- Tak, ale nic się nie martw, mamy co tydzień dzień z rodziną na odpoczynek - stwierdziła Dana z rozbawieniem.
Gdy wysuszyli się i opuścili łaźnię, od razu usłyszeli dzwony, bijące w Świątyni mimo bardzo późnej pory.
- Książę? - spytała Dana w przestrzeń.
- Mamoru i Hatszepsut wrócili - wyjaśnił Neatan.
- Tak po prostu? - szepnęła zdziwiona Dana.
- Myślę, że nawet Karai jest zdziwiony, że jego syn nie zwerbował jakiejś armii zbuntowanych fanatyków na Szaej Pustyni - odpowiedział jej z rozbawieniem Czarnoksiężnik.
17. Wredne i rogate
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Kto by się spodziewał że jest taki grzeczny - prychnął Elra z rozbawieniem. - Ale to pewnie nawet lepiej. Gdyby postanowił czegoś spróbować, zapewne nie obyłoby się bez przelewu krwi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Tak - przyznała Dana. - I mniejsza o kochającego się ojca z synem, ale Hatsze mogłaby znaleźć się przez to w niebezpieczeństwie.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra mruknął twierdząco.
- Nie tylko to, branie udziału w kolejnych krwawych potyczkach zdecydowanie by jej zaszkodziło. Bardzo źle zniosła wszystkie poprzednie, nie potrzeba jej więcej - stwierdził i westchnął cicho. - Z jednej strony przykro że od wyjazdu do Świątyni w zasadzie się odcięła, ale z drugiej, dobrze, że to zrobiła. Tam jest bezpieczniejsza, jeśli cokolwiek złego się dzieje, to w pałacu.
- Nie tylko to, branie udziału w kolejnych krwawych potyczkach zdecydowanie by jej zaszkodziło. Bardzo źle zniosła wszystkie poprzednie, nie potrzeba jej więcej - stwierdził i westchnął cicho. - Z jednej strony przykro że od wyjazdu do Świątyni w zasadzie się odcięła, ale z drugiej, dobrze, że to zrobiła. Tam jest bezpieczniejsza, jeśli cokolwiek złego się dzieje, to w pałacu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana skrzywiła się nieznacznie.
- Masz rację - powiedziała cicho. - Nie wiem, czy się odcięła. Ma teraz własną rodzinę, poza tym zasady są tam surowe i wszyscy mają, co robić... no i mieszka w haremie. Gdybyś wydał ją za mąż za jakiegoś odległego możnowładcę, byłoby jeszcze gorzej. - Chociaż bardzo by chciała, żeby życiowym celem Hry było małżeństwo z odległym możnowładcą, a nie pozostanie w pałacu. Bardzo. - Może zjemy z nimi jutro obiad? Albo z Nithaelem, bo jakoś nieswojo się czuję, kiedy cały dzień go nie widać.
- Masz rację - powiedziała cicho. - Nie wiem, czy się odcięła. Ma teraz własną rodzinę, poza tym zasady są tam surowe i wszyscy mają, co robić... no i mieszka w haremie. Gdybyś wydał ją za mąż za jakiegoś odległego możnowładcę, byłoby jeszcze gorzej. - Chociaż bardzo by chciała, żeby życiowym celem Hry było małżeństwo z odległym możnowładcą, a nie pozostanie w pałacu. Bardzo. - Może zjemy z nimi jutro obiad? Albo z Nithaelem, bo jakoś nieswojo się czuję, kiedy cały dzień go nie widać.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Można zaprosić jednych i drugich - stwierdził Elra. - Nithael będzie Namiestnikiem jeszcze długo, jeśli nie na zawsze, a Mamoru to przyszły Oświecony, niech spędzą ze sobą trochę czasu. Przedtem raczej nie mieli okazji.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Tak, dobry pomysł - powiedziała Dana. - O ile nie zaczną razem spiskować przy okazji, oczywiście.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Chyba jednak lepiej, żeby spiskowali, póki Karai żyje - stwierdziła Dana. - Jeżeli zaczną gdy Mamoru będzie Oświeconym, to nie będą mieli rozsierdzonego Karaiego na karku.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Też prawda - przyznał Elra z westchnieniem. - Jak tak o tym mówimy to aż kusi żeby podnieść Karaiego z grobu po śmierci, żeby wisiał nad młodym jak zły cień - dodał tonem żartu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości