Fariha przekrzywiła głowę z boku na bok i pokiwała nią powoli.
- Czy mam pozwolenie na wtajemniczenie Gabriela? - zapytała. - Obawiam się, że bez jego pomocy ludzie z odpowiednimi kompetencjami będą trudni do rozpoznania. No i potrzebuję żeby ktoś mnie tam zabrał, a on potrafi - przyznała.
Fabia zerknęła na Isaku.
- W zasadzie, może Syrus...?
No bo mogli go przecież odwołać z jego wycieczki. Bez sensu żeby ryzykował sobą i załogą gdzieś w dziczy, kiedy mógł się bardziej przydać gdzie indziej.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Syrus jest na wyprawie. Nie chcę mu przerywać, znowu - powiedział Isaku. - Ale będzie to możliwe, jeśli jest taka konieczność. Możesz wtajemniczyć Gabriela, nawet Ala - powiedział Faryszce. - To wręcz będzie konieczne. Nie chcę ich porywać. Chcę żebyście znaleźli chętnych. Nie jesteśmy barbarzyńcami.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fariha skinęła głową na zgodę.
- W miarę możliwości ograniczę się do korzystania z pomocy Gabriela - stwierdziła. - To powinno być wykonalne tylko z nim... chociaż skok międzywymiarowy bardzo by pomógł uniknąć wykrycia przez tamtejsze służby - przyznała. - Podróżowanie z Gabrielem ma tę wadę, że zawsze zlatuje się z nieba, widać z daleka.
Poza tym, w tamtej metropolii zapewne byli poszukiwani. Chociaż na pewno były inne. Nie musieli zabierać inżynierów koniecznie stamtąd.
Gabriel powinien wiedzieć, tak czy inaczej.
*
Tymczasem na dziedzińcu pojawił się Syrus. Węsząc nieufnie.
Ale poczuł Isaku. Byli tu, żywi.
Czyli... zawarli z Maulą układ?
- W miarę możliwości ograniczę się do korzystania z pomocy Gabriela - stwierdziła. - To powinno być wykonalne tylko z nim... chociaż skok międzywymiarowy bardzo by pomógł uniknąć wykrycia przez tamtejsze służby - przyznała. - Podróżowanie z Gabrielem ma tę wadę, że zawsze zlatuje się z nieba, widać z daleka.
Poza tym, w tamtej metropolii zapewne byli poszukiwani. Chociaż na pewno były inne. Nie musieli zabierać inżynierów koniecznie stamtąd.
Gabriel powinien wiedzieć, tak czy inaczej.
*
Tymczasem na dziedzińcu pojawił się Syrus. Węsząc nieufnie.
Ale poczuł Isaku. Byli tu, żywi.
Czyli... zawarli z Maulą układ?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku pokiwał głową.
- Syrus się tu pojawił - powiedział, bo połączyła się z nim Marran. - Poprosimy go w takim razie - dodał i skinął na służącego.
*
Nadejście Syrusa nie spodobało się straży. Upiory wyrósły wokół niego. Kusznicy patrzyli podejrzliwie, a co najmniej z wyrzutem.
Było też dosyć zimno. Coraz zimniej, w miarę jak Marran zbliżała się podbiegając - podlatując z połową martwej kozy w pyszczku. Żeby mu się przyjrzeć.
- Syrus się tu pojawił - powiedział, bo połączyła się z nim Marran. - Poprosimy go w takim razie - dodał i skinął na służącego.
*
Nadejście Syrusa nie spodobało się straży. Upiory wyrósły wokół niego. Kusznicy patrzyli podejrzliwie, a co najmniej z wyrzutem.
Było też dosyć zimno. Coraz zimniej, w miarę jak Marran zbliżała się podbiegając - podlatując z połową martwej kozy w pyszczku. Żeby mu się przyjrzeć.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fariha wyglądała na zdziwioną, jednak kiwnęła tylko głową.
*
Syrus uprzejmie uniósł ręce w geście poddania.
- Przepraszam - zapewnił kuszników. Szczerze. Wiedział, że takie rzeczy ich denerwują i wyrósł już dawno z czerpania z tego pewnej złośliwej przyjemności.
Po prostu uznał sytuację za nadzwyczajną.
- Dzień dobry, cerendi - dodał grzecznie do Marran, skoro podeszła.
Nie był do końca pewien, skąd się wzięła, co prawda, ale sprawiała przyjazne wrażenie.
*
Syrus uprzejmie uniósł ręce w geście poddania.
- Przepraszam - zapewnił kuszników. Szczerze. Wiedział, że takie rzeczy ich denerwują i wyrósł już dawno z czerpania z tego pewnej złośliwej przyjemności.
Po prostu uznał sytuację za nadzwyczajną.
- Dzień dobry, cerendi - dodał grzecznie do Marran, skoro podeszła.
Nie był do końca pewien, skąd się wzięła, co prawda, ale sprawiała przyjazne wrażenie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Marran wypluła kozę.
- Dzień dobry - powiedziała. - Wampir - rozpoznała, zadowolona z siebie.
Pojawił się Bashar, kiwając na wszystkich, żeby się uspokoili. Ukłonił się.
- Jego wysokość cię oczekuje, panie - rzekł.
Syrus został wprowadzony do biblioteki.
- Ojii-san! Siadaj, proszę - zachęcił Isaku.
Służący dostawił dodatkowy kielich.
- Cokolwiek cię tu sprowadza, dobrze że jesteś, rozmawiamy z Farihą o pewnej sprawie, przy której przyda nam się twoja pomoc.
- Dzień dobry - powiedziała. - Wampir - rozpoznała, zadowolona z siebie.
Pojawił się Bashar, kiwając na wszystkich, żeby się uspokoili. Ukłonił się.
- Jego wysokość cię oczekuje, panie - rzekł.
Syrus został wprowadzony do biblioteki.
- Ojii-san! Siadaj, proszę - zachęcił Isaku.
Służący dostawił dodatkowy kielich.
- Cokolwiek cię tu sprowadza, dobrze że jesteś, rozmawiamy z Farihą o pewnej sprawie, przy której przyda nam się twoja pomoc.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Syrus czuł się szczerze zdezorientowany. Ale usiadł.
- Was też miło widzieć - zapewnił. - Rozumiem - zapewnił. - Czy mógłbym się najpierw zapytać, co się stało i czy wszystko w porządku? - dodał, głównie do Isaku. - Maula nagle odwołała mój kategoryczny zakaz zbliżania się do Północy, to było mocno podejrzane - wyjaśnił.
- Was też miło widzieć - zapewnił. - Rozumiem - zapewnił. - Czy mógłbym się najpierw zapytać, co się stało i czy wszystko w porządku? - dodał, głównie do Isaku. - Maula nagle odwołała mój kategoryczny zakaz zbliżania się do Północy, to było mocno podejrzane - wyjaśnił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Wszystko w porządku - zapewnił Isaku. - Doszliśmy z panią Maulą do porozumienia, nie martw się.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Syrus przyglądał mu się przez chwilę. Z nieskrywaną podejrzliwością.
Nie czuł od Isaku fałszu, ale Isaku był znakomitym kłamcą. Tym razem jednak hakkai bardziej miał poczucie, że jego wnuk coś ukrywa.
Bo w przeciwnym wypadku, postępowanie Mauli nie miałoby sensu.
Czuł za to zdziwienie Fabii. Przynajmniej nie był jedyny.
- W porządku... więc z czym macie problem?
Nie czuł od Isaku fałszu, ale Isaku był znakomitym kłamcą. Tym razem jednak hakkai bardziej miał poczucie, że jego wnuk coś ukrywa.
Bo w przeciwnym wypadku, postępowanie Mauli nie miałoby sensu.
Czuł za to zdziwienie Fabii. Przynajmniej nie był jedyny.
- W porządku... więc z czym macie problem?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jeżeli możesz opowiedzieć o swojej wyprawie, księżniczko - rzekł Isaku.
Gdy Fariha skończyła, dodał:
- Mamy coraz większe problemy z miejscem. Jeszcze muszę to skonsultować z Namiestnikiem, ale chciałabym te szklane wieże u nas. Bardzo ekonomiczny pomysł, jeśli chodzi o miejsce - wyjaśnił Isaku. - Chciałbym zatrudnić ludzi z wymiaru Ala, żeby przygotowali dla nas plany tak wielkich budowli. Fariha uważa, że twoja pomoc się przyda.
Gdy Fariha skończyła, dodał:
- Mamy coraz większe problemy z miejscem. Jeszcze muszę to skonsultować z Namiestnikiem, ale chciałabym te szklane wieże u nas. Bardzo ekonomiczny pomysł, jeśli chodzi o miejsce - wyjaśnił Isaku. - Chciałbym zatrudnić ludzi z wymiaru Ala, żeby przygotowali dla nas plany tak wielkich budowli. Fariha uważa, że twoja pomoc się przyda.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość