Złote Imperium
- Cóż, według mnie zdecydowanie lepiej uprzedzić fakty - powiedziała Dana. - Chodź. Użyjemy siły autorytetu, żeby się do niego dopchać.
- Głupi pomysł - stwierdziła kwadrans później, gdy znalazły się u Karaiego, który siedział przy wyjściu do swoich ogrodów i wyciskał mokre jeszcze włosy w ręcznik, mając naprzeciwko siebie ponuro sączącego herbatę Alima.
- Który konkretnie? - spytał Oświecony retorycznie.
16.2: Wywiad z wampirem
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Adhara zrobiła się purpurowa, a potem w milczeniu uklękła przed Karaim i dotknęła czołem do ziemi.
- Przepraszam - powiedziała cicho. Tylko tyle umiała z siebie wydusić.
Adhara zrobiła się purpurowa, a potem w milczeniu uklękła przed Karaim i dotknęła czołem do ziemi.
- Przepraszam - powiedziała cicho. Tylko tyle umiała z siebie wydusić.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Karai pokręcił głową, odrzucił ręcznik i podszedł, żeby ją podnieść. Uścisnął ją krótko.
- Zostawisz nas, Najjaśniejsza Pani? - poprosił Danę.
Skinęła głową i wyszła.
Karai pokręcił głową, odrzucił ręcznik i podszedł, żeby ją podnieść. Uścisnął ją krótko.
- Zostawisz nas, Najjaśniejsza Pani? - poprosił Danę.
Skinęła głową i wyszła.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Adhara z wdzięcznością odwzajemniła uścisk. Nieśmiało zerknęła na Karaiego, potem na Alima, wreszcie z powrotem spuściła wzrok i pozwoliła, żeby Karai wskazał jej, gdzie ma usiąść.
Adhara z wdzięcznością odwzajemniła uścisk. Nieśmiało zerknęła na Karaiego, potem na Alima, wreszcie z powrotem spuściła wzrok i pozwoliła, żeby Karai wskazał jej, gdzie ma usiąść.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Nie aprobuję tego - powiedział Karai, gdy wreszcie usiadła. - Ale ciężko mi się gniewać. I przepraszam, że przeze mnie, przez moje polecenia, jesteście w tej sytuacji.
Usiadł i milczał chwilę.
- Rozmawiałem już z Alimem na ten temat - powiedział do Adhary. - Świat się zmienił. Śmiertelność się zmieniła. Zmiana jest nieodmienną częścią religii... Zmiana, która wiąże się z przemijaniem. I nikt, kto przestał podlegać jego prawom, nie może mieć przez to miejsca w Świątyni, ani z żadnej jej instytucji. Dlatego Alim wyznaczy swoich następców, zrezygnuje z dotychczasowych funkcji i opuści nas. Jeżeli zamierzasz zostać jego żoną... Oczekuję od ciebie tego samego. - Przymknął na chwilę oczy. - Wiem, że to niesprawiedliwe. Wciąż będziecie mile widziani w naszych świątyniach, jak każdy wierny i będzie to honor, jeśli wciąż będę mógł liczyć na wasze oddanie. Jednak tutaj zostać nie możecie. Nie chcę by istniały najmniejsze wątpliwości, że nieśmiertelność jest przeze mnie tolerowana.
- Jak również, z chęcią zatrzymałby sobie naszą córkę - powiedział Alim, nawet nie kryjąc goryczy.
- W rzeczy samej, oczekiwałbym że pozostanie w Świątyni - potaknął Karai. - Omówcie wszystko między sobą, proszę.
- Nie aprobuję tego - powiedział Karai, gdy wreszcie usiadła. - Ale ciężko mi się gniewać. I przepraszam, że przeze mnie, przez moje polecenia, jesteście w tej sytuacji.
Usiadł i milczał chwilę.
- Rozmawiałem już z Alimem na ten temat - powiedział do Adhary. - Świat się zmienił. Śmiertelność się zmieniła. Zmiana jest nieodmienną częścią religii... Zmiana, która wiąże się z przemijaniem. I nikt, kto przestał podlegać jego prawom, nie może mieć przez to miejsca w Świątyni, ani z żadnej jej instytucji. Dlatego Alim wyznaczy swoich następców, zrezygnuje z dotychczasowych funkcji i opuści nas. Jeżeli zamierzasz zostać jego żoną... Oczekuję od ciebie tego samego. - Przymknął na chwilę oczy. - Wiem, że to niesprawiedliwe. Wciąż będziecie mile widziani w naszych świątyniach, jak każdy wierny i będzie to honor, jeśli wciąż będę mógł liczyć na wasze oddanie. Jednak tutaj zostać nie możecie. Nie chcę by istniały najmniejsze wątpliwości, że nieśmiertelność jest przeze mnie tolerowana.
- Jak również, z chęcią zatrzymałby sobie naszą córkę - powiedział Alim, nawet nie kryjąc goryczy.
- W rzeczy samej, oczekiwałbym że pozostanie w Świątyni - potaknął Karai. - Omówcie wszystko między sobą, proszę.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Adhara spojrzała wreszcie na Karaiego i skrzywiła się cierpko. Mogła pogodzić się z utratą pozycji - spodziewała się czegoś podobnego - ale nie z utratą Farihy.
- Możemy...? - zapytała, a kiedy Karai potaknął, wyszli do ogrodów. - Przepraszam, że przeze mnie jesteś w tej sytuacji - powiedziała cicho, jak już przystanęli sobie w zielonym kącie.
Adhara spojrzała wreszcie na Karaiego i skrzywiła się cierpko. Mogła pogodzić się z utratą pozycji - spodziewała się czegoś podobnego - ale nie z utratą Farihy.
- Możemy...? - zapytała, a kiedy Karai potaknął, wyszli do ogrodów. - Przepraszam, że przeze mnie jesteś w tej sytuacji - powiedziała cicho, jak już przystanęli sobie w zielonym kącie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- To tak naprawdę nie twoja wina - zauważył przytomnie Alim. - Nie zamierzam płakać z powodu faktu, że tutaj wciąż jestem. - Przyglądał się jej chwilę. - Więc? Co chcesz zrobić?
- To tak naprawdę nie twoja wina - zauważył przytomnie Alim. - Nie zamierzam płakać z powodu faktu, że tutaj wciąż jestem. - Przyglądał się jej chwilę. - Więc? Co chcesz zrobić?
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Przecież cię nie porzucę - sapnęła, oburzona samą sugestią. - Ale... chyba nie zamierzasz zgodzić się zostawić mu Farihy? Wiesz, jaka jest delikatna. Potrzebuje nas.
- Przecież cię nie porzucę - sapnęła, oburzona samą sugestią. - Ale... chyba nie zamierzasz zgodzić się zostawić mu Farihy? Wiesz, jaka jest delikatna. Potrzebuje nas.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Alim potarł czoło.
- Zamierzam - powiedział wreszcie. - Jestem Czerwonym, serce. Zginąłem przez jego rozkaz, a jednak... To wciąż jego rozkaz. - Spojrzał w kierunku drzwi Karaiego. - Poza tym, nie wiemy, co z nami będzie. Ja nie wiem, gdzie mamy iść i czym się zająć. A to stabilne i znajome środowisko.
Alim potarł czoło.
- Zamierzam - powiedział wreszcie. - Jestem Czerwonym, serce. Zginąłem przez jego rozkaz, a jednak... To wciąż jego rozkaz. - Spojrzał w kierunku drzwi Karaiego. - Poza tym, nie wiemy, co z nami będzie. Ja nie wiem, gdzie mamy iść i czym się zająć. A to stabilne i znajome środowisko.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Dana nas przyjmie - zauważyła Adhara przytomnie. - To też stabilne i znajome środowisko. Fariha będzie blisko Świątyni i jeśli po podrośnięciu będzie chciała do niej wrócić, zrobi to. To chyba dobry kompromis? - zapytała z nadzieją.
- Dana nas przyjmie - zauważyła Adhara przytomnie. - To też stabilne i znajome środowisko. Fariha będzie blisko Świątyni i jeśli po podrośnięciu będzie chciała do niej wrócić, zrobi to. To chyba dobry kompromis? - zapytała z nadzieją.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość