- Nie ma za co - zapewnił Ben, podnosząc własną. - Może chciałabyś znaleźć gdzieś miejsce żeby z tym usiąść, albo...?
*
Pasukd wydał z siebie cichy syk, który chyba miał wyrażać zainteresowanie.
- Wiesz, jakie konkretnie zaklęcia na ciebie rzucili?
*
Fariha spojrzała na ojca z jawnym niepokojem, a potem odłożyła notesik i poszła wydrapać mu się na kolana.
- Śpię dziś z tobą - oznajmiła stanowczo, przytulając się do niego mocno.
- Nie powinno być tak źle, tak myślę... - mruknęła Adhara, acz bez przekonania. Kto tam wiedział te wiedźmy.
18. Magia nie istnieje!
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jeśli chcesz. To twój dom - zapewniła Dana.
*
- Nie - powiedziała Maula. - Szczerze mówiąc, nie przyszłabym tu, gdybym miała zielone pojęcie, co zrobili. Ale słyszałam, że jesteś specjalistą od eksperymentowania na ludziach, więc jestem. I teraz sam mi powiedz.
*
Alim prychnął z rozbawieniem.
- To był żart, serce - powiedział. - I ja nie sypiam.
*
- Nie - powiedziała Maula. - Szczerze mówiąc, nie przyszłabym tu, gdybym miała zielone pojęcie, co zrobili. Ale słyszałam, że jesteś specjalistą od eksperymentowania na ludziach, więc jestem. I teraz sam mi powiedz.
*
Alim prychnął z rozbawieniem.
- To był żart, serce - powiedział. - I ja nie sypiam.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jesteś gościem - zauważył Ben. - Chodź - zachęcił jednak i, ponieważ salon był zajęty przez smoki, zabrał ją do swojego pokoju.
Nie mieściło się w nim wiele poza szerokim łóżkiem, więc to na nim musieli usiąść. Ale przynajmniej Ben odstąpił Danie miejsce tuż obok stolika nocnego, żeby miała na co odstawić filiżankę jeśli chciała.
*
- Widzę kilka metod - przyznał Paskud - z których tylko dwie są do osiągnięcia w warunkach polowych.
Wykonał niedbały gest łapą i na wolnym kawałku blatu przed Maulą wykwitł niedorzecznie złożony, wielowarstwowy krąg runiczny w którym niektóre znaki były tak antyczne, że nawet Freyowie zapomnieli o ich istnieniu.
- Wyrysowanie czegoś takiego krwią celu zaklęcia i złożenie tej osoby pośrodku w czasie aktywacji powinno dać zbliżone rezultaty, tylko pełniejsze. Nie krwawiłabyś nigdy i miałabyś swobodny wgląd w przyszłość i przeszłość. Jeśli posłużyli się czymś podobnym, musieli wprowadzić zmiany w tych częściach - zmienił kolor kilku sekcji kręgu na ciemnoniebieski - i tu skrewić. To podejście wymaga wytoczenia ogromnej ilości krwi. Nie wiem w jakim byłaś stanie kiedy ci to robili, ale z tego powodu mogli nie chcieć się do tego uciekać.
- Alternatywnie mogli rzucić zaklęcia w sposób bardziej bezpośredni, przez dotyk lub wrażenie rogu, i wprowadzić zmiany w twoich komórkach na wyczucie, analogiczne do tych które opisuje krąg. Innymi słowy, gwałtownie przyspieszyć naturalne przemiany jakich biała moc w bardzo nieznacznym stopniu dokonuje w ciele białego maga w czasie jego życia i uwydatnić je, upodabniając twoje komórki do ich własnych. Tego typu zmiany oznaczają też niestety bezpłodność.
Mruknął i świsnął.
- Albo mogli wymyślić coś zupełnie innego o czym nie mam pojęcia. Nie miałem z nimi żadnego kontaktu kilkaset lat. Chociaż to mało prawdopodobne. Jeśli chcesz, potrafię skorygować twoje zdolności - dodał. - Na dobre uwolnić cię od zbiorowej świadomości lub naprawić kwestię krwawienia i stłumionych zdolności spoglądania w otchłań czasu.
*
- I tak - burknęła Fariha, zakopując buźkę w jego ubraniach.
Adhara uśmiechnęła się miękko, z rozbawieniem.
- Nie bądź nachalna, malutka - poprosiła ją czule.
- Nie jestem!
Nie mieściło się w nim wiele poza szerokim łóżkiem, więc to na nim musieli usiąść. Ale przynajmniej Ben odstąpił Danie miejsce tuż obok stolika nocnego, żeby miała na co odstawić filiżankę jeśli chciała.
*
- Widzę kilka metod - przyznał Paskud - z których tylko dwie są do osiągnięcia w warunkach polowych.
Wykonał niedbały gest łapą i na wolnym kawałku blatu przed Maulą wykwitł niedorzecznie złożony, wielowarstwowy krąg runiczny w którym niektóre znaki były tak antyczne, że nawet Freyowie zapomnieli o ich istnieniu.
- Wyrysowanie czegoś takiego krwią celu zaklęcia i złożenie tej osoby pośrodku w czasie aktywacji powinno dać zbliżone rezultaty, tylko pełniejsze. Nie krwawiłabyś nigdy i miałabyś swobodny wgląd w przyszłość i przeszłość. Jeśli posłużyli się czymś podobnym, musieli wprowadzić zmiany w tych częściach - zmienił kolor kilku sekcji kręgu na ciemnoniebieski - i tu skrewić. To podejście wymaga wytoczenia ogromnej ilości krwi. Nie wiem w jakim byłaś stanie kiedy ci to robili, ale z tego powodu mogli nie chcieć się do tego uciekać.
- Alternatywnie mogli rzucić zaklęcia w sposób bardziej bezpośredni, przez dotyk lub wrażenie rogu, i wprowadzić zmiany w twoich komórkach na wyczucie, analogiczne do tych które opisuje krąg. Innymi słowy, gwałtownie przyspieszyć naturalne przemiany jakich biała moc w bardzo nieznacznym stopniu dokonuje w ciele białego maga w czasie jego życia i uwydatnić je, upodabniając twoje komórki do ich własnych. Tego typu zmiany oznaczają też niestety bezpłodność.
Mruknął i świsnął.
- Albo mogli wymyślić coś zupełnie innego o czym nie mam pojęcia. Nie miałem z nimi żadnego kontaktu kilkaset lat. Chociaż to mało prawdopodobne. Jeśli chcesz, potrafię skorygować twoje zdolności - dodał. - Na dobre uwolnić cię od zbiorowej świadomości lub naprawić kwestię krwawienia i stłumionych zdolności spoglądania w otchłań czasu.
*
- I tak - burknęła Fariha, zakopując buźkę w jego ubraniach.
Adhara uśmiechnęła się miękko, z rozbawieniem.
- Nie bądź nachalna, malutka - poprosiła ją czule.
- Nie jestem!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dziękuję - powiedziała Dana i usiadła.
Posiedzieli chwilę. Wypiła herbatę, starając się nie okazywać, że robi to tak szybko jak może, pożegnała się i wróciła do pałacu.
*
- Mogli namieszać celowo - powiedziała Maula. - Nie mieli intencji czynić mnie przesadnie potężną.
*
- Możesz spać w mojej komnacie - zgodził się Alim, przytulając krótko córkę.
WIP
Posiedzieli chwilę. Wypiła herbatę, starając się nie okazywać, że robi to tak szybko jak może, pożegnała się i wróciła do pałacu.
*
- Mogli namieszać celowo - powiedziała Maula. - Nie mieli intencji czynić mnie przesadnie potężną.
*
- Możesz spać w mojej komnacie - zgodził się Alim, przytulając krótko córkę.
WIP
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Kiedy wróciła, Elra wciąż był jeszcze w czasie posiłku z Namiestnikiem. W zasadzie, dopiero co zaczęli. Dana wróciła od Bena w rekordowym tempie.
*
- To właśnie powiedziałem - potwierdził Paskud. - Jednakże ograniczanie twoich zdolności ewidentnie nie do końca im się udało. To miałem na myśli. Czy chcesz żebym ci pomógł zmienić rezultaty ich działań, królowo? - ponowił pytanie.
*
Mała mruknęła jak kotka.
- Dziękuję - odrzekła przymilnie, uściskała ojca i dopiero wróciła na swoje miejsce.
- Chcecie pogonić się potem trochę po parku? - zaproponowała Adhara, bo miała wrażenie, że była to zabawa która przypadnie do gustu im wszystkim.
*
- To właśnie powiedziałem - potwierdził Paskud. - Jednakże ograniczanie twoich zdolności ewidentnie nie do końca im się udało. To miałem na myśli. Czy chcesz żebym ci pomógł zmienić rezultaty ich działań, królowo? - ponowił pytanie.
*
Mała mruknęła jak kotka.
- Dziękuję - odrzekła przymilnie, uściskała ojca i dopiero wróciła na swoje miejsce.
- Chcecie pogonić się potem trochę po parku? - zaproponowała Adhara, bo miała wrażenie, że była to zabawa która przypadnie do gustu im wszystkim.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Dana i tak poszła prosto do komnat.
Zresztą obiad Elry nie przebiegał w nadmiernie wspaniałej atmosferze. Nithael był oczywiście nad wyraz uprzejmy, ale też ciepły jak lodowiec Północy.
Słowem, gdyby Elra wątpił, czy dymisja go uraziła, to owszem, uraziła.
*
- Jestem wdzięczna, że to proponujesz - rzekła Maula. - Ale na dzień dzisiejszy nie wiem jak odpowiedzieć. Muszę się zastanowić.
*
- Może zachowamy to na powrót do domu? Wolałbym nie kończyć wizyty w Meselerinie przypadkowym aresztowaniem - przyznał Alim.
Zresztą obiad Elry nie przebiegał w nadmiernie wspaniałej atmosferze. Nithael był oczywiście nad wyraz uprzejmy, ale też ciepły jak lodowiec Północy.
Słowem, gdyby Elra wątpił, czy dymisja go uraziła, to owszem, uraziła.
*
- Jestem wdzięczna, że to proponujesz - rzekła Maula. - Ale na dzień dzisiejszy nie wiem jak odpowiedzieć. Muszę się zastanowić.
*
- Może zachowamy to na powrót do domu? Wolałbym nie kończyć wizyty w Meselerinie przypadkowym aresztowaniem - przyznał Alim.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra natomiast na początku posiłku odkrył, że trudno mu jest zwracać się do Nithaela inaczej niż "Namiestniku". Udało mu się powstrzymać odruch, jednak musiał ustawicznie gryźć się w język.
- Z rzeczy natury zawodowej - dodał po dłuższej chwili uprzejmej rozmowy - Królowa chciała wiedzieć, czy byłbyś zainteresowany objęciem urzędu Najwyższego Sędziego.
*
- Zrozumiałe - zapewnił Paskud. - Jeśli chciałabyś wiedzieć coś więcej zanim podejmiesz decyzję, służę odpowiedziami - dodał.
*
- Słusznie - przyznała Adhara, z zażenowania oblewając się bladym rumieńcem. - W czasie kiedy pracowaliście, Fariha bardzo się zaprzyjaźniła z chłopcami - dodała, żeby zmienić temat.
- Z rzeczy natury zawodowej - dodał po dłuższej chwili uprzejmej rozmowy - Królowa chciała wiedzieć, czy byłbyś zainteresowany objęciem urzędu Najwyższego Sędziego.
*
- Zrozumiałe - zapewnił Paskud. - Jeśli chciałabyś wiedzieć coś więcej zanim podejmiesz decyzję, służę odpowiedziami - dodał.
*
- Słusznie - przyznała Adhara, z zażenowania oblewając się bladym rumieńcem. - W czasie kiedy pracowaliście, Fariha bardzo się zaprzyjaźniła z chłopcami - dodała, żeby zmienić temat.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Nithael westchnął ciężko. Nie żeby się nie spodziewał czegoś podobnego.
- Wasza wysokość - powiedział. - Współpraca między nami nie układa się najlepiej. Wasza wysokość, tak jak i królowa, nie darzycie mnie zaufaniem. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że potrzebujecie kogoś bardziej chętnego do udawania, że to wy macie władzę, ale obaj wiemy, że to właśnie brak zaufania. Ja z kolei nie lubię być karany jak niesforny dzieciak, szczególnie że wszystko, co zrobiłem, było słuszne, nawet jeśli pewne reformy wydają się waszej wysokości nadmierne, głupie i niezasadne. - Pokręcił głową. - To może być poważny błąd, żeby proponować mi tę pozycję, bo waszych wysokości motywacją jest brak stosownych kandydatów, a moją brak posiadania zajęcia. Byłbym zainteresowany.
*
- Jesteś w stanie sprawdzić, czy jestem kopią, czy oryginałem? - spytała Maula, przechylając głowę jak czarujący kociak.
*
- To jednak nie przeszkadza im, że jest dziewczyną? - mruknął Alim. - To dobrze. Tak właśnie myślałem, że dzieciaki polubią swoje towarzystwo.
- Wasza wysokość - powiedział. - Współpraca między nami nie układa się najlepiej. Wasza wysokość, tak jak i królowa, nie darzycie mnie zaufaniem. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że potrzebujecie kogoś bardziej chętnego do udawania, że to wy macie władzę, ale obaj wiemy, że to właśnie brak zaufania. Ja z kolei nie lubię być karany jak niesforny dzieciak, szczególnie że wszystko, co zrobiłem, było słuszne, nawet jeśli pewne reformy wydają się waszej wysokości nadmierne, głupie i niezasadne. - Pokręcił głową. - To może być poważny błąd, żeby proponować mi tę pozycję, bo waszych wysokości motywacją jest brak stosownych kandydatów, a moją brak posiadania zajęcia. Byłbym zainteresowany.
*
- Jesteś w stanie sprawdzić, czy jestem kopią, czy oryginałem? - spytała Maula, przechylając głowę jak czarujący kociak.
*
- To jednak nie przeszkadza im, że jest dziewczyną? - mruknął Alim. - To dobrze. Tak właśnie myślałem, że dzieciaki polubią swoje towarzystwo.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie wątpimy w twoje kompetencje, Nithaelu - zapewnił Elra - i podoba nam się ostateczny rezultat twoich działań jako Namiestnika. Cieszy nas więc że chciałbyś objąć pozycję Sędziego.
*
- Jeśli pozwolisz mi użyć na tobie trochę magii i pobrać potem próbkę krwi, jestem w stanie orzec z dużą dozą pewności.
*
- Najmłodszym zawsze przeszkadzało - mruknęła Adhara. - Tym którzy nie opuścili jeszcze matek w haremie. Ci są starsi. Myślę że to kwestia wieku.
*
- Jeśli pozwolisz mi użyć na tobie trochę magii i pobrać potem próbkę krwi, jestem w stanie orzec z dużą dozą pewności.
*
- Najmłodszym zawsze przeszkadzało - mruknęła Adhara. - Tym którzy nie opuścili jeszcze matek w haremie. Ci są starsi. Myślę że to kwestia wieku.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie, nie w kompetencje - przyznał Nithael. Nie zagłębiał się w temat. W końcu bycie obcym wśród Freyów nigdy się nie kończyło. - Niezmiernie się cieszę.
*
Maula zdjęła skórzaną rękawicę i podsunęła Pradawnemu wyciągnięty palec pod nos.
*
- Też są z haremu - zapewnił Alim. - Cieszę się w każdym razie.
*
Maula zdjęła skórzaną rękawicę i podsunęła Pradawnemu wyciągnięty palec pod nos.
*
- Też są z haremu - zapewnił Alim. - Cieszę się w każdym razie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość