19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pn kwie 05, 2021 7:41 pm

Dzień 43

- Aha. Jasne - zapewnił Syrus, zewnętrznie równie przejęty tą mało zawoalowaną groźbą jak obelgami Neatana. Wewnętrznie był raczej rozbawiony. Najwyraźniej mieli charakterek po mamusi. - Jesteście oczywiście świadomi że transfer odbył się na jej wyraźną prośbę? - upewnił się. - A, zresztą...

Wyciągnął do nich rękę, zupełnie nie gwałtownie. W końcu nie chciał ich prowokować.

- Czy moglibyście wziąć mnie za rękę, Hachiro-san, Yamato-san? - poprosił. - Chciałbym ukoić waszą troskę. Zabiorę was na pokład "Szarego Sokoła".

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pn kwie 05, 2021 8:21 pm

Dzień 43

- Jeżeli pozwolisz, poczekajmy tylko na Kaze - powiedział Hachiro.

Po chwili zleciał ku nim smok i owinął całą trójkę cielskiem, delikatnie jak powiewem bryzy. Oparł głowę na ramieniu Hachiro, przyglądając się Syrusowi jasnymi ślepiami.

Obaj młodzieńcy spojrzeli krótko na siebie, nim chwycili wyciągniętą dłoń Syrusa.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pn kwie 05, 2021 8:30 pm

Dzień 43

W następnej chwili byli na pokładzie fregaty, żeglującej równym tempem przez chłodny, srebrzysty krajobraz. Syrus zabrał ich na mostek, za plecy Aldarina.

Krasnolud obejrzał się.

- Co do...? - sapnął, bo raczej nie spodziewał się takich gości.

- Nie kłopocz się, przyjacielu - zapewnił go Syrus pogodnie, zabierając rękę. - Ryu-san, masz gości! - zawołał w kierunku masztu, tak jakby kunoichi sama nie widziała. - Jesteś niezwykle urodziwy, cerendi Kaze - dodał w międzyczasie do smoka tonem przyjacielskiego komplementu.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pn kwie 05, 2021 8:36 pm

Dzień 43

Obaj hakkai skłonili się grzecznie krasnoludowi.

- Arigato, Dokusui-sama - odpowiedział smok głosem dźwięcznym jak dzwonki feng shui. Najwyraźniej również był wychowany w kulturze Wschodu.

Ryu znalazła się przy nich zręcznie jak piłeczka. Hachiro i Yamato skłonili się natychmiast, zresztą zdecydowanie niżej niż Syrusowi. Nawet Kaze pochylił rogatą głowę.

- Czy wy dwaj zrobiliście mi wstyd przed kapitanem? - wysyczała lodowato Ryu.

- Ależ skąd, haha-ue! - zapewnił solennie i z ukłonem Hachiro.

- Nigdy w życiu, haha-ue, jak byśmy śmieli? - zawtórował mu Yamato.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pn kwie 05, 2021 8:45 pm

Dzień 43

- Twoi synowie to bardzo mili i czarujący młodzieńcy, Ryu-san - uspokoił ją Syrus. - Hachiro-san i Yamato-san bardzo uprzejmie wyrazili troskę o twoje samopoczucie, więc zaprosiłem ich w gościnę, żebyście mogli porozmawiać - wyjaśnił. - Poczęstujecie się herbatą? - zaoferował im wszystkim, bo jednak nie wiedział, co Kaze pijał, za to doskonale pamiętał upodobanie Deviego do koziego mleka. Więc wszystko było możliwe.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pn kwie 05, 2021 8:48 pm

Dzień 43

Oczy Ryu przestały miotać gromy, twarz jej się wygładziła i uśmiechnęła się słodko do synów. Hachiro z wielką ostrożnością wyprostował się i najwyraźniej uznał, że dostał już pozwoleństwo na pełnienie roli głowy rodziny, bo to on odpowiedział:

- Jeżeli tylko to nie za duży kłopot dla ciebie, Dokusui-dono. Nie chciałbym sprawiać więcej problemów, ale dla Kaze musiałaby być biała.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pn kwie 05, 2021 8:54 pm

Dzień 43

- Znajdzie się, jak sądzę - zapewnił go Syrus. - W takim wypadku przepraszam was na chwilę.

I tak wszystko słyszał, więc dla niego to żadna różnica, ale może Hachiro i Yamato poczują się bardziej komfortowo jeśli na chwilę zniknie z zasięgu wzroku.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pn kwie 05, 2021 9:03 pm

Dzień 43

Hachiro i Yamato, przede wszystkim, pływali z wampirami. Poza tym chwilowo to nie Syrus siał lęk w ich sercach, tylko matka. Słyszał więc głównie jak się jej tłumaczyli, a ona im przebacza. Chociaż, przyznać trzeba, cała trójka była wyjątkowo słodka, zwłaszcza jak na hakkaich. Brzmieli jak kochająca się rodzina, a nie grupa przypadkiem spokrewnionych ludzi, gotowych zadźgać się nawzajem.

- Tak, mówiłam wam, że mi się tutaj podoba - odpowiedziała Ryu na ich pytanie (zadane w doskonałej synchronizacji), czy jej życzenie przeniesienia to prawda. - Mam tutaj partnera, poza tym. Syrus-sama będzie też potrzebował pomocy, kiedy już dostanie swoją artylerię. To bardzo dobre rozwiązanie z każdego powodu.

Tymczasem Kaze wzniósł się między żagle, przemykając zręcznie wśród ludzi i olinowania. Miał w tym wyraźnie ogromną wprawę. A przy okazji, okręt zaczął płynąć jakoś dwukrotnie szybciej, aż dziób mu lekko zadarło. Smok chwycił się przednimi łapami belki, dokładnie tam gdzie znajdowało się stanowisko Ryu i z tułowiem wciąż unoszonym przez magiczny wiatr, pochylił swoją piękną głowę tuż przed Dereka, przyglądając mu się właściwie bez mrugania.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » pn kwie 05, 2021 9:21 pm

Dzień 43

Syrus więc szczerze się topił w środku, kiedy parzył im wszystkim herbatę w kuchni Biora. Kiedy skończył, wziął na tacę misę herbaty dla smoka, imbryczek i puste czarki... no, poza jego własną, do swojej nalał trochę wody. Tak wyposażony, zawrócił na górę, nie spiesząc się jakoś przesadnie.

*

Derek za to zamrugał, wobec takich niespodziewanych ilości smoczej atencji. Potem uśmiechnął się do niego pogodnie.

- Cześć, cerendi - przywitał się ciepło.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » pn kwie 05, 2021 9:31 pm

Dzień 43

Ryutsuke pod jego nieobecność przeszli do porządku dziennego nad całą sprawą z Syrusem. Teraz głównym tematem stał się bezlitośnie obgadywany Derek, wobec widocznego zainteresowania nim przez Kaze.

*

- Dzień dobry, ojii-san - odpowiedział Kaze. - Nie jesteś ze Wschodu. - Bardziej stwierdził niż zapytał.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość