- Będziesz musiała wygłosić mowę - powiedział Isaku. - Tylko nie za długą. Studenci pewnie mają czas skupienia złotej rybki.
- Jak możesz! - zawołała N'gaya.
- Czy się mylę? - spytał, uśmiechając się do niej zadziornie.
Zaśmiała się.
- Nie, z mojego doświadczenia, niezbyt - przyznała.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia zachichotała.
- Mhm. Na samą myśl mam tremę - przyznała z rozbawieniem. - Coś ułożę. Zastanawiałam się też nad jakimś programem spotkań z najbardziej uzdolnionymi studentami, już w czasie semestru - dodała. - Będę musiała jeszcze się nad tym zastanowić, ale to chyba nie byłby zły pomysł.
- Mhm. Na samą myśl mam tremę - przyznała z rozbawieniem. - Coś ułożę. Zastanawiałam się też nad jakimś programem spotkań z najbardziej uzdolnionymi studentami, już w czasie semestru - dodała. - Będę musiała jeszcze się nad tym zastanowić, ale to chyba nie byłby zły pomysł.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Dasz sobie radę - powiedział Isaku z przekonaniem. - Wszyscy będą w szoku, że umiesz mówić i że ci pozwalam, i najwyżej oberwie się mnie za bycie okropnym mężem, jak zwykle od czteroletniej.
Bo tak właśnie pisały gazety plotkarskie. Do czteroletniej Fabiana była podstępną uwodzicielką książąt, a od wojny czteroletniej on podłym przemocowcem. O ile w ogóle o nich pisano.
Bo tak właśnie pisały gazety plotkarskie. Do czteroletniej Fabiana była podstępną uwodzicielką książąt, a od wojny czteroletniej on podłym przemocowcem. O ile w ogóle o nich pisano.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia spojrzała na niego ze współczuciem.
- Może nie będzie tak źle - mruknęła, aczkolwiek bez przekonania.
Ver skrzywił się lekko.
- Wypisują głupoty. Zawsze i o wszystkich, jeśli tylko mogą się dzięki temu lepiej sprzedać. Czasami się zastanawiam czy nie należałoby spróbować przepchnąć jakichś ostrzejszych regulacji, dla świętego spokoju - westchnął. Potarł twarz. - Ale, re, na pocieszenie, po koronacji będziesz w znacznie lepszej pozycji do obrony - zauważył. - Jeśli którakolwiek redakcja cię tknie, można będzie poszczuć na nich Karaiego. W końcu jeśli coś złego o tobie napiszą, będą się pośrednio sprzeciwiać jemu.
- Może nie będzie tak źle - mruknęła, aczkolwiek bez przekonania.
Ver skrzywił się lekko.
- Wypisują głupoty. Zawsze i o wszystkich, jeśli tylko mogą się dzięki temu lepiej sprzedać. Czasami się zastanawiam czy nie należałoby spróbować przepchnąć jakichś ostrzejszych regulacji, dla świętego spokoju - westchnął. Potarł twarz. - Ale, re, na pocieszenie, po koronacji będziesz w znacznie lepszej pozycji do obrony - zauważył. - Jeśli którakolwiek redakcja cię tknie, można będzie poszczuć na nich Karaiego. W końcu jeśli coś złego o tobie napiszą, będą się pośrednio sprzeciwiać jemu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W ogóle trzeba by poszczuć na nich Karaiego - powiedział Isaku. - Nie na normalne gazety, ale te wszystkie brukowce, które nie dają ludziom żyć. Publikują okropne rzeczy. Zdjęcia kobiet robione zza firanek, nieprzyzwoite insynuacje rozbijające rodziny, kto ile spożył alkoholu i tym podobne. Jesteśmy państwem opartym na fundamencie wiary, czemu istnieje u nas taka prasa? Powinna pomagać kształtować właściwe, konserwatywne postawy, hm? A przynajmniej przestrzegać cholernego purdah.
Może jednak czytał jakieś pisma w tych celach Czerwonych.
Może jednak czytał jakieś pisma w tych celach Czerwonych.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver skrzywił się i zamruczał na zgodę.
- Masz rację, re. W zasadzie należałoby w ogóle zrobić z tego zorganizowaną akcję. Przekonać Karaiego do nagonki to jedno, ale bez zmian w prawie wrócą do obecnego modus operandi kiedy zamieszanie trochę ucichnie. Ale jeśli zaczniemy gadać z Hatsze teraz, nowa legislacja wejdzie w życie zanim do tego dojdzie.
- Masz rację, re. W zasadzie należałoby w ogóle zrobić z tego zorganizowaną akcję. Przekonać Karaiego do nagonki to jedno, ale bez zmian w prawie wrócą do obecnego modus operandi kiedy zamieszanie trochę ucichnie. Ale jeśli zaczniemy gadać z Hatsze teraz, nowa legislacja wejdzie w życie zanim do tego dojdzie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie powinieneś myśleć o Hatszepsut jako o czymś innym niż długiej macce Karaiego - zapewnił Isaku. - Jest żoną przyszłego proroka, urodziła niedawnego kolejnego, wszelki wzrost mocy Świątyni jest jej na rękę. Jutro jest przyjemny obiad, będzie okazja z nimi porozmawiać - dodał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver pokiwał głową na zgodę.
- Tak zrobimy - zgodził się.
Ostatnio była dość mocno zajęta, to może nawet pozwoli mu nakreślić projekt ustawy. W takiej sytuacji Ver z przyjemnością wyposaży się w armię prawników i spali przeklęte brukowce do gruntu.
Kotara obok palącej N'gayi poruszyła się nagle i przez szczelinę wepchnął się do środka łepek Remy. Uniosła paciorkowate ślepka na kobietę, a potem wepchnęła się cała i poleciała, usadowić się Isaku na ramionach.
- Tak zrobimy - zgodził się.
Ostatnio była dość mocno zajęta, to może nawet pozwoli mu nakreślić projekt ustawy. W takiej sytuacji Ver z przyjemnością wyposaży się w armię prawników i spali przeklęte brukowce do gruntu.
Kotara obok palącej N'gayi poruszyła się nagle i przez szczelinę wepchnął się do środka łepek Remy. Uniosła paciorkowate ślepka na kobietę, a potem wepchnęła się cała i poleciała, usadowić się Isaku na ramionach.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Gdzie byłaś, cerendi? - spytał Isaku, łagodnie gładząc jej łepek.
Na balkon zajrzał Bashar.
- Podać desery, książę? - spytał, gdy Isaku na niego spojrzał.
- Czemu nie - zgodził się ten. - Może być tutaj?
- Oczywiście.
Służba wniosła po chwili ozdobny okrągły stolik i kilka krzeseł, jeszcze zanim pojawiły się desery. Przyniesiono też popielniczkę dla N'gayi, co przyjęła z ulgą. Zaczęła już trochę się denerwować, co ma zrobić z resztką swojego skręta, bo chyba nie wypadało jej gasić na barierce.
Na balkon zajrzał Bashar.
- Podać desery, książę? - spytał, gdy Isaku na niego spojrzał.
- Czemu nie - zgodził się ten. - Może być tutaj?
- Oczywiście.
Służba wniosła po chwili ozdobny okrągły stolik i kilka krzeseł, jeszcze zanim pojawiły się desery. Przyniesiono też popielniczkę dla N'gayi, co przyjęła z ulgą. Zaczęła już trochę się denerwować, co ma zrobić z resztką swojego skręta, bo chyba nie wypadało jej gasić na barierce.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Przeleciałam się nad miastem - wyjaśniła smoczyca, z zadowoleniem przymykając ślepka. Przekrzywiła lekko łepek, żeby się nadstawić do pieszczot.
- Zupełnie ładny stąd widok, prawda? - zagaiła Fabia do N'gayi, nalewając sobie kakałka. - Komuś nalać też? - zapytała przy okazji.
- Zupełnie ładny stąd widok, prawda? - zagaiła Fabia do N'gayi, nalewając sobie kakałka. - Komuś nalać też? - zapytała przy okazji.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości