19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Twój brat będzie miał przez to kłopoty? - spytała N'gaya, gdy już oboje siedzieli stabilnie na grzbiecie zwierzęcia.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Z prawem? Nie - zapewnił Ver. Mieli po swojej stronie rację i Namiestnika. Pogonił konia do stępa. - Z gazetami? Zobaczymy.
Dołączyli do Isaku i jego obstawy.
- Możemy wracać - zapewnił go.
Dołączyli do Isaku i jego obstawy.
- Możemy wracać - zapewnił go.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku kiwnął głową i ruszył pierwszy w kierunku portalu. Odezwał się dopiero, gdy byli z powrotem w stolicy:
- Odwieźć was do domu czy zatrzymany się w pałacu?
- Odwieźć was do domu czy zatrzymany się w pałacu?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Możemy się zatrzymać w pałacu - zapewnił Ver. Dojadą już bezpiecznie, a poza tym musiał oddać siodło. - Dziękuję, re. Jakby gazety się ciebie czepiały to zwal na nas - dodał.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie martw się tym, re - powiedział Isaku. - Nie są mi już w stanie zrobić nic gorszego. Jeśli chcą mieć Białego Wilka, z przyjemnością im go dostarczę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver mruknął.
- Skoro tak sądzisz - ustąpił. Isaku wiedział lepiej. Zazwyczaj.
Wyminęli spokojnym stępem trochę gapiów na ulicach i zajechali pod pałac. Na miejscu, Ver pomógł N'gayi zeskoczyć na ziemię i wsadził ją do powozu.
- Zaraz pojedziemy - obiecał jej.
Musiał jeszcze ogarnąć sprawę z koniem i iść zamienić trzy słowa z Isaku. Bo poza tym, że niegrzecznie im przerwano, skrytka wyglądała na solidną.
- Skoro tak sądzisz - ustąpił. Isaku wiedział lepiej. Zazwyczaj.
Wyminęli spokojnym stępem trochę gapiów na ulicach i zajechali pod pałac. Na miejscu, Ver pomógł N'gayi zeskoczyć na ziemię i wsadził ją do powozu.
- Zaraz pojedziemy - obiecał jej.
Musiał jeszcze ogarnąć sprawę z koniem i iść zamienić trzy słowa z Isaku. Bo poza tym, że niegrzecznie im przerwano, skrytka wyglądała na solidną.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W porządku - powiedziała. - Zostawiłam tam swój płaszcz. U rodziców - dodała. - I ciągle mam twój... - powiedziała do Sokolego Oka.
- Zatrzymaj go na razie, pani - rzekł ten uspokajająco.
Płaszcz i tak nosił dopięty na ramionach, więc to nie tak, że był dla niego głównym źródłem ciepła.
- Zatrzymaj go na razie, pani - rzekł ten uspokajająco.
Płaszcz i tak nosił dopięty na ramionach, więc to nie tak, że był dla niego głównym źródłem ciepła.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver skinął głową. Potem pomyśli o odzyskaniu okrycia. Jeśli N'gayi na nim zależało, bo w sumie nie wiedział, czy zależy.
Uścisnął ją krótko i bardzo delikatnie, a potem poszedł, w pierwszej kolejności do konia.
W międzyczasie, na dziedziniec zajechał powóz Fabiany.
- Co tu się dzieje? - zaniepokoiła się natychmiast Fabia, ledwie wysiadła. Widok Isaku pod bronią i małego tłumu konnych kuszników w końcu nie napawał optymizmem.
Uścisnął ją krótko i bardzo delikatnie, a potem poszedł, w pierwszej kolejności do konia.
W międzyczasie, na dziedziniec zajechał powóz Fabiany.
- Co tu się dzieje? - zaniepokoiła się natychmiast Fabia, ledwie wysiadła. Widok Isaku pod bronią i małego tłumu konnych kuszników w końcu nie napawał optymizmem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku, który wrócił po odstawieniu Barafu, przytrzymał jej drzwiczki powozu.
- Rodzice N'gai próbowali ją zatrzymać przemocą w mieszkaniu, a interwencja kusznika wywołała wątpliwości Straży - streścił. - Przejechałem się z Verem, wyciągnąć ich z tego. Jest też u nas Ben - dodał, bo jakby obok leżały dwa gorące smoki. - Jak spotkanie?
- Rodzice N'gai próbowali ją zatrzymać przemocą w mieszkaniu, a interwencja kusznika wywołała wątpliwości Straży - streścił. - Przejechałem się z Verem, wyciągnąć ich z tego. Jest też u nas Ben - dodał, bo jakby obok leżały dwa gorące smoki. - Jak spotkanie?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia spojrzała na niego wielkimi oczami. Potem ze współczuciem na powóz.
- Jejku, biedna - sapnęła. - Um, a spotkanie zaskakująco dobrze - przyznała. - Na początku był dosyć szorstki i opryskliwy, ofuczałam go, odrobinę się pokłóciliśmy i potem w zasadzie było już zupełnie miło. O nic nie prosił. Potem mu powiedziałam, że zorganizuję mu zakwaterowanie i żeby przyszedł tutaj, kiedy umowa o pracę mu się skończy, i wtedy uciekł - podsumowała. - Poprosiłam kuszników żeby posłali za nim upiora, żeby go miał na oku.
- Jejku, biedna - sapnęła. - Um, a spotkanie zaskakująco dobrze - przyznała. - Na początku był dosyć szorstki i opryskliwy, ofuczałam go, odrobinę się pokłóciliśmy i potem w zasadzie było już zupełnie miło. O nic nie prosił. Potem mu powiedziałam, że zorganizuję mu zakwaterowanie i żeby przyszedł tutaj, kiedy umowa o pracę mu się skończy, i wtedy uciekł - podsumowała. - Poprosiłam kuszników żeby posłali za nim upiora, żeby go miał na oku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość