18. Magia nie istnieje!

[Akayla]

- Może. Nie wiem co miałaby uzyskać na utwierdzeniu mnie w braku zaufania, ale może. - Potarł twarz. - A ty co myślisz?

[Los]

- Nie wiem - przyznał Neatan. - Nie znam się na polityce. Nie podoba mi się jej magia, bo jest pełna magii, którą nie wiem skąd wzięła. I jej absolutny spokój w obliczu braku władzy, i szczerość, bo była bardzo szczera. Nie wiem, do czego zmierza, ani czy w ogóle do czegoś. Być może przydałby ci się tu teraz Syrus. On jeden ją zna.

[Akayla]

Elra mruknął i skrzywił się.

- Z tego co mówił nam wcześniej, jest nieprzewidywalna - stwierdził. - I spodziewałbym się że zapytany teraz, podtrzyma tę opinię. Więc może po prostu jest akurat w dobrym humorze? Licho ją wie. Ale sprawa magii rzeczywiście jest dziwna - przyznał. - Przypomnij mi, masz podstawę prawną żeby się tym zainteresować jako szef Pajęczyny?

[Los]

- Pierwszego dnia była u Nithaela z prośbą o stosowne glejty, które dostała - powiedział Neatan. - Ma prawo używać magii w celach leczniczych, transportowych, budowniczych i bojowych. Jej uzasadnienie było sensowne. Tak naprawdę nie widzę szczególnych podstaw - przyznał. - Kontrolę mogę przeprowadzić zawsze. Ale wolałem, szczerze mówiąc, trzymać się od niej z daleka. Wysłałbym Isaku, on może by ją przegadał, ale boję się, że postrada rozum, gdy Maula zarzuci warkoczem.

[Akayla]

- Nie, wysyłanie tam Isaku to jak loteria - zgodził się Elra. - Rozumiem. Nie wiem, co z nią zrobić, jest jak enigma - przyznał z głębokim westchnieniem.

[Los]

- Nie dawać skrawka władzy i zarazem nie antagonizować - powiedziała Neatan. - I jakoś uchronić tę rodzinę przed jej zakusami w celu jej rozbicia. Czemu wasz konflikt ze Svarianinem niekoniecznie służy.

[Akayla]

- Mamy nadzieję że konflikt zostanie zakończony raczej prędzej niż później - mruknął Elra. - To co się dzieje w temacie ustroju państwa to jakaś tragedia. Powinniśmy byli zadbać o to w pierwszej kolejności po przybyciu tutaj, ale popełniliśmy błąd dania Nithaelowi pełnej swobody.

[Los]

- Bez wątpienia panuje bałagan - powiedział Neatan. - Ale generalnie nowe państwo udało się nieźle. Nie ma wielkich tarć. Ludzie są zadowoleni, nawet jeśli trochę im ciasno. Mnóstwo projektów jest w planach. Machina urzędnicza działa nad wyraz sprawnie.

[Akayla]

- To jest ta część z której jestem zadowolony - przyznał Elra. - Te sądy zresztą też wyglądają bardzo dobrze, przynajmniej na papierze.

[Los]

- Mogło być znacznie gorzej - podsumował Neatan. - Obawialiśmy się, że będzie gorzej. - Westchnął. - Twoja żona wróciła - dodał i znikł.

Po kilku sekundach weszła Dana, pachnącą świeżo skoszoną trawą, w sukni z kilku warstw białego tiulu.

-I co? - spytała.