Strona 832 z 893
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 9:23 am
autor: Los
Isaku spojrzał na nią i trochę nieśmiało objął ją ramieniem. Lees wybałuszył oczy i zaczął szturchać wyglądającego przez okno Flokiego, ale Isaku udał, że nie widzi.
- Chyba podjadę jeszcze zamienić słowo z Benggadorem - powiedział. - Odstawić was wcześniej do pałacu?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 9:38 am
autor: Akayla
Fabia zignorowała chłopców też, a za to przysunęła się do Isaku śmielej i bliżej, uszczęśliwiona afekcją.
- Mhm, tak myślę - przytaknęła Fabia. - Chyba że chcesz żebym poszła z tobą.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 9:47 am
autor: Los
- Nie trzeba - powiedział Isaku. - To niekoniecznie będzie jakieś ekstremalnie przyjacielskie spotkanie. Szybko wrócę - obiecał.
Odstawił więc całą trójkę do pałacyku, a sam wkrótce był u Bena. Na klatce schodowej minęła ich jakaś starsza pani, łajając na oko wnuczkę i nawet nie zwróciła uwagi na zbrojnych. Nieśmiertelni i nieformalnie ubrany Isaku z włosami w warkoczu przykleili się uprzejmie do ściany, tylko trochę wszyscy zaskoczeni. Sąsiedzi Bena byli więcej niż przyzwyczajeni do podejrzanych, uzbrojonych indywiduów.
Po chwili Isaku pukał już uprzejmie do drzwi.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 9:56 am
autor: Akayla
Otworzyła im ruda elfka z wyraźnie zarysowanymi kurzymi łapkami w kącikach oczu.
- Um - odezwała się mało elokwentnie na widok Isaku, a potem obejrzała się przez ramię. - Ben, naczynie Świętych Duchów do ciebie.
Odgłosy dobiegające z mieszkania brzmiały jakby ktoś się czymś właśnie zakrztusił.
- Wpuść go - odezwał się potem ochryple Ben gdzieś z wnętrza, elfka ustąpiła więc Isaku miejsca w progu.
Ben w międzyczasie wykulał z salonu, stukając laską. Mała wysunęła łeb w ślad za nim, łypiąc nieufnie.
- Czemu zawdzięczam wizytę?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:02 am
autor: Los
- Dziękuję - powiedział Isaku, kiwając kuszników, żeby zostali na zewnątrz.
Benggador raczej nie zatłucze go laską, a jeśli nawet, to słusznie.
Isaku zmusił się do wydobycia z siebie głosu, chociaż sytuacja daleka była od komfortowej:
- Chciałem tylko... w końcu... wstąpić i przeprosić za cały ten konflikt między nami.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:07 am
autor: Akayla
Ben przez chwilę tylko patrzył na niego w bezruchu. Głównie ponieważ zastanawiał się, czy go pogięło.
- Za wsadzenie mnie do północnych lochów bez konkretnego powodu, znaczy. Po tym jak sprzedaliście z Nithaelem moją córkę temu osłowi - podsumował cierpko i westchnął cicho. - Wejdź, mamy ciastka - burknął i zawrócił do salonu.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:08 am
autor: Los
- Tak - powiedział Isaku trochę ochryple. - I za dom, i za próbę dekapitacji twojej córki, i za to, że w ogóle próbowałem cię oskarżać o porażkę, której sam byłem winny - doprecyzował. - Dziękuję - powtórzył i poszedł do salonu, trochę jak zbity pies.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:12 am
autor: Akayla
Ben zachęcił go gestem, żeby usiadł w fotelu i sam zapadł się we własny, z cichym westchnieniem zadowolenia wyciągając okaleczoną nogę. Mała wyłożyła się na podłodze za nim i wepchnęła mu łeb na kolana, przymykając ślepia, żeby ją drapał za rogami.
- Częstuj się - zachęcił Ben, przesuwając półmisek z ciastkami w kierunku Isaku. - Co cię tak nagle naszło na pojednanie?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:16 am
autor: Los
Isaku wziął sobie ciastko. Nie wiedział jeszcze jak je zje. Uznał że odłamywanie po małej części tysiąc razy będzie najmniej podejrzane.
- Nie nagle - powiedział cicho. - Ale to się wydawało bardzo... głupie, przychodzić tu po tylu latach. I wiedziałem, że masz się w porządku, więc nie było potrzeby zapewniać o wsparciu rodziny.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: wt mar 22, 2022 10:32 am
autor: Akayla
- Cóż, lepiej późno niż wcale - stwierdził Ben zrzędliwie. Milczał przez chwilę. - Kiedy miałem te dwadzieścia parę lat też byłem kompletnym idiotą - powiedział wreszcie i wzruszył ramionami. - W tej chwili większość z tego, co się stało, i tak nie ma już znaczenia.
Sitri weszła z tacką parujących szklanek herbaty i postawiła po jednej przed Isakiem i Benem.