Strona 89 z 893

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 1:11 pm
autor: Akayla
Dzień 43

Derek mruknął.

- Jeśli od smoka jedzie siarką, to znaczy że zionie ogniem. Jeśli zionie ogniem i jest czarny, czarno-biały albo czarno-czerwony, czarno-pomarańczowy, będzie wredny jak cholera. Jeśli zionie i jest czerwono-złoty, ewentualnie pomarańczowy, powinno dać się z nim dogadać. Jeśli smok ma miękki nos, najpewniej będzie tak miły że do rany przyłóż. Nawet mieszanki takie jak Tafu zazwyczaj nie dziedziczą nosa, tylko uszy im się zdarza. Można kiedyś powiedzieć Kaze, pewnie trochę ułatwiłoby mu to życie z pobratymcami.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 1:43 pm
autor: Cerro
Dzień 43

- Naprawdę? - zdumiała się Ryu. Nie sądziła, że charakter smoków jest powiązany z kształtem nosa, ale patrząc na jej empiryczne doświadczenia, najwyraźniej była to prawda. - Musisz mu to powiedzieć. Na pewno będzie wdzięczny.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 1:49 pm
autor: Akayla
Dzień 43

Derek uśmiechnął się miękko.

- Przy następnej okazji - obiecał. - W ogóle mógłbym mu trochę poopowiadać, jak rozróżniać odmiany smoków i od których lepiej trzymać się z dala - dodał. - W Meselerinie takich rzeczy uczy się dzieci od najmłodszych lat, żeby nie pobiegły przypadkiem przytulić niewłaściwego smoka - wyjaśnił z rozbawieniem.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 1:51 pm
autor: Los
Dzień 43

- Myślę, że cię pokocha - powiedziała Ryu z powagą.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 1:58 pm
autor: Akayla
Dzień 43

Zachichotał.

- Cieszę się, że tak myślisz - zapewnił czule, cmokając ją w policzek. - W temacie smoków bojowych, nawet z tych nie wszystkie są agresywne - dodał. Czuł się w temacie jak ryba w wodzie. - Znaczy, na Północy to trochę mniej prawda, przez dominację reveta - przyznał. - Ale taki Cerro Wielki, smok na którym on latał jest z bardzo spokojnego i przyjemnego w kontakcie rodzaju. Nie aż tak jak Kaze i Nimathe, ale jednak.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 2:38 pm
autor: Cerro
Dzień 43

- Legendarny srebrny smok? - upewniła się Ryu. - Więc one istnieją? Zawsze myślałam, że cała ta jego historia to wierutna bzdura. Krwawa przeszłość, przywrócenie łaski Pradawnych, zbudowaniem Imperium własną dobrocią i srebrny smok do tego. - Pokręciła głową.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 2:54 pm
autor: Akayla
Dzień 43

- No tak - potwierdził Derek, troszkę zaskoczony jej zaskoczeniem. - Ten smok ciągle żyje i ma się bardzo dobrze, z tego co wiem mieszka sobie u nas w porcie z jego wnuczką - wyjaśnił, szczerze rozbawiony. - Możemy kiedyś podejść się z nim poznać. W zasadzie, moglibyśmy nawet zapytać czy moglibyśmy wyskoczyć nawet dziś po skończonej wachcie, Lena mogłaby nas przerzucić w tamtą, a któraś z jej sióstr z powrotem. A o resztę legendy możesz zapytać kapitana, na pewno chętnie ci opowie jak to było - stwierdził pogodnie. - Sam smok jest zupełnie zwyczajny, szczerze mówiąc - dodał. - Jest srebrny bo jest metaliczny, jego łuski przypominają stal i podobnie jak stal potrafią się dosyć mocno nagrzać w słońcu. Smoki takie jak on mają niemałą wartość jako smoki bojowe bo są zaskakująco zwinne, bardzo opanowane i odporne - wyjaśnił.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 2:56 pm
autor: Cerro
Dzień 43

- Nie... dzisiaj po wachcie nie mogę - mruknęła Ryu, która chciała się wyspać i wstać wcześniej. Miała coś do załatwienia. - Ale chętnie poznam go w przyszłości - zapewniła.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 3:18 pm
autor: Akayla
Dzień 43

- Cóż, w takim razie pewnie znajdziemy jakiś wieczór, który będzie dobry - stwierdził pogodnie Derek, niezrażony.

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

: wt kwie 06, 2021 3:24 pm
autor: Cerro
Dzień 43

Ryu uśmiechnęła się miękko.

- W porządku, Derek-sama - uległa jednak.


Dzień 44

Następnego ranka, zgodnie z zapowiedzią, wstała jeszcze przed wachtą, wyślizgnęła się po cichu z kajuty i miękkim truchtem dostała się na pokład statku. Rozglądając się za Syrusem, głównie w okolicach steru. Gdzieś daleko ogromna błyskawica przecięła niebo, rozjaśniając na chwilę wszystko. Cichy pomruk poniósł się nad rzeką.

- Dzień dobry, Syrus-sama - rzuciła Ryu niewinnie, wspinając się na mostek.