- Będzie drugi termin - potaknął Denis. - Oda boi się reakcji mamusi, która nawet nie musi nic wiedzieć. Kujon.
- Debil - burknął Oda słabo.
- Że kim on jest? - rozległ się z zewnątrz piskliwy wrzask Sade, który spłoszył chyba wszystkie ptaki w lokalnym parku.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver spojrzał w kierunku okna.
- Ups - mruknął pod nosem. - Się porobiło.
- Ups - mruknął pod nosem. - Się porobiło.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Nicolas wrócił po chwili, najwyraźniej uznawszy, że nie chce mieć z tym nic wspólnego i pobladły usiadł nad swoim porzuconym mięsem w bułce, ostatnim hitem żywności ulicznej. Na zewnątrz N'gaya i Sade kłóciły się, zbyt cicho, by coś usłyszeć konkretnie, ale dość głośno by rozpoznać, że ich głosy są wyższe z każdą chwilą.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver przygryzł lekko wargę. Naprawdę mieli z N'gayą dość problemów bez tego. N'gaya, bardzo konkretnie, miała dość problemów bez tego. Biedne one obie.
Czuł, że traci apetyt.
Przeczesał palcami włosy. Wyglądał, jakby przygniotło go coś bardzo ciężkiego.
Czuł, że traci apetyt.
Przeczesał palcami włosy. Wyglądał, jakby przygniotło go coś bardzo ciężkiego.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya wróciła. Sama.
- Sade? - spytała Nia.
- Pojechała do domu.
- Pójdę z nią - zaoferowała Nia i wybiegła, zerkając pytająco na obecnych, ale nikt nic nie powiedział.
- Obraziła się - wyjaśniła N'gaya, siadając na swoim miejscu.
- Dziwisz się jej? - wybuchnął Nicolas, potem zerknął spłoszony na Vera, a potem wrócił do jedzenia.
- Co się dzieje? - spytała Sif, nawet nie bardzo zainteresowana. Ot, dramat wewnątrz grupy, dzień jak co dzień.
- Nieważne - zapewniła N'gaya.
- Sade? - spytała Nia.
- Pojechała do domu.
- Pójdę z nią - zaoferowała Nia i wybiegła, zerkając pytająco na obecnych, ale nikt nic nie powiedział.
- Obraziła się - wyjaśniła N'gaya, siadając na swoim miejscu.
- Dziwisz się jej? - wybuchnął Nicolas, potem zerknął spłoszony na Vera, a potem wrócił do jedzenia.
- Co się dzieje? - spytała Sif, nawet nie bardzo zainteresowana. Ot, dramat wewnątrz grupy, dzień jak co dzień.
- Nieważne - zapewniła N'gaya.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver podchwycił to spojrzenie i westchnął cicho.
- Nic ci nie zrobię, Nicolas - zapewnił go jednak spokojnie, a potem zerknął z zatroskaniem na N'gayę. Było mu naprawdę przykro... ale z drugiej strony, ci ludzie bywali tu tak często, szansa że Sade nie zobaczyłaby go nigdy jak wychodził lub wracał w zbroi była naprawdę znikoma. To się musiało stać, prędzej czy później. Źle, że akurat teraz.
- Nic ci nie zrobię, Nicolas - zapewnił go jednak spokojnie, a potem zerknął z zatroskaniem na N'gayę. Było mu naprawdę przykro... ale z drugiej strony, ci ludzie bywali tu tak często, szansa że Sade nie zobaczyłaby go nigdy jak wychodził lub wracał w zbroi była naprawdę znikoma. To się musiało stać, prędzej czy później. Źle, że akurat teraz.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Sif spojrzała na Nicolasa.
- Zorientowałeś się w końcu? Ty wielki polityku z koziej dupy? - spytała kpiąco.
- Bardzo śmieszne - burknął Nicolas.
- Coś mi umyka - przyznał Denis.
- Nawet nie jestem ciekawa - powiedziała Elania.
- Ver jest bratem Białego Wilka - wyjaśniła N'gaya. - Także, generałem Nieśmiertelnych.
Oda upuścił pałeczki i nawet się po nie nie schylił. Elania i Denis spojrzeli na Vera z otwartymi ustami.
- Tego Bia... - zaczęła Elania.
- Tak - ucięła temat N'gaya.
- Zorientowałeś się w końcu? Ty wielki polityku z koziej dupy? - spytała kpiąco.
- Bardzo śmieszne - burknął Nicolas.
- Coś mi umyka - przyznał Denis.
- Nawet nie jestem ciekawa - powiedziała Elania.
- Ver jest bratem Białego Wilka - wyjaśniła N'gaya. - Także, generałem Nieśmiertelnych.
Oda upuścił pałeczki i nawet się po nie nie schylił. Elania i Denis spojrzeli na Vera z otwartymi ustami.
- Tego Bia... - zaczęła Elania.
- Tak - ucięła temat N'gaya.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Przejąłem dowodzenie nad armią kiedy Isaku, lub Biały Wilk, jeśli wolicie, się usunął na swoja wyspę - wyjaśnił Ver, splatając palce. W tej chwili bardzo przypominał ojca. - Uprzedzając jakieś ewentualne, nie, nie postawiłem stopy na pustyni w czasie czteroletniej. Spędziłem ją na pilnowaniu domu. Brałem wtedy udział w jednej bitwie, obronie Grata i Myrkrinu przed okrążającymi go galerami Augustusa. Jeśli ktoś czuje się oszukany i ma ochotę dać mi w pysk, teraz jest dobra okazja - podsumował kwaśno.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Że co? Po co? - przeraził się Denis.
- Oni są tacy - mruknęła N'gaya.
- Wiedziałaś o tym? - zapytał Oda Sif.
- Tak, wiedziałam. I uznałam, że to nie nasza sprawa, z kim spotyka się N'gaya. JA nie mam pretensji do Białego Wilka ani innych Freyów - zapewniła Sif. - Przykro mi przez wszystko, co się działo na dalekim południu, ale u nas, w domu, nie było terroru, import żywności szedł jako tako i na pewno nie było tam ludzi Imperatora, i głównie to się dla mnie liczy. Były zarazy i standard życia z dupy, ale to wszędzie.
- Sade się obraziła o to, kim on jest czy o to, że jej nie powiedziałaś? - spytała Elania N'gayę.
Ale odpowiedział jej Nicolas:
- Sade obraziła się, bo N'gaya powiedziała, że Biały Wilk jest czarującym człowiekiem.
N'gaya spiekła raka.
- Prywatnie. I zrobił dużo w czasie ostatniej wojny, i zapłacił za to cenę - powiedziała obronnym tonem.
- Oni są tacy - mruknęła N'gaya.
- Wiedziałaś o tym? - zapytał Oda Sif.
- Tak, wiedziałam. I uznałam, że to nie nasza sprawa, z kim spotyka się N'gaya. JA nie mam pretensji do Białego Wilka ani innych Freyów - zapewniła Sif. - Przykro mi przez wszystko, co się działo na dalekim południu, ale u nas, w domu, nie było terroru, import żywności szedł jako tako i na pewno nie było tam ludzi Imperatora, i głównie to się dla mnie liczy. Były zarazy i standard życia z dupy, ale to wszędzie.
- Sade się obraziła o to, kim on jest czy o to, że jej nie powiedziałaś? - spytała Elania N'gayę.
Ale odpowiedział jej Nicolas:
- Sade obraziła się, bo N'gaya powiedziała, że Biały Wilk jest czarującym człowiekiem.
N'gaya spiekła raka.
- Prywatnie. I zrobił dużo w czasie ostatniej wojny, i zapłacił za to cenę - powiedziała obronnym tonem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
No tak. To była współczesna młodzież, a Ver i Isaku byli staroświeccy.
Przetarł twarz.
- No i ma rację. Jest, zrobił i zapłacił - mruknął. - Jeśli chcecie, w szczególności jeśli Sade chce, zorganizowanie wam jakiegoś spotkania z nim powinno być zupełnie wykonalne - dodał polubownie. - Może poczułaby się od tego lepiej.
Przetarł twarz.
- No i ma rację. Jest, zrobił i zapłacił - mruknął. - Jeśli chcecie, w szczególności jeśli Sade chce, zorganizowanie wam jakiegoś spotkania z nim powinno być zupełnie wykonalne - dodał polubownie. - Może poczułaby się od tego lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość