Fabia mruknęła potakująco i pokiwała głową. Przez chwilę siedziała w milczeniu.
- W takim razie - rzekła powoli - może warto powiedzieć jej też, żeby przestała szukać kwater dla naszych ludzi? Wprowadzić do naszych miast tylu, ilu jest w stanie zakwaterować na ten moment, a resztę osiedlić na Starej Północy? Nie wierzę że piraci Mauli obsadzili całą porzuconą zabudowę.
*
Hatsze zamrugała. A potem zrozumiała.
- Ach.
A więc udało mu się. Cwany sukinsyn. Teraz to Hatsze chciałaby głównie wiedzieć, co też Isaku za to dał.
Na Święte Duchy, Nithael już nigdy nie weźmie jej za prawdziwą, jeśli mu to powie.
- Zakładam, że nie przyszedłeś tu tylko po to, by przekazać nowinę?
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Tak. To dobry pomysł - powiedział Isaku. Trochę zdenerwowany. - Fariha była w świecie demona. Ala - dodał. - Są tam wielkie szklane wieże, w których może mieszkać pełno ludzi i... hm... twój pomysł brzmi lepiej - przyznał.
*
Roar mruknął.
- Cesarz jest wściekły - powiedział po chwili ciszy. - Wbiliście nam nóż w plecy, Namiestniku. Krwiopijca Mauli odesłał nas do rozmów z Freyem, a ostatnio nie zaoferowaliście nawet jednego kulawego Nieśmiertelnego do ochrony Wrót. Potrzebujemy pieprzonej Armady, Semiramida to oblężona twierdza.
*
Roar mruknął.
- Cesarz jest wściekły - powiedział po chwili ciszy. - Wbiliście nam nóż w plecy, Namiestniku. Krwiopijca Mauli odesłał nas do rozmów z Freyem, a ostatnio nie zaoferowaliście nawet jednego kulawego Nieśmiertelnego do ochrony Wrót. Potrzebujemy pieprzonej Armady, Semiramida to oblężona twierdza.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia zamrugała.
- A twój bardziej imponująco - stwierdziła. - I wieża brzmi jak znacznie lepsze miejsce do mieszkania dla Skrzydlatego niż ciasna kamienica lub chatka na mrozie, jeśli potrzebny jest pretekst do realizacji - dodała z łagodnym rozbawieniem.
*
- Wybacz mi, generale, zaszło nieporozumienie. Nie wystąpiłam z ofertą w czasie spotkania, ponieważ nie wiedziałam, jak wielkim zagrożeniem są dla nas wyrwy, zważywszy kto jest głównym celem demona - odrzekła, zestawiając palce na blacie w piramidkę. - Chciałam przedyskutować sprawę z generałem Verem przed podjęciem wiążących decyzji. Popełniłam błąd, nie informując was o tym - przyznała - za co przepraszam. Zgodnie ze zdobytymi informacjami, które zresztą zostały do was przesłane niezwłocznie, moja troska była w znacznej mierze zbyteczna. Przygotowywane dla was jednostki Nieśmiertelnych miały zgłosić się do was po rozkazy dziś po południu. Działania Freya również nie miały na celu odcięcia was od wsparcia. Tak jak mówiłam wczoraj, jesteśmy zainteresowani trwałym pokojem międzynarodowym, to obejmuje również pomoc Cesarzowi. Pomówię z nim o tym jeszcze dzisiaj - obiecała. - Będziecie mieli wsparcie Armady.
- A twój bardziej imponująco - stwierdziła. - I wieża brzmi jak znacznie lepsze miejsce do mieszkania dla Skrzydlatego niż ciasna kamienica lub chatka na mrozie, jeśli potrzebny jest pretekst do realizacji - dodała z łagodnym rozbawieniem.
*
- Wybacz mi, generale, zaszło nieporozumienie. Nie wystąpiłam z ofertą w czasie spotkania, ponieważ nie wiedziałam, jak wielkim zagrożeniem są dla nas wyrwy, zważywszy kto jest głównym celem demona - odrzekła, zestawiając palce na blacie w piramidkę. - Chciałam przedyskutować sprawę z generałem Verem przed podjęciem wiążących decyzji. Popełniłam błąd, nie informując was o tym - przyznała - za co przepraszam. Zgodnie ze zdobytymi informacjami, które zresztą zostały do was przesłane niezwłocznie, moja troska była w znacznej mierze zbyteczna. Przygotowywane dla was jednostki Nieśmiertelnych miały zgłosić się do was po rozkazy dziś po południu. Działania Freya również nie miały na celu odcięcia was od wsparcia. Tak jak mówiłam wczoraj, jesteśmy zainteresowani trwałym pokojem międzynarodowym, to obejmuje również pomoc Cesarzowi. Pomówię z nim o tym jeszcze dzisiaj - obiecała. - Będziecie mieli wsparcie Armady.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Szczerze mówiąc, i tak mogą się nam przydać, nawet jeśli moich ludzi wyślemy do Mauli - powiedział Isaku po chwili ciszy. - Stara Północ to ciągle w znacznej mierze domena Mauli. To że jestem teraz jej królem, nie oznacza że to poletko do zabaw dla ZKP. Powinniśmy szanować jej prawa do władzy tak samo jak prawa Hatszepsut. - Wziął sobie ciastko i zaczął swoim, jeszcze nie całkiem wytępionym, zwyczajem rozkładać je na części pierwsze przed zjedzeniem.
*
Roar skinął głową.
- Dziękuję, Namiestniku - powiedział. - Za wsparcie Nieśmiertelnych, bo nie jestem pewien, czy Armadę w ogóle możesz mi obiecać. Koniec końców, jesteś teraz tylko jednym z dwóch przedstawicieli waszego króla.
*
Roar skinął głową.
- Dziękuję, Namiestniku - powiedział. - Za wsparcie Nieśmiertelnych, bo nie jestem pewien, czy Armadę w ogóle możesz mi obiecać. Koniec końców, jesteś teraz tylko jednym z dwóch przedstawicieli waszego króla.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Więc mój pomysł w ogóle można potraktować jako rozwiązanie tymczasowe - przytaknęła mu Fabia. Wyraźnie zadowolona. - W końcu nie będziemy mieć wież ze szkła na pstryknięcie palcami.
Do biblioteki nieśmiało zajrzał służący.
- Wasza Wysokość, przybyła księżniczka Fariha.
- O, o wilku mowa - ucieszyła się Fabiana.
*
- Raczej nie mogę go zagwarantować, nie - przyznała mu rację Hatsze. - Nie sądzę jednak, by Frey chciał pozostawić was na lodzie.
Do biblioteki nieśmiało zajrzał służący.
- Wasza Wysokość, przybyła księżniczka Fariha.
- O, o wilku mowa - ucieszyła się Fabiana.
*
- Raczej nie mogę go zagwarantować, nie - przyznała mu rację Hatsze. - Nie sądzę jednak, by Frey chciał pozostawić was na lodzie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Na pewno nie - przyznał Isaku. - Wpuść ją, proszę. I podaj świeże kielichy - dodał, no bo krew już mieli na miejscu.
*
Roar prychnął na taki dobór słów.
- Spróbuję uspokoić cesarza - obiecał. - I trzymam cię za słowo, Namiestniku.
*
Roar prychnął na taki dobór słów.
- Spróbuję uspokoić cesarza - obiecał. - I trzymam cię za słowo, Namiestniku.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Służący zebrał brudne kielichy, ukłonił się i wyszedł. Fariha została wpuszczona krótko później. Uprzejmie ukłoniła im się na powitanie.
- Wypoczęta - zapewniła Isaku. Była aż dziwnie pogodna.
*
Hatsze skinęła głową.
- Oczywiście - zapewniła. - Dziękuję, generale. Przekaż mu proszę moje przeprosiny za niezręczną sytuację.
- Wypoczęta - zapewniła Isaku. Była aż dziwnie pogodna.
*
Hatsze skinęła głową.
- Oczywiście - zapewniła. - Dziękuję, generale. Przekaż mu proszę moje przeprosiny za niezręczną sytuację.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Widzę - powiedział Isaku. - Wszystko w porządku? - upewnił się.
Energiczna i pogodna Fariha... to nie była codzienna Fariha.
*
Roar ukłonił się i wyszedł.
Energiczna i pogodna Fariha... to nie była codzienna Fariha.
*
Roar ukłonił się i wyszedł.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W jak najlepszym, dziękuję - zapewniła go. Pogodnie. Jej aura była pozytywnie różowa i pełna tęcz i jednorożców. - Spędziłam bardzo miłą noc - wyjaśniła mu, żeby się nie martwił.
- Usiądziesz? - zaoferowała jej Fabia, podczas gdy służący powrócił z czystymi kieliszkami.
- Bardzo chętnie, dziękuję - zapewniła Fariha, zajmując wskazane jej miejsce.
- Usiądziesz? - zaoferowała jej Fabia, podczas gdy służący powrócił z czystymi kieliszkami.
- Bardzo chętnie, dziękuję - zapewniła Fariha, zajmując wskazane jej miejsce.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Cieszę się - powiedział Isaku. - W sprawie twojej wycieczki... zafascynowały mnie szklane wieże. Chcę je mieć w naszym świecie - powiedział. - Na pewno jesteśmy w stanie je szybko wznieść, ale nie znamy zasad konstrukcji, więc... będą nam potrzebni architekci i inżynierowie z tamtego świata - wyjaśnił.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość