20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Akayla » pn wrz 12, 2022 9:15 pm

- Wiem - westchnęła Fabia. - Przepraszam, misiaczku. Będę uprzejma - obiecała mu solennie.

Nie chciała niechcący zniweczyć jego starań, albo coś.

*

Fariha obserwowała spadający latający pojazd i ognistą eksplozję w której zakończyła się jego droga, niewzruszona przerażonymi wrzaskami ludzi. Ci, którym Czerwoni podawali Ostatnią Spowiedź, często brzmieli podobnie. Niektórzy też płakali i błagali o litość.

Przynajmniej ginęli szybko.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Los » pn wrz 12, 2022 9:39 pm

- Potem możesz na nią pomstować do rana - zapewnił Isaku.

Gdy Fabia była gotowa, zeszli do holu. Lees już tam czekał, wyszykowany elegancko w szafirowy kaftan, z włosami zaczesanymi do tyłu. Jak nie on.

- Mogę zabrać cerendi Neba Taui? - spytał.

- Oczywiście - zapewnił Isaku. - Tylko Lees...

- Będzie się zachowywał - obiecał chłopak.

Luden czekał na nich na dziedzińcu. Na pierwszy rzut oka było widać, że nie przewidział Marran i mimo jesiennego odzienia trząsł się. Ukłonił im się uprzejmie.

- Bez zwłoki - poprosił Isaku.

Lees wskoczył na Neba, który wbił się w powietrze. Marran wzięła rozpęd i poleciała za nim. Isaku aż się obejrzał. Pisklak latał jeszcze mało stabilnie i wyraźnie nie miał sił wzbić się równie wysoko, co Neb, ale ten - pewnie za sprawą Leesa - szybko opadł do jej poziomu.

Isaku wpuścił Fabianę do powozu i sam wsiadł za nią. Ruszyli.

Po paru postojach - przy portalu, po to żeby się opowiedzieć strażnikom portu - stanęli w cieniu ogromnego Okrucha Lodu, wypełniającego dok. Isaku uniósł głowę, popatrzeć na okręt. Szkoda, że planów tych statków nie miał. Chociaż też nie miał gdzie ich budować.

Marran wylądowała niezgrabnie obok, prawie wpadając do wody. Pomost natychmiast zamarzł. Isaku znowu zarzucił futro.

Lunden pożegnał ich ukłonem, gdy zostali wpuszczeni na pokład. Zwinięty przed drzwiami kapitańskiej kajity Mruczek na ich widok uniósł łeb, zaraz jednak opuścił go ciężko na (zamarzające) deski.

- Cerendi... zostańcie - poprosił Isaku Neba i Marran.

Weszli do kajuty, w której Maula właśnie klęła Isaku na trzy pokolenia wstecz, naciągając na siebie dodatkowe okrycia. Bo jakoś zimno się zrobiło.

Lees podbiegł do łóżka, nie czekając nawet na zaproszenie. Maula bez słowa poklepała miejsce obok siebie, więc usiadł.

- Co ci jest? - spytał.

- Otchłań, mój książę - streściła, unosząc się na poduszkach.

Naprawdę wyglądała na chorą. Pod oczami, na szyi i rękach miała krwawe wybroczyny, które zdawały się poruszać, bo gdy jedne się goiły, drugie powstawały. Długie włosy miała rozpuszczone i w nieładzie, i sprawiała wrażenie kogoś, kto nie wypoczywał od tygodni.

*

Al pożarł jeszcze język i jedną nogę trupa, zanim otarł rękawem zakrwawione usta.

- Chcesz? - spytał Farihę, bo w ciele było jeszcze trochę krwi. Trochę.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Akayla » pn wrz 12, 2022 9:55 pm

- Mam nadzieję że szybko wrócisz do siebie, królowo - zapewniła Fabia uprzejmie, wchodząc za synem.

Stanęła trochę z boku, żeby idący za nią Isaku też mógł wejść.

*

- Nie, dziękuję ci - zapewniła, oglądając się na niego. - Wciąż jestem syta po twojej wyśmienitej pieczeni. Jeśli się najadłeś, powinniśmy się zbierać zanim coś nas ustrzeli - dodała.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Los » pn wrz 12, 2022 10:00 pm

- Dziękuję. Gdybyś mogła, w tamtym barku są kielichy i wino. A ty, zostałeś królową śniegu?

- Udało nam się wykluć Marran - wyjaśnił Isaku.

- Marran? Svariańskie imię?

- To pomysł Fabii, a mnie bardzo się podoba - wyjaśnił Isaku, zdejmując z ławy przed lustrem dwie poduchy, żeby mogli z Fabią usiąść przy łóżku. Bo ława była przykręcona. - Mogę?

- Skoro już zacząłeś dewastować mi kajutę, możesz - zgodziła się Maula.

*

- Och, zgadzam się, moja droga - potaknął Al, obciągając poły fraka. Nie żeby po jego posiłku ten frak miał jeszcze szanse przeżyć.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Akayla » pn wrz 12, 2022 10:15 pm

- Oczywiście - zapewniła ją Fabia i uśmiechnęła się miło, a potem poszła do barku.

Wróciła z trzema kielichami i butelką dobrego wina.

- Zaczytałam się w zimowym folklorze z różnych części świata i doszliśmy razem z Isaku do wniosku, że Marran bardzo pasuje - wyjaśniła, podając Mauli jeden z kielichów.

*

- Zatem chodźmy - potaknął Gabriel, podnosząc się z miejsca gdzie zawinął się skrzydłami i raczej pospiesznie złapał ich oboje i zabrał w górę, do niebios.

Niedługo później, lądowali już z powrotem przed demonim domem, Fariha z teraz już niewidzialną strzelbą na plecach, wszyscy absolutnie śmierdzący. Niezależnie od ich ostatniego przystanku na wojennym froncie, zapachy unoszące się w powietrzu tamtego świata po prostu do nich przylgnęły.

- Może się umyj i przebierz w coś czystego, a ja zutylizuję ten frak? - zaproponowała Fariha Alowi, ledwie weszli do środka. Bo ubranie zdecydowanie było nie do ocalenia.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Los » pn wrz 12, 2022 10:28 pm

- Naprawdę powinnaś pić wino? - spytał Lees.

- Nie - westchnęła Maula z rozczarowaniem i sięgnęła po dzban wody przy łóżku, żeby sobie nalać. Ale przynajmniej do kielicha. - Imię pasuje - przyznała Fabii. - Więc? - zwróciła się do Isaku. - Dlaczego tu jesteś, machając mi przed oczami moim wnukiem i wykorzystując mój delikatny stan?

Isaku zachował dla siebie uwagę, że Maula nie wygląda delikatnie tylko na bardziej drażliwą niż zwykle.

- Zerwałaś dziś rozmowy o Unii.

- Elfy zerwały - poprawiła Maula.

- Przez ciebie.

- Niemniej to nie ja je zerwałam.

- W porządku - ustąpił Isaku. - Twój warunek nie był do spełnienia, wiesz o tym?

- Zastanawiałeś się nad nim w ogóle.

- Tak - odrzekł Isaku. - Nawet rozmawiałem o nim z Namiestnikiem.

- To musi być smutne, nie rządzić nawet własnym krajem.

- Nie chcę władzy - mruknął Isaku, nalewając wody sobie, a Fabii - wina. - Jeszcze bardziej nie chcę wojny z tobą i wiem, że ty nie cjcesz wojny ze mną.

- Ponieważ?

- Ponieważ dałaś mi gigantycznego smoka, a nie posadzam cię o słabą strategię wojenną, pani - wyjaśnił Isaku.

Maula mruknęła.

- Koń też jest niezły - rzekła.

Isaku prychnął z rozbawieniem.

- Kogo byś wskazała? - spytał Lees. - Na Freya?

- Nikt się nigdy nie dowie, mój książę - rzekła Maula. - Musicie żyć wszyscy z tą zagadką.

*

- Och, tak. I idę się położyć. Syty, w końcu - westchnął Al, przeciągając się jak kot.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Akayla » pn wrz 12, 2022 10:41 pm

Fabia uśmiechnęła się lekko, z rozbawieniem, nad swoim kieliszkiem wina. Oczywiście.

- Wino jest wyśmienite - pochwaliła, kiedy upiła już łyczek.

*

Fariha mruknęła.

- Mhm. Cieszę się, że jesteś zadowolony. Ale wciąż żadnych polowań tutaj - zaznaczyła. Żeby nie było wątpliwości.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Los » wt wrz 13, 2022 6:44 am

- Cieszę się, że ci smakuje - powiedziała Maula. - Na pewno jest lepszy niż ten napój koni.

- To woda - stwierdził Isaku z rozbawieniem.

- Dokładnie.

- To znaczy, nie ma wielu kandydatów - drążył niestrudzenie Lees. Podniósł z ziemi jednego z kudła tych psów, obecnych na statku. - Ja nie chcę tronu. - Prawdopodobnie powinien pod spojrzeniem Mauli zmienić się teraz w kamień. - Ty nie chcesz tronu.

- Książę, z chęcią pobawiłabym się waszym zabawnym systemem politycznym, ale mam zobowiązaniach wobec armady - powiedziała Maula. - To mniej kwestia woli, a bardziej moich układów z krwiożerczym antycznym wampirem. Ty natomiast wciąż jesteś dziedzicem tronu.

- Jeszcze - powiedział Lees, patrząc na Isaku.

Isaku milczał. Po chwili ciszy spojrzał w końcu z ukosa na Leesa.

- Chyba żartujesz - powiedział książę.

- Mam nadzieję pożyć jeszcze co najmniej dwadzieścia lat, a prawda jest taka, że za dwadzieścia lat nie będziesz już się ścigał. To krótka kariera - odezwał się wreszcie Isaku. - Masz potrzebną edukację i może twoje wstąpienie na tron zakończy wreszcie nieustanną szarpaninę między linią starych Freyów i Cerro Wielkiego.

*

- Tak, tak - westchnął Al. - Jakby to było polowanie! To raptem utylizacja resztek, nie mam nic wspólnego z mordami tamtych ludzi na sobie. Idę - dodał, bo musiał rzeczywiście się przebrać, umyć i iść trawić.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Akayla » wt wrz 13, 2022 7:38 am

Fabia siedziała w milczeniu, zerkając krótko, z zatroskaniem, między Isaku i Leesem. Bo Lees, prawdę mówiąc, wyglądał jakby miał ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami.

Nie była też przekonana co do racji Isaku. Owszem, wstąpienie chłopca na tron mogło tymczasowo ukrócić spory, ale co potem? Ze względu na swoją seksualność był ślepym zaułkiem, musiałby albo zmusić się do małżeństwa z kobietą, albo walki zostałyby wznowione ze zdwojoną siłą.

Nie zamierzała jednak kłócić się o to z nimi przy Mauli. Nie po to tu byli, a ostatnim co chciałaby zrobić było torpedowanie spotkania.

*

Fariha skinęła głową na zgodę.

- Miłej nocy.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali

Postautor: Los » wt wrz 13, 2022 8:00 am

- Książę Lees nie ma w żyłach ani kropli krwi Cerro - powiedziała Maula. - Jesteśmy na Północy, nie Wschodzie. Tutaj liczy się krew, a nie kto kogo adoptował. Wystarczy że synowi Ravhony urodzi się dziecko białej krwi, albo wam... i roszczenie Leesa do tronu może zostać obalone.

- Ver nie wywoła wojny z Leesem, żeby zająć...

- Jesteśmy Freyami, na litość! - zawołała Maula. - Twój brat może nie chcieć wojny, ty możesz nie chcieć, Lees też nie... wszystko czego trzeba to jedno młode, głodne władzy wilcze szczenię. A nawet pragnąc pokoju, nie uzyska się go po prostu oddając tron roszczącemu jak chyba sam niedawno zauważyłeś.

- Północ jest na zawsze skazana na rozdarcie między dwie linie o równie dobrych roszczeniach do tronu, to chcesz powiedzieć? - upewnił się Isaku.

- Chciałabym mieć rozwiązanie - mruknęła Maula, krzywiąc się i pijąc swoją smutną wodę.

Lees siedział od dłuższej chwili i patrzył na Isaku. Ciężko powiedzieć, bardziej z wyrzutem czy obawą.

To wszystko przez to, że Maula odeszła bezdzietnie po drugim przebudzeniu wielkich smoków. Trzy pokolenia nieustających wzajemnych roszczeń. Isaku nie mógł się nadziwić.

- W zasadzie, planowaliśmy z Fabianą mieć dzieci - przyznał. - Zważywszy że będzie nam do tego potrzebna pomoc magii, pewnie możemy upewnić się, żeby urodziła się dziewczynka.

- Dziewczynka białej krwi będzie zagrożeniem dla panowania Lessa bez względu na wymyśloną przez południowca ścieżkę sukcesji - powiedziała Maula. - Nie upewnisz się, że nie będzie białej krwi.

- Nie upewnię się. Nawet bym tego chciał - powiedział Isaku. - Bo Lees mógłby ją poślubić i wtedy ich dziecko miałoby już prawowite roszczenia z każdej możliwej strony.

Oczy Leesa zrobiły się okrągłe jak spodki. Potem zacisnął wargi i skupił się na trzymanym na kolanach piesku. Maula odstawiła kielich, opadła na poduszki i skrzyżowała ramiona na piersi.

- Hm - mruknęła. - Rzeczywiście nie bierzesz jeńców - przyznała Isaku po chwili. - To dobry pomysł.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości