Strona 858 z 893

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 8:35 am
autor: Los
- Nic jej nie jest. Tylko ma focha - zapewniła Sif.

- Sade chciała, żebyśmy już tu nie przychodzili. Nie spotykali się z N'gayą - przyznał Nicolas. - Nie chcę się z nami spotykać, póki się nie zgodzimy. Nią wzięła jej stronę, chociaż dalej z nami wychodzi. Tylko nie chciała zjawić się akurat tutaj.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 8:43 am
autor: Akayla
Ver pokiwał głową. Zrozumiałe. Biedna dziewczyna.

- Chciałbym pomóc, ale nie wydaje mi się żebym mógł - przyznał.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 8:57 am
autor: Los
Skrzywili się wszyscy, poza Elanią, która zapaliła skręta.

- Och, na litość. Wojna się skończyła. Sade musi dorosnąć albo wyprowadzić się z Północy, skoro tak ją boli dupa - podsumowała.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 9:23 am
autor: Akayla
Fariha spojrzała na nią z ukosa.

- Czteroletnia i jej skutki w żadnym wypadku nie są "bólem dupy" - zwróciła jej uwagę, raczej dosyć chłodno.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 9:33 am
autor: Los
- To może powinniśmy podkładać ogień pod ten dom, wykopać Sif z grupy i osądzić N'gayę za zdradę? - spytała Elania. - Sade ma traumę, bo jej brat zginął, nawet nie wiadomo do końca jak i gdzie. Czaję. Meselerinczycy też mają traumę, nawet ci którzy nikogo nie stracili. - Wskazał Nicolasa i Denisa. - Och, a ludzie z Północy naprawdę czują się kompletnie nie winni i nie poranieni. Jestem pewna, że jeśli teraz zaczniemy wypominać sobie wszystko i obrażać się wzajemnie, daleko zajdziemy.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 9:56 am
autor: Akayla
Fariha zasyczała.

- Popadasz w skrajności, a zupełnie nie o to chodzi - fuknęła. - Nie należy bagatelizować traum i tyle. Nie trzeba niczego podpalać ani nikogo obrażać, żeby to robić. Co jeśli Sade naprawdę potrzebuje teraz pomocy? Nigdy się nie pozbieramy jako społeczeństwo jeśli porzucimy takich ludzi z instrukcją, że "ma ich przestać boleć dupa".

- Starczy, dobra? - poprosił Ver. Jeszcze tego brakowało, żeby kolejna strzeliła focha.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 10:14 am
autor: Los
- My kogoś porzuciliśmy? - upewniła się Elania. - Bo zdaje się, że to Sade prowadzi kampanię wykluczania i porzucania ludzi, nikt inny. W dodatku uciekając się do płaskiego, emocjonalnego szantażu i wymuszaniu współczucia. To bardzo szlachetne, pomoc ludziom z traumą. Tylko oni w pierwszej kolejności muszą w ogóle chcieć pomocy, a nie brać się za oskarżanie całego świata. Wojnę czteroletnią należy uznać za rozliczoną, nawet jeśli niesprawiedliwie.

- Mówisz jak moi profesorowie - stwierdził Nicolas.

- Bo to prawda - powiedziała Sif. - Kto jest winien czteroletniej i jej okropnościom? Augustus? Może całe Imperium? Może Biały Wilk? Północ? Czy zatem Szubienicznik, skoro teraz rządzi Imperium, współpracuje z Północą i Bialym Wilkiem, jest bohaterem czy zdrajcą? Czy jest ludobójcą jak Biały Wilk? Może nie, skoro mordował głównie żołnierzy? Może tak, skoro w odróżnieniu od Białego Wilka nigdy nie poniósł żadnych konsekwencji ani nie posypał głowy popiołem? A co z faraonem? Czy pozostawienie go u władzy, gdy na jego ziemiach działy się niesłychane rzeczy, to zdrada wszystkich? A może Meselerin zdradził już w momencie, gdy zdecydował się nie używać swojej militarnej siły? A może dopiero, kiedy Berg pozwolił Północy ścigać wrogów na swoich ziemiach? Czy Meselerin i elfy naprawdę były za słabe, żeby osłonić chociaż własne południowe porty przed ogniem Nieśmiertelnych? Gdzie była ta wielka militarna siła, Armada? Czteroletnia to same pytania i nierozliczone winy. Jedyne, w czym wszyscy się zgadzają, to żeby już nigdy nie dopuścić do takiego barbarzyństwa. I może słusznie. Może trzeba zarżnąć sprawiedliwość na ołtarzu ofiarnym, żeby zbudować świat bez wojny absolutnej.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 10:34 am
autor: Akayla
Fariha syknęła i zmilczała. Nie do końca się zgadzała, ale nie chciała podejmować się dalszego sporu. Po równi ponieważ Ver prosił i ponieważ skończyły jej się logiczne argumenty.

- Dlatego się cieszę, że wciąż przychodzicie - zgodził się Ver z Sif. - Wciąż, trudno mi nie współczuć Sade. Wiem jak ja bym się czuł, gdybym to ja stracił brata.

Niewiele zresztą brakowało.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 10:40 am
autor: Los
Milczeli chwilę.

- No tak, my też jej współczujemy - przyznał Denis. - Jej brat walczył, więc... Więc to się mogło zdarzyć. Ale to oczywiście tragedia. Tylko jeżeli ona nie chce nas widzieć... To ciężko jej nawet przekazać jakieś wsparcie.

- Prawda jest taka, że mieliśmy raczej szczęście - powiedział Nicolas. - Wojna nie dotknęła jakoś szczególnie naszych rodzin, nawet Nii, Sade i N'gai, nie było... - urwał.

- Pewnie, to były straszne czasy - powiedziała N'gaya. - Ale rzeczywiście nasze miejsca zamieszkania i rodziny nie zostały zmiecione z powierzchni ziemi.

Chłopcy pokiwali głowami. Elania milczała, poszarzała na twarzy. Sif również, obserwując ją ze współczuciem.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pn mar 28, 2022 11:08 am
autor: Akayla
Zapadło dosyć niezręczne milczenie.

- Może przeniesiemy się do salonu? - zaproponował wreszcie Ver, głównie żeby zmienić otoczenie i spróbować przekierować towarzystwo na coś innego, skoro dyskusja przygasła.