Dzień 39
Pokiwał głową.
- Galeony są ogromne, potrafię sobie wyobrazić. Podziwiam twoich synów że umieją je prowadzić - przyznał przy okazji tonem komplementu.
On by się pewnie zgubił. Jakkolwiek propozycja Mauli mu schlebiała, przyjęcie jej byłoby skazaniem się na niemal pewną porażkę.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Tak. Dziękuję. Nie przynoszą mi wstydu - przyznala Ryu, uśmiechając się miękko.
- Tak. Dziękuję. Nie przynoszą mi wstydu - przyznala Ryu, uśmiechając się miękko.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Nie to co Ainar.
Odpowiedział uśmiechem.
- Ty także powinnaś być z siebie dumna, Ryu-san, w końcu ich wychowałaś - stwierdził, a potem wstał. - Pewnie chcesz już wracać do Dereka. Nie trzymam cię - zapewnił.
Nie to co Ainar.
Odpowiedział uśmiechem.
- Ty także powinnaś być z siebie dumna, Ryu-san, w końcu ich wychowałaś - stwierdził, a potem wstał. - Pewnie chcesz już wracać do Dereka. Nie trzymam cię - zapewnił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Trochę jestem - przyznała Ryu. - Do zobaczenia, Syrus-sama - powiedziala wobec tego, skłoniła się i rzeczywiście pobiegła do Dereka.
- Trochę jestem - przyznała Ryu. - Do zobaczenia, Syrus-sama - powiedziala wobec tego, skłoniła się i rzeczywiście pobiegła do Dereka.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Derek czekał na nią wciąż przy ognisku, choć większość towarzystwa już się rozeszła. Uśmiechnął się do niej gdy się pojawiła i wyciągnął ręce, by ją uściskać.
- A powiedz - zagadnął, gdy siedzieli już razem, wtuleni w siebie. - Ten wampir królowej... on zawsze jest taki promienny?
Derek czekał na nią wciąż przy ognisku, choć większość towarzystwa już się rozeszła. Uśmiechnął się do niej gdy się pojawiła i wyciągnął ręce, by ją uściskać.
- A powiedz - zagadnął, gdy siedzieli już razem, wtuleni w siebie. - Ten wampir królowej... on zawsze jest taki promienny?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Lukas? - spytała Ryu. - Hm... Nie, nie zawsze. Ale odkąd przybyliśmy do Nowego Świata, humor mu się pogorszył. Może robi się głodny, a nie ma perspektywy na bitwę... - Przygryzła lekko kciuk. - On tak naprawdę nie przepada za ludźmi, poza panią Maulą, w sensie traktowania ich po partnersku. I... wszyscy na galeonie wiedzą, że nie pija dobrowolnie oddanej krwi. To jakby... to... część, którą trzeba zaakceptować lub wynieść się na inny statek. - Milczała chwilę z pochyloną głową. - Ale jednocześnie jest... nie wiem, chyba wobec ludzi, a nawet innych wampirów, okazuje najczęściej pobłażliwość. Jest dość sympatyczny, jeśli bliżej go poznać.
- Lukas? - spytała Ryu. - Hm... Nie, nie zawsze. Ale odkąd przybyliśmy do Nowego Świata, humor mu się pogorszył. Może robi się głodny, a nie ma perspektywy na bitwę... - Przygryzła lekko kciuk. - On tak naprawdę nie przepada za ludźmi, poza panią Maulą, w sensie traktowania ich po partnersku. I... wszyscy na galeonie wiedzą, że nie pija dobrowolnie oddanej krwi. To jakby... to... część, którą trzeba zaakceptować lub wynieść się na inny statek. - Milczała chwilę z pochyloną głową. - Ale jednocześnie jest... nie wiem, chyba wobec ludzi, a nawet innych wampirów, okazuje najczęściej pobłażliwość. Jest dość sympatyczny, jeśli bliżej go poznać.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Cóż... - mruknął powoli Derek. - Królowa zagarnęła wszystkie morza w tym świecie na własność. To znaczy że nie ma statków do napadania. To nie wróży dla niego za dobrze - zauważył. Bo przecież chyba nikt nie byłby na tyle bezczelny i głupi by wypłynąć na wody Mauli Freyanne, prawda?
- Cóż... - mruknął powoli Derek. - Królowa zagarnęła wszystkie morza w tym świecie na własność. To znaczy że nie ma statków do napadania. To nie wróży dla niego za dobrze - zauważył. Bo przecież chyba nikt nie byłby na tyle bezczelny i głupi by wypłynąć na wody Mauli Freyanne, prawda?
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Mhm - przytaknęła Ryu. - A na lądzie wampirom nie wolno polować. Nie wiem, co zamierza zrobić. Nie sądzę, żeby chciał zahibernować i opuścić armadę. Bardzo mu na niej zależy. Nie jest żadną tajemnicą, że wyrażał mocny sprzeciw, kiedy pani Maula zaczęła nieco bardziej się angażować w lądową politykę, a niektórzy nawet wierzą, że powstrzymał jej wszelkie związane z tym plany... i to skutecznie. Z nimi, znaczy z panią Maulą i z nim, czasami trzeba po prostu zaufać, że mają w zanadrzu jakiś plan.
- Mhm - przytaknęła Ryu. - A na lądzie wampirom nie wolno polować. Nie wiem, co zamierza zrobić. Nie sądzę, żeby chciał zahibernować i opuścić armadę. Bardzo mu na niej zależy. Nie jest żadną tajemnicą, że wyrażał mocny sprzeciw, kiedy pani Maula zaczęła nieco bardziej się angażować w lądową politykę, a niektórzy nawet wierzą, że powstrzymał jej wszelkie związane z tym plany... i to skutecznie. Z nimi, znaczy z panią Maulą i z nim, czasami trzeba po prostu zaufać, że mają w zanadrzu jakiś plan.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Derek mruknął.
- Cóż... miejmy taką nadzieję - przytaknął. - Chociaż osobiście nie widzę dobrych wyjść... chyba że zamierza zacząć napadać na okręty w innych wymiarach, ale do tego Namiestnik i Pajęczyna musieliby ją puścić przez bariery.
Derek mruknął.
- Cóż... miejmy taką nadzieję - przytaknął. - Chociaż osobiście nie widzę dobrych wyjść... chyba że zamierza zacząć napadać na okręty w innych wymiarach, ale do tego Namiestnik i Pajęczyna musieliby ją puścić przez bariery.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Ryu wzruszyła ramionami. Także na znak, że nie powinien się tym za bardzo martwić. Ona osobiście ufała, że Maula nie pozwoli Lukasowi na morderstwo kogoś z załogi, żeby zaspokoił głód. Co byłoby dla niego jakimś rozwiązaniem.
- Naprawdę nie wiem, Derek-sama - przyznała z rozbawieniem. - Może zatka nos i jednak wypije ogólnie dostępną krew czy coś.
Ryu wzruszyła ramionami. Także na znak, że nie powinien się tym za bardzo martwić. Ona osobiście ufała, że Maula nie pozwoli Lukasowi na morderstwo kogoś z załogi, żeby zaspokoił głód. Co byłoby dla niego jakimś rozwiązaniem.
- Naprawdę nie wiem, Derek-sama - przyznała z rozbawieniem. - Może zatka nos i jednak wypije ogólnie dostępną krew czy coś.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości