywnie korzystając z Gabriela jak z parasola.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Po co wam przodkowie? - spytał Mamoru. - Mało tu Freyów?
*
- To dobry pomysł - przyznał Jon. - Dziękuję, Hisame.
*
Al długą chwilę nie mógł obsłużyć maszyny do wypożyczania rowerów.
- Umiesz jeździć czy chcemy tandem? - spytał Gabriela.
Tandem diabła i anioła... co za absurd!
*
- To dobry pomysł - przyznał Jon. - Dziękuję, Hisame.
*
Al długą chwilę nie mógł obsłużyć maszyny do wypożyczania rowerów.
- Umiesz jeździć czy chcemy tandem? - spytał Gabriela.
Tandem diabła i anioła... co za absurd!
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze westchnęła w duchu. Trochę już żałowała, że podniosła temat.
- Moimi przodkami - sprostowała jednak. - Tymi... wiesz - mruknęła. - Chcemy się dowiedzieć jak najwięcej na temat możliwości Augustusa zanim zwali się nam na głowy z armią demonów.
*
Hisame skinął głową.
- Nie ma za co - zapewnił. - Pomagam jak tylko potrafię.
*
- Yyyh, bezpieczniej będzie tandem - przyznał Gabriel.
Wiedział, jak na tym jeździć. W teorii. W praktyce nigdy nie próbował, więc mogło być różnie.
- Moimi przodkami - sprostowała jednak. - Tymi... wiesz - mruknęła. - Chcemy się dowiedzieć jak najwięcej na temat możliwości Augustusa zanim zwali się nam na głowy z armią demonów.
*
Hisame skinął głową.
- Nie ma za co - zapewnił. - Pomagam jak tylko potrafię.
*
- Yyyh, bezpieczniej będzie tandem - przyznał Gabriel.
Wiedział, jak na tym jeździć. W teorii. W praktyce nigdy nie próbował, więc mogło być różnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Mamoru spojrzał na nią jakby właśnie oświadczyła, że od dzisiaj będzie hodować karaluchy jako zwierzątka domowe.
- Z demonami? - upewnił się. - Na Święte Duchy... - mruknął i spojrzał przez okno powozu.
*
Jon uśmiechnął się.
- Nie przeszkadzam ci już. Wypoczywaj. Do zobaczenia.
*
Al przewrócił oczami. Ale wypożyczył tandem i usadowił wszystkich. Siebie z przodu, Gabriela z tyłu, Farihę - na bagażniku. Wśród skrzydeł.
- Jazda - powiedział pogodnie i zjechali między rozpędzone samochody.
- Z demonami? - upewnił się. - Na Święte Duchy... - mruknął i spojrzał przez okno powozu.
*
Jon uśmiechnął się.
- Nie przeszkadzam ci już. Wypoczywaj. Do zobaczenia.
*
Al przewrócił oczami. Ale wypożyczył tandem i usadowił wszystkich. Siebie z przodu, Gabriela z tyłu, Farihę - na bagażniku. Wśród skrzydeł.
- Jazda - powiedział pogodnie i zjechali między rozpędzone samochody.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość