Oda zaczął kręcić głową w niemym proteście.
- Nie sądzę, żeby Sade więcej tu przyszła, przynajmniej przez jakiś czas - przyznała Sif. - Bądź Nia, jeżeli Sade jej powie.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Zrozumiałe - zapewnił Ver.
Po tym, co N'gaya powiedziała mu na ich temat, ani nie miał im za złe, ani tym bardziej się nie dziwił.
Podrapał się lekko po skroni.
- Wy razem z Sade jesteście na chemii, prawda? - dodał do Ody. - Z tego co wiem, wasz wydział będzie miał jutro apel. Królowa przyjedzie, poznać studentów. Może należałoby ją uprzedzić.
Po tym, co N'gaya powiedziała mu na ich temat, ani nie miał im za złe, ani tym bardziej się nie dziwił.
Podrapał się lekko po skroni.
- Wy razem z Sade jesteście na chemii, prawda? - dodał do Ody. - Z tego co wiem, wasz wydział będzie miał jutro apel. Królowa przyjedzie, poznać studentów. Może należałoby ją uprzedzić.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Oda spojrzał na niego.
- Czemu? - spytał. - Królowa? To chyba nie jest ta żona, co została wrzucona do lochu na wyspie?
- Na Święte Duchy - westchnęła N'gaya i zaczęła jeść swój wystudzony makaron, podpierając głowę na ręce.
- Skąd wy bierzecie te historie... - westchnęła pod nosem Sif.
- Czemu? - spytał. - Królowa? To chyba nie jest ta żona, co została wrzucona do lochu na wyspie?
- Na Święte Duchy - westchnęła N'gaya i zaczęła jeść swój wystudzony makaron, podpierając głowę na ręce.
- Skąd wy bierzecie te historie... - westchnęła pod nosem Sif.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver zamrugał.
- Nic takiego nie miało miejsca - uciął krótko temat lochu i wyspy. - Jest chemiczką. Zdolną, wykształconą chemiczką. I astronomem. Bierze oba te wydziały pod patronat.
- Nic takiego nie miało miejsca - uciął krótko temat lochu i wyspy. - Jest chemiczką. Zdolną, wykształconą chemiczką. I astronomem. Bierze oba te wydziały pod patronat.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- To gdzie była w czasie czteroletniej? - spytał Oda.
- Czemu nie szarżowała w pierwszej linii wojsk, z maczugą i dosiadając niedźwiedzia polarnego? - upewniła się co do intencji jego pytania Sif.
Oda otworzył usta. Oda zamknął usta.
- No tak, racja - mruknął i schylił się jednak po swoje pałeczki.
- Czemu nie szarżowała w pierwszej linii wojsk, z maczugą i dosiadając niedźwiedzia polarnego? - upewniła się co do intencji jego pytania Sif.
Oda otworzył usta. Oda zamknął usta.
- No tak, racja - mruknął i schylił się jednak po swoje pałeczki.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver otworzył usta. Potem zamknął usta i westchnął tylko. Na litość, stopień oderwania od rzeczywistości tych historii nie przestawał go zaskakiwać.
Już nie komentował dalej, tylko wrócił niemrawo do jedzenia swojego makaronu i mięska.
Już nie komentował dalej, tylko wrócił niemrawo do jedzenia swojego makaronu i mięska.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Siedzieli w milczeniu, grzebiąc w jedzeniu. Gdy zjedli, wszyscy siedzieli jeszcze parę minut w kłopotliwej ciszy, a potem banda N'gai pożegnała się jakoś tak grzecznie i zostawiła ich samych. N'gaya rozlała resztkę wina między siebie oraz Vera i znowu uchyliła sobie okno, żeby zapalić.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver milczał długą chwilę.
- Zamierzałem wrócić do rozmowy z rana, ale coś mi mówi że to jednak nie jest najlepszy moment - mruknął wreszcie cicho. - Przykro mi z powodu Sade. - Urwał na chwilę. - Przepraszam, kochanie.
- Zamierzałem wrócić do rozmowy z rana, ale coś mi mówi że to jednak nie jest najlepszy moment - mruknął wreszcie cicho. - Przykro mi z powodu Sade. - Urwał na chwilę. - Przepraszam, kochanie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie ma o czym rozmawiać - stwierdziła N'gaya trochę szorstko. - Niczego to nie poprawi, a ty nie zmienisz zajęcia. Muszę zdecydować, czy chcę żyć z tym wiecznym ciężarem i tyle.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver patrzył na nią chwilę.
- W takim razie... chciałbym tylko powiedzieć, że... moja rodzina jest mocno zmilitaryzowana. Przez myśl mi nie przeszło, nawet przez chwilę, że ta sytuacja będzie dla ciebie takim szokiem. Gdybym wiedział... to przynajmniej bym cię uprzedził. Przepraszam. Nie chciałem cię tak skrzywdzić. Ani postawić cię w takiej sytuacji.
- W takim razie... chciałbym tylko powiedzieć, że... moja rodzina jest mocno zmilitaryzowana. Przez myśl mi nie przeszło, nawet przez chwilę, że ta sytuacja będzie dla ciebie takim szokiem. Gdybym wiedział... to przynajmniej bym cię uprzedził. Przepraszam. Nie chciałem cię tak skrzywdzić. Ani postawić cię w takiej sytuacji.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości