Dzień 18
Derek roześmiał się, przytulając ją chętnie.
- Może rzeczywiście pomyślę - ustąpił. - A w międzyczasie smacznego - dodał pogodnie, podając jej talerz z kolacją. Wziął dla nich obojga i czekał aż Ryu się zjawi.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
- Dziękuję - powiedziała Ryu pogodnie, biorąc sobie swoją porcję i uśmiechając się miękko do Dereka. - Mogę zostać tutaj na noc? - spytała.
- Dziękuję - powiedziała Ryu pogodnie, biorąc sobie swoją porcję i uśmiechając się miękko do Dereka. - Mogę zostać tutaj na noc? - spytała.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
- Jasne - potaknął Derek pogodnie i wypalił: - W zasadzie mogłabyś w ogóle przenieść się tu z rzeczami. Znaczy, jeśli chcesz - sapnął, w połowie zdania tracąc początkową pewność siebie.
- Jasne - potaknął Derek pogodnie i wypalił: - W zasadzie mogłabyś w ogóle przenieść się tu z rzeczami. Znaczy, jeśli chcesz - sapnął, w połowie zdania tracąc początkową pewność siebie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
- Cóż... umm, chętnie - powiedziała Ryu. - Przeniosę je jutro z samego rana. Dzisiaj mi się już nie chce. - Milczała przez chwilę, po trochu żeby dojeść kolację. W końcu chrząknęła. - Ja... zupełnie cię lubię - przyznała.
- Cóż... umm, chętnie - powiedziała Ryu. - Przeniosę je jutro z samego rana. Dzisiaj mi się już nie chce. - Milczała przez chwilę, po trochu żeby dojeść kolację. W końcu chrząknęła. - Ja... zupełnie cię lubię - przyznała.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
Derek mruknął.
- Cieszę się, bo... ja ciebie też bardzo lubię - przyznał. - Jesteś cudownym promyczkiem słońca.
Derek mruknął.
- Cieszę się, bo... ja ciebie też bardzo lubię - przyznał. - Jesteś cudownym promyczkiem słońca.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
Ryu uśmiechnęła się.
- To... to miło - powiedziała.
Gdy zjadła - a wchłonęła swoją porcję raczej żwawo - wyciągnęła się wygodnie na posłaniu z głową na kolanach Dereka. I pięć minut później był już właściwie tą głową przygnieciony, bo kunoichi zasnęła. Najwyraźniej jej energia była jednak wyczerpywalna.
Ryu uśmiechnęła się.
- To... to miło - powiedziała.
Gdy zjadła - a wchłonęła swoją porcję raczej żwawo - wyciągnęła się wygodnie na posłaniu z głową na kolanach Dereka. I pięć minut później był już właściwie tą głową przygnieciony, bo kunoichi zasnęła. Najwyraźniej jej energia była jednak wyczerpywalna.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
Derek uśmiechnął się miękko. Na litość, ta kobieta była cudowna. Delikatnie i z czułością pogłaskał ją po włosach, a potem dojadł, odłożył miskę na bok, zawinął się szczelniej i znieruchomiał. Podejrzewał że Ryu sypia raczej płytko - w końcu była kunoichi - a nie miał serca jej budzić.
Spędził więc noc na siedząco i obudził się jeszcze przed świtem, dosyć zesztywniały. Jednak Ryu jeszcze spała, toteż chwilowo powstrzymał chęć przeciągnięcia się i siedział cierpliwie.
Derek uśmiechnął się miękko. Na litość, ta kobieta była cudowna. Delikatnie i z czułością pogłaskał ją po włosach, a potem dojadł, odłożył miskę na bok, zawinął się szczelniej i znieruchomiał. Podejrzewał że Ryu sypia raczej płytko - w końcu była kunoichi - a nie miał serca jej budzić.
Spędził więc noc na siedząco i obudził się jeszcze przed świtem, dosyć zesztywniały. Jednak Ryu jeszcze spała, toteż chwilowo powstrzymał chęć przeciągnięcia się i siedział cierpliwie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
Ryu zresztą obudził właściwie pierwszy promień światła, który padł na jej twarz. Przeciągnęła się jak kot i uśmiechnęła do Dereka.
- Dzień dobry - powiedziała. - Mogłeś się położyć - dodała, siadając. - Pójdę po śniadanie.
Zabrała miski po ich wczorajszej kolacji i wyszła. Po chwili wróciła ze śniadaniem, a kiedy zjedli poszła, zgodnie z zapowiedzią, przenieść swoje rzeczy, które zresztą mieściły się w jednym tobołku.
Ryu zresztą obudził właściwie pierwszy promień światła, który padł na jej twarz. Przeciągnęła się jak kot i uśmiechnęła do Dereka.
- Dzień dobry - powiedziała. - Mogłeś się położyć - dodała, siadając. - Pójdę po śniadanie.
Zabrała miski po ich wczorajszej kolacji i wyszła. Po chwili wróciła ze śniadaniem, a kiedy zjedli poszła, zgodnie z zapowiedzią, przenieść swoje rzeczy, które zresztą mieściły się w jednym tobołku.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
Nie było więc wiele do rozkładania, a czasu mieli mniej więcej do południa.
Wczorajsza rozmowa drażniła Dereka. Chciałby drążyć temat dalej, ale jednocześnie cała sprawa była na tyle niezręczna, że nie do końca wiedział, jak do niej podejść. Ostatecznie zdecydował, że pewnie najlepiej zrobi jeśli pomyśli nad tym chwilę i wróci do sprawy później.
- Więc, jak było z Larkinem? - zagadnął zatem zamiast tego. Bo w zasadzie był ciekaw tych wrażeń Ryu. - Słyszałem że akurat on jest raczej z tych delikatniejszych.
Nie było więc wiele do rozkładania, a czasu mieli mniej więcej do południa.
Wczorajsza rozmowa drażniła Dereka. Chciałby drążyć temat dalej, ale jednocześnie cała sprawa była na tyle niezręczna, że nie do końca wiedział, jak do niej podejść. Ostatecznie zdecydował, że pewnie najlepiej zrobi jeśli pomyśli nad tym chwilę i wróci do sprawy później.
- Więc, jak było z Larkinem? - zagadnął zatem zamiast tego. Bo w zasadzie był ciekaw tych wrażeń Ryu. - Słyszałem że akurat on jest raczej z tych delikatniejszych.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 18
- Mhm, był bardzo miły i wziął sobie niewiele krwi - potaknęła Ryu. - W nieco dziwny sposób, ale jednak jest bardzo troskliwy.
- Mhm, był bardzo miły i wziął sobie niewiele krwi - potaknęła Ryu. - W nieco dziwny sposób, ale jednak jest bardzo troskliwy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości