13.2: Foch na puna

Tu piszemy nasze ST.
Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

13.2: Foch na puna

Postautor: Cerro » śr sty 10, 2018 7:25 pm

Królestwo Północy
Pałac


- Jeżeli bardzo chcecie, znajdę pretekst, żebyście się stąd wynieśli - zapewnił Isaku, wyczuwając nastrój barda. Co zresztą nie było trudne. - Ale oczywiście, macie moją zgodę - dodał, skoro Saorin kurtuazyjnie zaprzeczył.
***

Następnego dnia


Królestwo Północy
Pałac


"Stał" było zresztą sporą nadinterpretacją, bowiem pies miotał się, warczał i ocierał o wszystko uwięzionym pyskiem. Gdy drzwi otwarła zawinięta w szlafrok Dana, dopiero co odklejona od ciepłego Elry, Fafik wyrwał naprzód, merdając nie jedynie ogonem, ale całym zadem.

- Ojej, maleństwo moje - wytiutała Dana, ściągając małemu szatanowi kaganiec i tuląc go, chociaż wyrywał się z dzikim jazgotem. - Wejdź, papo - zachęciła, wypuszczając Fafika, który natychmiast znalazł się na stole. Bo tak.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Akayla » śr sty 10, 2018 7:49 pm

Królestwo Północy
Pałac


- Zanadto mu pobłażasz - sarknął Ben z irytacją. Wchodząc.

Elra, słysząc hałasy, uniósł głowę z poduszki i zerknął w kierunku drzwi. A potem wcisnął twarz z powrotem w pościel z głuchym jękiem.

- Widzisz? Nawet twój mąż się zgadza - rzekł Ben dobitnie, siadając w fotelu znajdującym się możliwie najdalej od małego potwora. - Swoją drogą, czemu cały pałac ma wasze imiona na ustach? - zainteresował się. - Nie udało mi się wsłuchać, bo wszyscy milkli na mój widok, taki ten pies jest straszny - wyjaśnił.
***
Saori i trupa właśnie kierowali się do wyjścia, gdy z drugiego końca korytarza nagle rozległo się wołanie.

- SAORUŚ! OCH, SAORUŚ, TO STRASZNE!!!

Obejrzawszy się, cała grupa mogła ujrzeć pędzącą w ich kierunku, pulchną służącą.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Cerro » śr sty 10, 2018 7:55 pm

Królestwo Północy
Pałac


- Nieprawda - odrzekła Dana. - I skąd niby mam wiedzieć, papo? - dodała z miną pokerzysty. - Dopiero co zmieniła się władza, ludzie będą gadać wszystko, cokolwiek gdziekolwiek usłyszą. Zejdź - dodała już do Fafika.

Fafik zszedł ze stołu. A potem pogalopował do łóżka, jednym susem dostał się na nie i zaczął żuć głowę Elry.

- FEEE! - ryknęła Dana, aż pies z wrażenia klapnął na jej poduchę.

***

- "Saoruś"? - powtórzyła Fuju, patrząc na męża wzrokiem, który mówił, że ktoś tu powinien się wytłumaczyć.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Akayla » śr sty 10, 2018 8:25 pm

Królestwo Północy
Pałac


Ben delikatnie uniósł brwi, nie odpowiedział jednak.

Elra za to krzyknął i dość gwałtownie otarł twarz z psiej śliny. Uniósł w górę rękę z wyciągniętym palcem wskazującym.

- Jeszcze raz mnie ugryzie, a przysięgam, wyrzucę go przez okno - zagroził.

- Sam sobie się dziwię, że jeszcze tego nie zrobiłem - przyznał Ben. - Skakał po mnie całą noc.
***
Saori uśmiechnął się przepraszająco do żony, a potem ładnie do służącej, tylko wzdychając w duchu. Należała do ludzi, których szczerze nie lubił.

- Co się stało, Matyldo?! - sapnął z dobrze zagranym niepokojem.

- To absolutnie okropne! - powtórzyła Matylda, zatrzymawszy się przy nich, zasapana. Braki w oddechu nie przeszkadzały jej jednak nieomal krzyczeć i żywo gestykulować. - Frania mówi, że Ceci jej powiedziała, że przyjaciółka jej przyjaciółki widziała, że ta przeklęta, nędzna podróbka Freya powiesił naszą królową nago w łańcuchach, o tak! - Uniosła ręce do góry dla lepszego zobrazowania jej słów. - Wyobrażasz to sobie?! Taka obraza majestatu! Monarchia schodzi na psy. Państwo niechybnie upadnie, nie ma już ratunku! Cały pałac już wie, na litość Pradawnych! Oto co się dzieje, kiedy pozwala się dojść do władzy tym... tym zgniłym owocom południa! Bogowie patrzą i wstydzą się za nas! Teraz z pewnością ześlą na nas klęski i kto będzie cierpiał? My! Bo ten biały psychopata nigdy nie przyjmie na siebie zasłużonej kary boskiej, o nie! - Nagle stało się niemożliwe. Ręce służącej opadły i spuściła z tonu. - Tęsknię za czcigodnym Freyem - wyznała ze łzami w oczach. - On był prawdziwym monarchą. Miał klasę! A ci? Co jeden, to gorszy od poprzedniego.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Cerro » czw sty 11, 2018 11:38 am

Królestwo Północy
Pałac


- Nie wolno ci tak mówić o Faficzku! - zawołała Dana na Elrę. - Przecież byś mi tego nie zrobił! Nie pozbawiłbyś mnie mojego kochanego psiuńcia!

Faficzek najwyraźniej wiedział, że jest bezpieczny, bo uznał wystawiony palec Elry za nową zabawkę do żucia.
***
- Który Frey? - spytała Fuju, absolutnie zaskoczona zarówno tonem, jak i treścią tyrady, którą jej siostra skwitowała jeno wzruszeniem ramion.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Akayla » czw sty 11, 2018 12:19 pm

Królestwo Północy
Pałac


Elra zawył.

- Zabierz go, psia mać!

Ben zlitował się, wstał i mało delikatnie odczepił od niego psa.

- Uspokój go, bo dam mu przez łeb - zwrócił się do Dany.

Elra uniósł się na ramieniu. Palec miał cały skrwawiony.

- Kochany psiuńcio czy nie, albo go opanuj, albo odeślij do psiarni - przytaknął Benowi nader zdecydowanie. - On nie może się tak zachowywać, na litość!
***
- Poprzedni oczywiście - żachnęła się Matylda.

Saori westchnął w duchu.

- Matyldo, kochanie, uspokój się - poprosił, unosząc ręce. Poufale objął ją ramieniem. - To tylko plotki. Nie powinnaś się tak przejmować... - zaczął cierpliwie.

Przez dłuższą chwilę uspokajał służącą. Wreszcie ta pokiwała głową, otarła wilgoć z oczu, pożegnała się grzecznie i poszła sobie. Saori obrócił się na pięcie do towarzyszek i przewrócił oczami.

- Przepraszam, Fuju-chan.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Cerro » czw sty 11, 2018 7:53 pm

Królestwo Północy
Pałac


Dana aż poczerwieniała.

- Nie wiem, czy wiesz, ale masz własne komnaty. I znajdziesz się tam szybciej niż Faficzek w psiarni! Fafik, chodź!

Fafik wyrwał się Benowi z ramion, prawie z tymi ramionami i wbił Danę w fotel, skacząc jej na kolana. Namietnie majtał przy tym kikutkiem, kładł po sobie resztki uszu i lizał Freyę po twarzy z najwyższą czułością.

- Tak, tak, nie umieją obchodzić się z pieskami - tiutała do niego Dana. - Zjesz śniadanie, papo?
***
Fuju nastroszyła się cała.

- Za co? - fuknęła groźnie.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Akayla » czw sty 11, 2018 8:06 pm

Królestwo Północy
Pałac


Teraz to Elra poczerwieniał.

Wstał i zawinął się w szlafrok.

- Porozmawiamy o tym później. Mam stertę dokumentów do przejrzenia. Za pozwoleniem - rzekł sucho i wyszedł.

Ben odprowadził go wzrokiem.

- Chętnie - odpowiedział córce. Spojrzał na nią. - Może jednak powinnaś coś zrobić żeby Fafik przestał... rozszarpywać kończyny wszystkich którzy nie są tobą? - podsunął nieśmiało. - To naprawdę nie jest przyjemne, tak regularnie krwawić od psich zębów. I średnio bezpieczne. Poza tym, pomyśl co będzie, jak już całkiem wyrośnie i postanowi niewinnie pobawić się czyimś gardłem.
***
- Za scenę - wyjaśnił Saori spokojnie, jedynie wzdychając w duchu. - Nie złość się, Fuju-chan - poprosił potulnie. - Łazi za mną za każdym razem kiedy zjawiam się w pałacu, upiera się nazywać mnie "Saorusiem" i nie słucha kiedy proszę, żeby przestała. W ogóle jej nie lubię. Nie masz powodu się denerwować.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Cerro » czw sty 11, 2018 8:12 pm

Królestwo Północy
Pałac


- Och, doprawdy? - sarknęła Dana. - Staram się, papo, ale Faficzek będzie zawsze żywy. A to, że albo w obecności innych siedział w klatce, albo biegał luzem po górach niespecjalnie pomogło. Tak jak i takie nastawienie - sarknęła, patrząc za Elrą. Niemal ze łzami w oczach tak dla kontrastu z jej rozwścieczonym tonem.

Westchnęła cicho, wstała i zawołała służbę. Wkrótce Fafik odsypiał pracowitą noc, rozwalony na łóżku, a przed Daną i Benggadorem stanęło śniadanie.
***
- No dobrze - ustąpiła Fuju. - Te plotki... aż nieprawdopodobne, prawda?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 13.2: Foch na puna

Postautor: Akayla » czw sty 11, 2018 8:54 pm

Królestwo Północy
Pałac


- To może powinnaś z nim porozmawiać, powiedzieć mu, co powinien robić? Na spokojnie, najlepiej bez tego małego potworka w pobliżu - zaproponował Ben, zabierając się do śniadania. - Nie sądzę, by Elra miał doświadczenie z psami, zwłaszcza tak charakternymi i trudnymi jak Fafik, więc wiesz. Jest jak dziecko we mgle. Biedne, gryzione do krwi dziecko - zaznaczył z kiepsko tłumionym rozbawieniem. Urwał na krótką chwilę i chrząknął. - Nie żebym nie rozumiał jego sytuacji. Ja też nie umiem sobie poradzić z Fafikiem, chociaż pewnie jestem trochę mniej wrażliwy na ugryzienia - przyznał. - Zatrudnienie jakiegoś trenera, na przykład takiego od psów obronnych też nie byłoby złym pomysłem - dodał powoli po chwili namysłu. - Może przy takim zajęciu Fafik by się trochę wyżył i zrobił mniej nieznośny w komnatach. Twoja matka tak często mówiła. Że pies musi mieć jakieś zajęcie. Ewentualnie możesz pójść po pomoc do Syrusa i Nysary - przyznał. - Żyli z wielkimi wilkami, powinni umieć poradzić sobie z jednym trochę zdziczałym dobermanem.
***
Saori mruknął. Ruszył w dalszą drogę do wyjścia. Odezwał się dopiero, gdy owionęło ich świeże, mroźne powietrze.

- To by było bardzo w jego stylu - sarknął i westchnął ciężko. - Nie wiem, Fuju-chan. Według Matyldy, źródło było dość daleko, więc nie wierzyłbym w każde słowo. Więc albo coś bardziej mniej niż więcej takiego się zdarzyło, albo ktoś nazmyślał i poszła plotka. Celowo czy nie, nie ma znaczenia. Na pewno nie jest możliwe, że któraś służąca widziała królową nago. One nie mogą wchodzić do komnat samowolnie, gdy ktoś jest w środku, a nawet ON powinien mieć dość wyczucia by nie dopuścić do takiej sytuacji, choćby ze względów czysto politycznych. Jakiekolwiek ma to znaczenie w jego sytuacji.

Milczał chwilę.

- Co oczywiście nie zmienia faktu, że takie upodobania są czymś jak najbardziej realnym - dodał powoli, ciszej. Dotarli do Azera. Chłopak czule podrapał smoka po podgardlu i delikatnie podsadził swoje towarzyszki na jego grzbiet. - W Królestwie jest nawet takie miejsce. Dla co bogatszych par, które lubią się bawić w ten sposób. Jakbyś chciała kiedyś spróbować - dodał żartobliwie, bardzo delikatnie dźgnąwszy Fuju pod bok.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości