Wyspa Isaku - Nowy Świat
Wilki nie wydawały się szczególnie uspokojone jego "han". Zasadniczo to po nich spłynęło. Część zwierząt zaczęła obchodzić go od flanki. Największy samiec przyskoczył na chwilę ciut bliżej, kłapnął szczękami ze straszliwym trzaskiem i wycofał się ponownie.
- Mogłeś zabrać sobie jakąś sieć - podpowiedział usłużnie Lis, opierając wygodnie brodę o konar, zupełnie pewien że Syrus prędzej czy później do niego dołączy, o ile nie był gotowy poświęcić paru kończyn w imię łowów na wilki.
Port Syrusa - Nowy Świat
- Przyjdę po was przed świtem - zapowiedział Karai.
Wziął zapasy i zniknął. Musiał je zanieść, poinformować pozostałe świątynie i przetransportować wszystko z głównej do Starego Świata jeszcze zanim zjawi się po Adharę.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Nowy Świat
- Jeszcze nic straconego - stwierdził Syrus.
Był już dość blisko tej części watahy, która nie wstała, by powoli wyciągnąć ręce, pomrukując uspokajająco... a potem, ponieważ usłyszał że jeden z okrążających go wilków znów szykuje się do skoku, dopadł do dwóch leżących obok siebie, złapał je za futro i zniknął.
Kiedy wrócił, wylądował napastnikowi sprzed chwili na grzbiecie i zabrał też jego.
- Jeszcze nic straconego - stwierdził Syrus.
Był już dość blisko tej części watahy, która nie wstała, by powoli wyciągnąć ręce, pomrukując uspokajająco... a potem, ponieważ usłyszał że jeden z okrążających go wilków znów szykuje się do skoku, dopadł do dwóch leżących obok siebie, złapał je za futro i zniknął.
Kiedy wrócił, wylądował napastnikowi sprzed chwili na grzbiecie i zabrał też jego.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Nowy Świat
Napastnik okręcił się ledwie wylądowali wokół własnej osi, żeby złapać go wielką szczęką z równą czułością, jakby łapał uciekającego renifera. Dwa pozostałe przeniesione wilki, chociaż skołowane, na ten widok również rzuciły się na Syrusa bez cienia wahania.
Napastnik okręcił się ledwie wylądowali wokół własnej osi, żeby złapać go wielką szczęką z równą czułością, jakby łapał uciekającego renifera. Dwa pozostałe przeniesione wilki, chociaż skołowane, na ten widok również rzuciły się na Syrusa bez cienia wahania.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Nowy Świat
Syrus zabrał więc ich oboje z drogi ataku pozostałej dwójki i rąbnął wilka przez łeb z całą czułością niezbędną, żeby puścił. Kiedy tylko zwierz rozwarł szczęki choć trochę, skoczył poza hangar, do którego je zabierał.
- Karma, czy możesz je uspokoić? Histeryzują - zwrócił się do żony, nadchodzącej od laboratorium w towarzystwie Haara.
Syrus zabrał więc ich oboje z drogi ataku pozostałej dwójki i rąbnął wilka przez łeb z całą czułością niezbędną, żeby puścił. Kiedy tylko zwierz rozwarł szczęki choć trochę, skoczył poza hangar, do którego je zabierał.
- Karma, czy możesz je uspokoić? Histeryzują - zwrócił się do żony, nadchodzącej od laboratorium w towarzystwie Haara.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
Nysarę oburzyło to wystarczająco, by wylądował głową w zmarzniętym śniegu.
- Co ty im zrobił? - wrzasnęła na niego i pobiegła ratować swoje biedne wilki.
Haar został, żeby mu pomóc wygrzebać się z zaspy
- Na pewno jest wdzięczna - powiedział z rozbawieniem, bo pod nieobecność Syrusa polubił Nysarę na tyle, żeby budziła w nim co najwyżej czułe rozbawienie.
Nysarę oburzyło to wystarczająco, by wylądował głową w zmarzniętym śniegu.
- Co ty im zrobił? - wrzasnęła na niego i pobiegła ratować swoje biedne wilki.
Haar został, żeby mu pomóc wygrzebać się z zaspy
- Na pewno jest wdzięczna - powiedział z rozbawieniem, bo pod nieobecność Syrusa polubił Nysarę na tyle, żeby budziła w nim co najwyżej czułe rozbawienie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
- Na pewno - westchnął Syrus, przyjmując pomoc. - Biedne wilczki. Bezbronne takie.
Po prawdzie ślad po ugryzieniu już mu się prawie zagoił.
- Na pewno - westchnął Syrus, przyjmując pomoc. - Biedne wilczki. Bezbronne takie.
Po prawdzie ślad po ugryzieniu już mu się prawie zagoił.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
Haar zachichotał.
- Po prawdzie, nawet tutaj słyszeliśmy jak huknąłeś jednemu w łeb - przyznał - więc chyba trafiły na godnego przeciwnika.
Gdy wyłonili się zza rogu, wilki łasiły się właśnie do Nysary jak małe szczeniaki. Gdy ich zwęszyły, najeżyły sierść i zaczęły warczeć. Nysara mruknęła i wyprostowała się, dając im odsunąć się kawałek od Syrusa i Haara.
Haar zachichotał.
- Po prawdzie, nawet tutaj słyszeliśmy jak huknąłeś jednemu w łeb - przyznał - więc chyba trafiły na godnego przeciwnika.
Gdy wyłonili się zza rogu, wilki łasiły się właśnie do Nysary jak małe szczeniaki. Gdy ich zwęszyły, najeżyły sierść i zaczęły warczeć. Nysara mruknęła i wyprostowała się, dając im odsunąć się kawałek od Syrusa i Haara.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
- Świetnie. To ja idę po resztę - stwierdził Syrus na ten widok i zniknął.
Wylądował tam gdzie przedtem leżało jeszcze kilka wilków, w nadziei że wciąż tam są i będzie mógł je szybko złapać i przerzucić.
- Świetnie. To ja idę po resztę - stwierdził Syrus na ten widok i zniknął.
Wylądował tam gdzie przedtem leżało jeszcze kilka wilków, w nadziei że wciąż tam są i będzie mógł je szybko złapać i przerzucić.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
Nadzieja była próżna. Sądząc po zapachu, wilki rozprysnęły się w panice po całym lesie. Na miejscu złapać mógł co najwyżej przysypiającego Lisa.
Nadzieja była próżna. Sądząc po zapachu, wilki rozprysnęły się w panice po całym lesie. Na miejscu złapać mógł co najwyżej przysypiającego Lisa.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Stary Świat
Syrus wobec tego głęboko westchnął w duchu i zaczął je gonić, jednego po drugim, pocieszając się, że to nie najgorsze ćwiczenie. Chwilę więc zeszło, ale ostatecznie, dostarczył Nysarze ostatniego z jej wilków.
- Wszystko dobrze? - zapytał uprzejmie żony, kiedy już uspokoiła ostatniego wilka.
Syrus wobec tego głęboko westchnął w duchu i zaczął je gonić, jednego po drugim, pocieszając się, że to nie najgorsze ćwiczenie. Chwilę więc zeszło, ale ostatecznie, dostarczył Nysarze ostatniego z jej wilków.
- Wszystko dobrze? - zapytał uprzejmie żony, kiedy już uspokoiła ostatniego wilka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość