Kingdom of North

- Oczywiście - zapewniła Adhara. - Nikt się o niczym ode mnie nie dowie. Jeśli sobie życzysz, zorganizuję bezpośredni portal dla Fabii, żeby nikt jej nawet nie zobaczył przed moim domem - zaoferowała.

- Właściwie, może przeprowadziłabyś się tutaj na czas jej ciąży? - spytał Isaku. - Miejsca jest dość. Dostaniesz wszystko, czego potrzebujesz. A będę spokojniejszy, gdy Fabiana będzie cię miała zawsze pod ręką.

- Jeżeli nie przeszkadza wam trójka rocznych, wampirycznych dzieci, nie widzę problemu - zapewniła Adhara.

- To porozmawiam z Basharem i wprowadzisz się jutro - postanowił Isaku. - Fabiana mówiła ci, że liczymy na dziewczynkę?

Adhara skinęła głową twierdząco.

- Tak. To było jedno z pierwszych pytań - przyznała. Zaraz zanim królowa zaczęła drążyć temat opcji pozyskania nasienia. - To wydłuży czas, jaki Fabiana będzie musiała spędzić ze mną na kozetce, ale powinno być możliwe do zagwarantowania. Powiedziałam jej o tym, zgodziła się - wyjaśniła. Mruknęła. - Zważywszy, że będę dla was dostępna przez cały czas żeby kontrolować przebieg ciąży, możecie się też zastanowić, czy nie chcielibyście od razu mieć bliźniaczek - przyznała. - Bo to też da się zrobić.

- Nie - powiedziała Isaku. - Nie chcemy.

Adhara skinęła głową na zgodę.

- W porządku - zapewniła. W końcu nie była tu żeby ich do czegokolwiek namawiać. Chociaż Karai mógłby niekoniecznie aprobować tę postawę. - Czy jest coś jeszcze, o czym powinnam wiedzieć lub zwrócić uwagę?

- Chyba nie - powiedział Isaku. - Fabianie nic nie będzie, prawda?

- Nie - zapewniła Adhara. - Jest zdrowa i silna. Powinna sobie doskonale poradzić. Co może się przydarzyć, to huśtawka nastrojów w czasie trwania ciąży - przyznała. - To normalny objaw, ale nasilenie jest zmienne zależnie od osoby.

Przecież ona będzie płakać przez dziewięć miesięcy jeśli ją weźmie, zrozumiał Isaku.

Pokiwał głową.

- Dziękuję. Nie trzymam cię już dłużej, księżniczko.