Taniec trwał kilka minut. Gdy Isaku i Fabia się ukłonili, ten pierwszy poprowadził żonę na bok, robiąc miejsce innym parom. Orkiestra mogła zagrać upragnionego menueta.
- Ponczu? - spytał Isaku Fabianę, bo na małych stolikach stały pachnące owocami i alkoholem wazy z tym napojem.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Chętnie - potaknęła ta. - Mówiłam że będzie dobrze - dodała miękko, z łagodnym uśmiechem. - Jesteś znakomitym tancerzem, kochanie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Poszło dobrze - przyznał Isaku, nalewając jej i podając naczynie. Sobie wziął wodę, tak na wszelki wypadek. - I było miło.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, też mi się podobało - potaknęła mu Fabia, popijając. - Moglibyśmy zacząć to robić od czasu do czasu. Dla przyjemności.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Tak... być może tak - przyznał Isaku. - Chyba powinniśmy przespacerować się i pozabawiać innych nietańczących - dodał. - I przy okazji znaleźć Bashara, kręcił się tutaj, a miał mi coś zanotować.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia potaknęła.
- Jasne, chodźmy - zgodziła się.
- Jasne, chodźmy - zgodziła się.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku nie był taki entuzjastyczny, bo nie tańczyli głównie premierowe i Apepi, no i na szczęście Ver oraz dziewczęta z Imperium, poza Liwią, którą Jon porwał na parkiet mimo lekkiego oporu.
Zanim jeszcze dotarli do dziewczyn, wyrósł przy nich zresztą Kellam, czy może raczej za ich plecami.
- Chodź na spacer - szepnął Julii do ucha, nachylając się do niej poufale.
Zanim jeszcze dotarli do dziewczyn, wyrósł przy nich zresztą Kellam, czy może raczej za ich plecami.
- Chodź na spacer - szepnął Julii do ucha, nachylając się do niej poufale.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia po prawdzie była entuzjastyczna głównie wobec Vera i dziewcząt, o faraonie wolała nawet nie myśleć.
Julia aż podskoczyła trochę, spłoszona. Obejrzała się na niego i uśmiechnęła pogodnie.
- Mhm, chętnie - odszepnęła, wsuwając swoją dłoń w jego.
Julia aż podskoczyła trochę, spłoszona. Obejrzała się na niego i uśmiechnęła pogodnie.
- Mhm, chętnie - odszepnęła, wsuwając swoją dłoń w jego.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Lukas uśmiechnął się zatem do reszty pań i poprowadził ją do drzwi. Odebrali od służby płaszcze i wkrótce znaleźli się z powrotem na zewnątrz.
Było już popołudnie, zdecydowanie robiło się ciemno i było zimno. Mokre od deszczu chodniki i domy pokrywały się nawet lekkim szronem. Minęli grządkę Isaku i wydostali się za bramę. Tam Lukas objął Julię ramieniem i połą płaszcza przy okazji.
Park wyglądał wyjątkowo radośnie jak na tę porę roku, niemal nagie gałęzie obwieszały sznury magicznych lampek i karteczki z modlitwami, które powiesili tam mieszkańcy. Na wszystkich ławeczkach siedziało świętujące towarzystwo, głównie nieco nieletnia młodzież, której nie wpuszczano do wielu tanecznych lokali.
Było już popołudnie, zdecydowanie robiło się ciemno i było zimno. Mokre od deszczu chodniki i domy pokrywały się nawet lekkim szronem. Minęli grządkę Isaku i wydostali się za bramę. Tam Lukas objął Julię ramieniem i połą płaszcza przy okazji.
Park wyglądał wyjątkowo radośnie jak na tę porę roku, niemal nagie gałęzie obwieszały sznury magicznych lampek i karteczki z modlitwami, które powiesili tam mieszkańcy. Na wszystkich ławeczkach siedziało świętujące towarzystwo, głównie nieco nieletnia młodzież, której nie wpuszczano do wielu tanecznych lokali.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Julia wtuliła się w niego chętnie. Naprawdę nie przywykła do chłodu.
- Jak tu ślicznie - westchnęła na widok lampek i karteczek. Szczerze nie miała pojęcia, po co te karteczki w ogóle są, założyła że dla ozdoby - i spełniały tę rolę znakomicie!
*
Isaku i Fabia podeszli do pozostawionych samotnie Primy i Oktawii już chwilę po ulotnieniu się Julii.
- Dzień dobry paniom - przywitała się uprzejmie.
- Jak tu ślicznie - westchnęła na widok lampek i karteczek. Szczerze nie miała pojęcia, po co te karteczki w ogóle są, założyła że dla ozdoby - i spełniały tę rolę znakomicie!
*
Isaku i Fabia podeszli do pozostawionych samotnie Primy i Oktawii już chwilę po ulotnieniu się Julii.
- Dzień dobry paniom - przywitała się uprzejmie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości