Liwia odwróciła głowę, lekko rozchylając wargi z wrażenia.
- Śnieg? To on istnieje? - wyrwało się Primie.
- Oczywiście, że istnieje, pani - powiedział Jon, aż biedna dziewczyna oblała się rumieńcem.
- Pewnie się długo nie utrzyma - stwierdził Isaku, bo w końcu całkiem niedawno padał deszcz. - Ale może w trakcie naszej wycieczki będzie chociaż trochę biało.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, jest taka nadzieja - potaknęła Fabia. - Mówiłam już Jonowi że obiecałam wam przejażdżkę po mieście, pani - dodała do Liwii. - Wybralibyśmy się po przyjęciu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Och, to wspaniale! - ucieszyła się Liwia. - Miasto z pewnością jest fascynujące! Nie mogę się doczekać!
- Mam nadzieję, że cię nie rozczaruje, pani - powiedział Isaku, pod wrażeniem jej entuzjazmu.
Ledwie skończył mówić, czujnie powiódł wzrokiem za strażnikiem, który przemknął przez salę do Roara i ulotnił się po krótkiej wymianie zdań, zostawiając przyjacielowi Jona rozmówienie się z jego własnym podwładnym, który równie dyskretnie się zbliżył. Isaku obejrzał się na młodego cesarza, który ponad głową Liwi patrzył w tym samym kierunku. Przyłapany, uśmiechnął się oszczędnie.
- Przepraszam na chwilę - powiedział, pocałował Liwię w czubek głowy i ruszył w kierunku Roara.
Mało dyskretnie. Jego powiewające szaty i płaszcze nie były dyskretne. Roar wyszedł mu naprzeciw i po krótkiej wymianie zdań, skierowali się ku Hatszepsut i Mamoru.
*
Czerwony obserwował już od jakiejś chwili, toteż jako pierwszy skinął głową na powitanie.
- Przyjemny dzień - powiedział kurtuazyjnie Jon. - Wybaczycie mi, mam nadzieję, że go zakłócę, ale pani Namiestnik, chciałem tylko przekazać informację, która do mnie dotarła - zwrócił się do Hatsze. - Straż księcia wylegitymowała kręcącego się przed pałacową bramą człowieka, który wydał się im podejrzany. Okazało się, że w jakiś sposób przedostał się tutaj obywatel mojego kraju.
- Mam nadzieję, że cię nie rozczaruje, pani - powiedział Isaku, pod wrażeniem jej entuzjazmu.
Ledwie skończył mówić, czujnie powiódł wzrokiem za strażnikiem, który przemknął przez salę do Roara i ulotnił się po krótkiej wymianie zdań, zostawiając przyjacielowi Jona rozmówienie się z jego własnym podwładnym, który równie dyskretnie się zbliżył. Isaku obejrzał się na młodego cesarza, który ponad głową Liwi patrzył w tym samym kierunku. Przyłapany, uśmiechnął się oszczędnie.
- Przepraszam na chwilę - powiedział, pocałował Liwię w czubek głowy i ruszył w kierunku Roara.
Mało dyskretnie. Jego powiewające szaty i płaszcze nie były dyskretne. Roar wyszedł mu naprzeciw i po krótkiej wymianie zdań, skierowali się ku Hatszepsut i Mamoru.
*
Czerwony obserwował już od jakiejś chwili, toteż jako pierwszy skinął głową na powitanie.
- Przyjemny dzień - powiedział kurtuazyjnie Jon. - Wybaczycie mi, mam nadzieję, że go zakłócę, ale pani Namiestnik, chciałem tylko przekazać informację, która do mnie dotarła - zwrócił się do Hatsze. - Straż księcia wylegitymowała kręcącego się przed pałacową bramą człowieka, który wydał się im podejrzany. Okazało się, że w jakiś sposób przedostał się tutaj obywatel mojego kraju.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia odprowadziła Jona wzrokiem, a potem jednak skupiła się z powrotem na Liwii.
- Cieszy mnie twoja radość - zapewniła z łagodnym rozbawieniem. - Jest coś, co szczególnie chciałabyś zobaczyć?
Nie spodziewała się odpowiedzi twierdzącej, ale kto tam wiedział. Lepiej było zapytać.
*
Hatsze również skinęła Jonowi głową na powitanie. Potem leciutko uniosła brwi. Na ten moment nie wydawali jeszcze wiz przeciętnym obywatelom Imperium, cała sytuacja była więc mocno podejrzana.
- Cóż, należy go zatem zatrzymać i przesłuchać. Nie wydaje mi się by miało wielkie znaczenie, czy zrobią to moi czy twoi ludzie - przyznała.
- Cieszy mnie twoja radość - zapewniła z łagodnym rozbawieniem. - Jest coś, co szczególnie chciałabyś zobaczyć?
Nie spodziewała się odpowiedzi twierdzącej, ale kto tam wiedział. Lepiej było zapytać.
*
Hatsze również skinęła Jonowi głową na powitanie. Potem leciutko uniosła brwi. Na ten moment nie wydawali jeszcze wiz przeciętnym obywatelom Imperium, cała sytuacja była więc mocno podejrzana.
- Cóż, należy go zatem zatrzymać i przesłuchać. Nie wydaje mi się by miało wielkie znaczenie, czy zrobią to moi czy twoi ludzie - przyznała.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Słyszałam, że katedra jest niezwykła - powiedziała Liwia powoli. - Jestem też ciekawa jak żyją wampiry, bo podobno dużo ich w mieście.
Słyszała to oczywiście od Jona, no bo od kogo.
*
- Wedle mojego rozumienia, zatrzymali go już strażnicy Wściekłego Psa - powiedział Jon, zerkając pytająco na Roara, który wolno kiwnął głową. Jednocześnie świdrują Jona wzrokiem. - Jego wysokości - poprawił się Jon, zdając sobie sprawę, co palnął przed momentem. Dobrze, że do Isaku nie zwrócił się w ten sposób.
- Ma zostać umieszczony w areszcie - dodał Roar. - Nic więcej nie wiem.
Nie sądził, by mieli go tam wpuścić. Nieśmiertelni, w przeważającej większości, za dobrze go znali. Poza tym, Jon już nie pozwalał na porządne przesłuchania, jak z tamtym nieszczęsnym upiorem.
Słyszała to oczywiście od Jona, no bo od kogo.
*
- Wedle mojego rozumienia, zatrzymali go już strażnicy Wściekłego Psa - powiedział Jon, zerkając pytająco na Roara, który wolno kiwnął głową. Jednocześnie świdrują Jona wzrokiem. - Jego wysokości - poprawił się Jon, zdając sobie sprawę, co palnął przed momentem. Dobrze, że do Isaku nie zwrócił się w ten sposób.
- Ma zostać umieszczony w areszcie - dodał Roar. - Nic więcej nie wiem.
Nie sądził, by mieli go tam wpuścić. Nieśmiertelni, w przeważającej większości, za dobrze go znali. Poza tym, Jon już nie pozwalał na porządne przesłuchania, jak z tamtym nieszczęsnym upiorem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia pokiwała głową.
- Mhm, sporo - przyznała. - W takim razie zatrzymamy się przy katedrze i w wampirzej dzielnicy - obiecała. - Dawniej w Katedrze była siedziba czarnoksiężników, teraz mamy tam ratusz. Poprzedni spłonął.
*
Hatsze uśmiechnęła się uprzejmie, taktownie udając że nie usłyszała gafy Jona. Pokiwała głową.
- Rozumiem. Dziękuję, że daliście mi znać - zapewniła.
I tak zamierzali się wkrótce zbierać, to wstąpią z Mamoru, zorientować się w sytuacji. Bo była wysoce podejrzana. I przed wyjściem powinni się również upewnić, że straż pałacowa zabezpieczyła teren.
- Mhm, sporo - przyznała. - W takim razie zatrzymamy się przy katedrze i w wampirzej dzielnicy - obiecała. - Dawniej w Katedrze była siedziba czarnoksiężników, teraz mamy tam ratusz. Poprzedni spłonął.
*
Hatsze uśmiechnęła się uprzejmie, taktownie udając że nie usłyszała gafy Jona. Pokiwała głową.
- Rozumiem. Dziękuję, że daliście mi znać - zapewniła.
I tak zamierzali się wkrótce zbierać, to wstąpią z Mamoru, zorientować się w sytuacji. Bo była wysoce podejrzana. I przed wyjściem powinni się również upewnić, że straż pałacowa zabezpieczyła teren.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Jeżeli będziemy mieli szczęście, może poznacie Kellama i Brunhildę, skoro zahaczymy o dzielnicę - dodał Isaku.
- Króla wampirów? - sapnęła z zachwytem Prima.
- Coś w tym rodzaju, pani - powiedział Isaku, tylko z lekkim rozbawieniem.
*
Jon skinął lekko głową.
- Dziękuję za rozmowę. Niech święte duchy czuwają nad wami - pożegnał się i odszedł z powrotem do towarzystwa, a Roar podążył za nim, kawałek dalej odbijając na swoje stanowisko.
- Wcześnie zaczynają się problemy - przyznał Mamoru. - Ciekawe jak się tu dostał.
- Króla wampirów? - sapnęła z zachwytem Prima.
- Coś w tym rodzaju, pani - powiedział Isaku, tylko z lekkim rozbawieniem.
*
Jon skinął lekko głową.
- Dziękuję za rozmowę. Niech święte duchy czuwają nad wami - pożegnał się i odszedł z powrotem do towarzystwa, a Roar podążył za nim, kawałek dalej odbijając na swoje stanowisko.
- Wcześnie zaczynają się problemy - przyznał Mamoru. - Ciekawe jak się tu dostał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Na samo wspomnienie o Kellamie, Julia zrobiła się biała jak ściana. Szczerze nie chciała go więcej widzieć, ale nic nie powiedziała. Nie chciałaby zepsuć Liwii wycieczki... może powinna się jakoś wymówić? Lukas pewnie mógłby jej w tym pomóc. Z dwojga złego wolała jednak Maulę niż króla wampirów.
Fabia uśmiechnęła się również.
- Nikt go tak nie nazywa, ale w zasadzie to dosyć trafne określenie - przyznała.
*
Hatsze mruknęła.
- Też chciałabym wiedzieć - przyznała. - Chodź, upewnijmy się że pałac jest bezpieczny, a potem pożegnajmy się z kim trzeba i się zabierzmy.
Fabia uśmiechnęła się również.
- Nikt go tak nie nazywa, ale w zasadzie to dosyć trafne określenie - przyznała.
*
Hatsze mruknęła.
- Też chciałabym wiedzieć - przyznała. - Chodź, upewnijmy się że pałac jest bezpieczny, a potem pożegnajmy się z kim trzeba i się zabierzmy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Dobrze się czujesz, pani? - spytał Jon, gdy podszedł.
Objął Liwię jednym ramieniem, ale patrzył na Julię i Liwia teraz z troską powiodła za jego spojrzeniem.
- Ojej, słabo ci? - zaniepokoiła się.
- Przyniosę wody - zaofiarował się Isaku.
*
Mamoru kiwnął głową. Ruszyli przez salę, porozmawiać ze strażnikami.
- Zabezpieczyliśmy teren i kilka patroli przeczesuje okolicę, Namiestniku - zapewnił Hatsze ich oficer. - Podejrzany nie miał przy sobie nic, co mogłoby naruszyć lub oszukać magiczne zabezpieczenia, co daje nadzieję, że to było raczej spontaniczne działanie. Nie powiedział nam wiele, tylko że przyszedł tutaj, bo chciał zobaczyć, czy wszystko w porządku z księciem Isaku. Nie wygląda też najlepiej, przypuszczamy że może być zaburzony.
Objął Liwię jednym ramieniem, ale patrzył na Julię i Liwia teraz z troską powiodła za jego spojrzeniem.
- Ojej, słabo ci? - zaniepokoiła się.
- Przyniosę wody - zaofiarował się Isaku.
*
Mamoru kiwnął głową. Ruszyli przez salę, porozmawiać ze strażnikami.
- Zabezpieczyliśmy teren i kilka patroli przeczesuje okolicę, Namiestniku - zapewnił Hatsze ich oficer. - Podejrzany nie miał przy sobie nic, co mogłoby naruszyć lub oszukać magiczne zabezpieczenia, co daje nadzieję, że to było raczej spontaniczne działanie. Nie powiedział nam wiele, tylko że przyszedł tutaj, bo chciał zobaczyć, czy wszystko w porządku z księciem Isaku. Nie wygląda też najlepiej, przypuszczamy że może być zaburzony.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Julia speszyła się wyraźnie swoim nagłym znalezieniem się w centrum uwagi. To było bardzo miłe, że się tak troszczyli, ale teraz to już w ogóle nie wiedziała, co z tym wszystkim zrobić.
- Tak, dziękuję - sapnęła, zmieszana, w kierunku Liwii i Jona. - Gdybyś mógł, wasza wysokość. Bardzo ci dziękuję - dodała do Isaku. Był taki przystojny i miły! A jej rzeczywiście zaschło trochę w ustach.
- Może chciałabyś się położyć? - zaproponowała Fabia z zatroskaniem.
- Nie chciałabym robić problemu - zapewniła Julia, onieśmielona.
*
Hatsze leciutko zmarszczyła brwi, a potem pokiwała głową.
- Rozumiem. To dobrze. Zamknęliście go w miejskim areszcie, zgadza się? - zapytała jeszcze, dla pewności.
- Tak, dziękuję - sapnęła, zmieszana, w kierunku Liwii i Jona. - Gdybyś mógł, wasza wysokość. Bardzo ci dziękuję - dodała do Isaku. Był taki przystojny i miły! A jej rzeczywiście zaschło trochę w ustach.
- Może chciałabyś się położyć? - zaproponowała Fabia z zatroskaniem.
- Nie chciałabym robić problemu - zapewniła Julia, onieśmielona.
*
Hatsze leciutko zmarszczyła brwi, a potem pokiwała głową.
- Rozumiem. To dobrze. Zamknęliście go w miejskim areszcie, zgadza się? - zapytała jeszcze, dla pewności.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość