20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie mam pojęcia. Nie oglądałam tego w praktyce - przyznała Fariha. - I pierońsko. Tam wszystko robią maszyny, mają gigantyczne wieże ze szkła i metalu w których mieszkają ludzie, sterylizują wszystko wokół siebie chemią żeby nie chorować i mają takie wielkie mechaniczne wozy, którymi się wszędzie poruszają z szalonymi prędkościami po drogach zrobionych z takiego czarnego i twardego. Albo takie mniejsze ramy z siedziskiem, na dwóch kołach, na pedały, na krótszy dystans. I latające maszyny, niektóre absolutnie ogromne, do przewozu ludzi, towarów i wojskowe. Samo to miasto, które odwiedziliśmy jako pierwsze, zajmuje sobą cały horyzont i mieści dziewięć milionów ludzi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku patrzył na nią i nawet on wyglądał na zszokowanego.
- Wieże ze szkła? - sapnął.
To chyba łatwo rozwalić katapultą?
- Wieże ze szkła? - sapnął.
To chyba łatwo rozwalić katapultą?
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fariha potaknęła, nawiązała z nim połączenie i pokazała mu wspomnienia z ich pobytu w Nowym Jorku - dojazd do miasta absurdalnie wielką, a mimo to zatkaną ulicą i równie absurdalny, przytłaczający ogrom Manhattanu, wraz z ogłuszającą, otępiającą zmysły ilością różnych dźwięków i zapachów.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku patrzył na Farihę przez chwilę.
- Wrócisz tam - powiedział. - Ale na razie dziękuję ci. Idź odpocząć. Chyba potrzebujesz.
- Wrócisz tam - powiedział. - Ale na razie dziękuję ci. Idź odpocząć. Chyba potrzebujesz.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Pokiwała głową.
- Tak, potrzebuję - przyznała. - Przyjdę jutro i powiesz mi, czego ci trzeba? - zaproponowała.
- Tak, potrzebuję - przyznała. - Przyjdę jutro i powiesz mi, czego ci trzeba? - zaproponowała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Przyjdź, a kiedy to umów się z Basharem, proszę - powiedział Isaku. On szczerze nie wiedział, kiedy będzie miał czas. - Możesz odejść, księżniczko.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W porządku - zgodziła się.
Zerknęła na niego krótko, z zatroskaniem. On też wyglądał na wymęczonego. Nic jednak nie powiedziała.
- Miłej nocy - odrzekła tylko, wstała, ukłoniła się mu i wyszła, znaleźć Bashara.
*
Fabia wróciła dobrą godzinę, później, kiedy Fariha zdążyła już dawno opuścić teren posiadłości.
Dosiadła się do Isaku w bibliotece, już wyraźnie spokojniejsza niż po powrocie od Mauli.
- Poprosiłam Bashara żeby umówił mnie z Adharą - powiedziała, tonem informacji.
*
Fariha natomiast zdążyła w tym czasie skoczyć do Pamięci, zrobić sobie tygodniowe wakacje, wrócić, przebrać się i ponownie wyjść. Do parku. Na schadzkę z Elanią.
Dobrze że nie zeszło im w świecie Ala dłużej, nie bardzo miałaby jak się wytłumaczyć.
Zerknęła na niego krótko, z zatroskaniem. On też wyglądał na wymęczonego. Nic jednak nie powiedziała.
- Miłej nocy - odrzekła tylko, wstała, ukłoniła się mu i wyszła, znaleźć Bashara.
*
Fabia wróciła dobrą godzinę, później, kiedy Fariha zdążyła już dawno opuścić teren posiadłości.
Dosiadła się do Isaku w bibliotece, już wyraźnie spokojniejsza niż po powrocie od Mauli.
- Poprosiłam Bashara żeby umówił mnie z Adharą - powiedziała, tonem informacji.
*
Fariha natomiast zdążyła w tym czasie skoczyć do Pamięci, zrobić sobie tygodniowe wakacje, wrócić, przebrać się i ponownie wyjść. Do parku. Na schadzkę z Elanią.
Dobrze że nie zeszło im w świecie Ala dłużej, nie bardzo miałaby jak się wytłumaczyć.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W porządku - powiedział Isaku łagodnie. Nakrył dłonią jej leżącą obok rękę. - Przepraszam, że tego z tobą nie skonsultowałem. To nie było zaplanowane.
*
Elanian czekała już na nią na ławce, w sukience imitującej dawne suknie balowe (tylko krótszej i z kolcami) i wysokich, skórzanych butach. Cyckała lizaka. Wampirzego.
- O, jesteś. - Ucieszyła się, wstając i wyciągając ramiona, żeby ją przytulić. - Mam też dla ciebie - powiedziała i podała jej lizaka.
*
Elanian czekała już na nią na ławce, w sukience imitującej dawne suknie balowe (tylko krótszej i z kolcami) i wysokich, skórzanych butach. Cyckała lizaka. Wampirzego.
- O, jesteś. - Ucieszyła się, wstając i wyciągając ramiona, żeby ją przytulić. - Mam też dla ciebie - powiedziała i podała jej lizaka.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia mruknęła i splotła swoje palce z jego dłonią.
- Wiem - zapewniła. - Po prostu... ech. To nie jest zły układ - przyznała - ale oznacza też, że Lees i mała nigdy nie będą mogli być tak oficjalni ze swoimi miłościami, jak by chcieli. Z jej strony to będzie zresztą wymagać więcej wyrzeczeń niż z jego, zwłaszcza jeśli będzie miała zostać królową - przyznała. Milczała chwilę. - To skomplikowane. I jestem pewna że Lees czuje się bardziej zraniony ode mnie.
*
Fariha przyszła ubrana raczej luźno, w swobodną, błękitną sukienkę, która poza gorsetem nie miała wiele struktury. Uśmiechnęła się do Elanii i przytuliła ją do siebie.
- Dotarłam - potaknęła i przyjęła lizaka. - Dzięki.
Wciąż miała poczucie, że nie rozumie Elanii. Fascynacja wampirami fascynacją, ale czy naprawdę musiała wcinać krew własnego gatunku? Jeśli tak bardzo chciała być wampirem, naprawdę powinna po prostu dać się użreć...
- Wiem - zapewniła. - Po prostu... ech. To nie jest zły układ - przyznała - ale oznacza też, że Lees i mała nigdy nie będą mogli być tak oficjalni ze swoimi miłościami, jak by chcieli. Z jej strony to będzie zresztą wymagać więcej wyrzeczeń niż z jego, zwłaszcza jeśli będzie miała zostać królową - przyznała. Milczała chwilę. - To skomplikowane. I jestem pewna że Lees czuje się bardziej zraniony ode mnie.
*
Fariha przyszła ubrana raczej luźno, w swobodną, błękitną sukienkę, która poza gorsetem nie miała wiele struktury. Uśmiechnęła się do Elanii i przytuliła ją do siebie.
- Dotarłam - potaknęła i przyjęła lizaka. - Dzięki.
Wciąż miała poczucie, że nie rozumie Elanii. Fascynacja wampirami fascynacją, ale czy naprawdę musiała wcinać krew własnego gatunku? Jeśli tak bardzo chciała być wampirem, naprawdę powinna po prostu dać się użreć...
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Wyobrażam sobie - powiedziała Isaku. - Nie zamierzam go zmuszać. Ani jej - dodał. - Zostaną oficjalnie zaręczeni i liczę, że zrozumieją dlaczego to ważne i potrzebne. A jeśli nie, jeśli ważniejsze będą dla nich ich miłości i wolność... - Ucałował dłoń Fabiany. - Wtedy prawdopodobnie będziemy mieli wojnę z Maulą - przyznał. - Ale przynajmniej nie będziemy jej mieli teraz.
*
- Jest raczej ohydny - dodała Elania. - Więc jeśli chcesz, możesz też wziąć mojego.
*
- Jest raczej ohydny - dodała Elania. - Więc jeśli chcesz, możesz też wziąć mojego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości