19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
To nie był Al. To była banda N'gai. Wyglądało przynajmniej, że z własnym prowiantem. Denis walił w drzwi, a reszta rozsiadała się na stopniach, najwyraźniej gotowa rozbić tu obóz, gdyby nie otworzyli.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver odsunął się od okna równie dyskretnie, jak do niego podszedł. Zupełnie jakby wracał ze zwiadu spod obozu wroga. Dopiero przy N'gayi wyprostował się z powrotem.
- Twoi przyjaciele - wyjaśnił. - Mają prowiant.
To sobie pogadaliśmy.
- Twoi przyjaciele - wyjaśnił. - Mają prowiant.
To sobie pogadaliśmy.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm - powiedziała N'gaya. - Chyba powinniśmy ich wpuścić, co?
To w końcu byli jej przyjaciele.
Przyjaciele, którzy chyba znaleźli sobie wspaniałą bazę wypadową i darmowy nocleg.
W domu Vera.
Z którym rozważała rozstanie.
Musiała zapalić, więc uchyliła sobie okno. Na szczęście wychodziło na tył domu.
To w końcu byli jej przyjaciele.
Przyjaciele, którzy chyba znaleźli sobie wspaniałą bazę wypadową i darmowy nocleg.
W domu Vera.
Z którym rozważała rozstanie.
Musiała zapalić, więc uchyliła sobie okno. Na szczęście wychodziło na tył domu.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, tak. Idę do nich - zapewnił Ver i poszedł otworzyć drzwi.
Trafił akurat jak Denis miał walnąć po raz kolejny i uchylił się zręcznie.
- Cześć wam - przywitał się.
Trafił akurat jak Denis miał walnąć po raz kolejny i uchylił się zręcznie.
- Cześć wam - przywitał się.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Hej! Nie obudziliśmy? - upewnił się Denis, podczas gdy reszta pakowała się do środka.
Najwięcej przyzwoitości miał Nicolas, któremu było trochę wstyd za jego wczorajsze smalenie cholewek do N'gai w domu i pod nieobecność ich dobrodzieja. Wszedł ostatni i zapewnił:
- My tylko zjeść i się zagrzać, jutro mamy studia, jesteśmy wykończeni. Nawet na potańcówce długo nie wysiedzieliśmy.
Najwięcej przyzwoitości miał Nicolas, któremu było trochę wstyd za jego wczorajsze smalenie cholewek do N'gai w domu i pod nieobecność ich dobrodzieja. Wszedł ostatni i zapewnił:
- My tylko zjeść i się zagrzać, jutro mamy studia, jesteśmy wykończeni. Nawet na potańcówce długo nie wysiedzieliśmy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie - zapewnił Denisa. - Wszystko w porządku - dodał do Nicolasa. - Chodźcie i siądźcie. Też właśnie się braliśmy za kolację - przyznał. - To początek semestru? - zapytał, zamykając drzwi. Nie orientował się w kalendarzu studenckim.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie... po prostu wczoraj były raczej nieważne zajęcia - zapewnił.
- Ja miałem egzamin - sprostował Denis.
- Mieliśmy egzamin? - przeraził się Oda.
- No.
- Na przodków, dlaczego nie powiedziałeś mi o egzaminie? Dlaczego nie poszedłeś... nie, to wiem, ale dlaczego NIC nie powiedziałeś?
Z wyrzutami weszli do kuchni, gdzie rozsiedli się przy stole ze swoimi pudełkami, wokół N'gai wyglądającej jak ktoś, kogo lekko piorun zaraz strzeli.
- Ja miałem egzamin - sprostował Denis.
- Mieliśmy egzamin? - przeraził się Oda.
- No.
- Na przodków, dlaczego nie powiedziałeś mi o egzaminie? Dlaczego nie poszedłeś... nie, to wiem, ale dlaczego NIC nie powiedziałeś?
Z wyrzutami weszli do kuchni, gdzie rozsiedli się przy stole ze swoimi pudełkami, wokół N'gai wyglądającej jak ktoś, kogo lekko piorun zaraz strzeli.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver siadł przy swoim talerzu i zerknął na N'gayę z zatroskaniem. Zauważył.
Złapał ją za dłoń i uścisnął delikatnie.
- Mogę jakoś pomóc? Może chciałabyś wyjść? - zapytał jej łagodnie.
Złapał ją za dłoń i uścisnął delikatnie.
- Mogę jakoś pomóc? Może chciałabyś wyjść? - zapytał jej łagodnie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nic mi nie jest - burknęła N'gaya. - Po prostu ich błaha paplanina mnie wkurza.
- Um... N'gaya? - Nicolas wytrzymał dwie minuty bez zagadywania jej. - Możemy pogadać, no... na osobności.
- Tak - westchnęła, wstając.
Wyszli z kuchni. Nicolas pokiwał na Sade, która uśmiechnęła się jakoś dziwnie do Vera i pobiegła za nimi, razem ze swoją kiełbaską w panierce na patyku. Po chwili trzasnęły drzwi wejściowe. Oda prawie płakał nad swoją surową rybą.
- Um... N'gaya? - Nicolas wytrzymał dwie minuty bez zagadywania jej. - Możemy pogadać, no... na osobności.
- Tak - westchnęła, wstając.
Wyszli z kuchni. Nicolas pokiwał na Sade, która uśmiechnęła się jakoś dziwnie do Vera i pobiegła za nimi, razem ze swoją kiełbaską w panierce na patyku. Po chwili trzasnęły drzwi wejściowe. Oda prawie płakał nad swoją surową rybą.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver spojrzał za nimi z uniesionymi brwiami, ale nic nie powiedział. Zamiast tego zabrał się za niespieszne jedzenie.
- Nie możesz poprawić tego egzaminu? - zamiast tego zapytał Ody, głównie żeby czymś się zająć. Bo to chyba nie był koniec świata, że mu przepadł. Nie znał się na studiowaniu, ale to byłoby absurdalne przecież.
- Nie możesz poprawić tego egzaminu? - zamiast tego zapytał Ody, głównie żeby czymś się zająć. Bo to chyba nie był koniec świata, że mu przepadł. Nie znał się na studiowaniu, ale to byłoby absurdalne przecież.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość