19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » sob mar 12, 2022 10:11 pm

- Obstawimy? - upewnił się Roar, zdecydowanie niespecjalnie gotów przyjmować rozkazy bądź nawet zalecenia od Vera, ale wskazał ruchem głowy na dachy, gdzie miał już swoje wampiry.

*

Tymczasem Hans razem ze swoją eskadrą krążył wysoko ponad chmurami. Nieśmiertelni spuścili na linach magiczne urządzenia, które skanowały teren nawet przez tę optyczną barierę, wyświetlając magiczny obraz, pozbawiony jednakże koloru. Siedzieli wszyscy opatuleni, bo na tej wysokości było zimno jak diabli; revety parowały bez przerwy jakby stały w ogniu.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » sob mar 12, 2022 10:35 pm

Ver podążył wzrokiem we wskazanym kierunku, a potem poinstruował gestem kilkoro ze swoich ludzi, by dołączyli do wampirów Roara jako wsparcie. Pozostali, zgodnie z zapowiedzią, otoczyli budynek na poziomie ulicy.

Potem, Ver obejrzał się na Roara. Danie sygnału do wejścia należało do kusznika. W końcu to on dowodził ich małą eskapadą.

*

Wewnątrz, wampir przebudził się, uniósł na ramieniu i nasłuchiwał chwilę. Co, do diabła, robili tu zbrojni?

Przez króciutką chwilę, czas jakby się zatrzymał.

Och. Ten upiór. Sukinsyn, pewnie wydał go Freyom w zamian za własną głowę.

Rozprawi się z nim później. Na razie potrzebował portalu, natychmiast. Sięgnął do kieszeni, po lustro alarmowe.

*

Daleko poniżej nich, na kamieniu znaczącym umieszczonym tuż przy jasnej wstążce brukowanej drogi, siedział upiór, skulony w porannym chłodzie. Przez długą chwilę nic się nie działo, podczas gdy słońce pomału zaczynało pokazywać się za horyzontem.

Potem, z cieni obok niego wyrosła inna postać. Podeszła do niego, wyraźnie zagadując.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » sob mar 12, 2022 10:49 pm

- Ruszajmy się - powiedział Roar.

Nie było na co tracić czasu, wampir w końcu pewnie już ich zwęszył.

Toteż Nieśmiertelni ruszyli z ochotą, wywalając drzwi i okna. "Naziemne" wampiry wymknęły się z okolicznych ulic i ruszyły za nimi, cicho i zwinnie jak lamparty, gotowe w razie czego pomóc w nierównej walce. Roar ruszył za Nieśmiertelnymi, nawet nie zdejmując kuszy z pleców, naciągnął tylko trochę na usta zawiązaną wokół szyi, czarną chustę, bardziej z nawyku niż potrzeby.

*

Hans wyjął komunikator.

- Jest. Odetnijcie mu ucieczkę przez cienie - poinstruował.

Skinął głową swoim ludziom. Revety wzbił się jeszcze odrobinę wyżej, zawinęły równo młynka i runęły jak kamienie, nosami w dół, składając płasko skrzydła.

- Namierzyć cel - rozbrzmiał w głowach wszystkich spokojny, zimny głos smoczycy Czarnego Skrzydła. - Hamować. Ognia.

Smoki otwarły gwałtownie skrzydła, by wyhamować swój ogromny impet. Jednocześnie zionęły ogniem prosto w upiora, którego musieli schwytać. Po tym raczej nie powinien już nigdzie skakać.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » sob mar 12, 2022 11:20 pm

Ver ruszył do środka wraz ze swoimi ludźmi. Wpadł do pustej o tej porze głównej sali gospody. Z kuchni wychylił się zaalarmowany łomotem gospodarz.

- Hej, hej, HEJ! - zawołał z przestrachem na widok bandy napastników. Jeśli chciał powiedzieć coś więcej, nie zdążył, bo jeden z Nieśmiertelnych zwalił go z nóg, krzycząc coś o aresztowaniu. Po północnemu. Biedak nie miał cienia szansy zrozumieć.

Tymczasem na piętrze, w głębi budynku, wampir gwałtownie przebił się przez cienką drewnianą ścianę na korytarz, byle dalej od okna, przez które do jego pokoiku wpadał właśnie Nieśmiertelny, z wampirem tuż za plecami. W dłoni ściskał aktywne lustro.

- Paulus?! - zawołał głos.

- Portal, już! - ryknął wampir w biegu.

Czuł i słyszał, bardzo wyraźnie, że jest osaczony. Mógł spróbować się przebić... w tej chwili chyba najlepiej tylną ścianą, w tamtym kierunku zresztą zmierzał... ale portal byłby jednak lepszym wyjściem z sytuacji.

*

Obydwa upiory uniosły gwałtownie głowy i wytrzeszczyły oczy, struchlałe. Nie było czasu na reakcję. Wkrótce, do formacji doleciał wstrętny smród palonego mięsa i ciche echa wrzasku, w znacznej mierze zagłuszanego przez huczenie płomieni.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » sob mar 12, 2022 11:26 pm

- Możecie, kurwa, strzelać? - burknął Roar, widząc przemykającego wampira.

- Ale ludzie i pozostali... - zaczął jakiś Nieśmiertelny. - Poza tym, jesteśmy z piechoty.

Roar go nie słuchał, bo już strzelał, zdjąwszy z pleców swoją wielką kuszę z magicznym systemem celowania, naładowaną kołkami. Nie, żeby chciał przeszyć ludzi lub pozostałych Nieśmiertelnych. Jedynie przybić wampira do ściany. Cenę ewentualnych ofiar był w stanie zapłacić.

*

- Dość - stwierdził Hans. - Cerendi.

Potrzebowali upiora żywego.

- Kraha, dość! - warknął, bo smoczyca go zignorowała.

- Wstrzymać ogień - nakazała Kraha z równie zimnym spokojem, jakby wcale nie była niezadowolona.

Zanurkowała ku ziemi i odbiła się zręcznie tuż obok drugiego upiora, po czym wystrzeliła ponownie do góry. Wszystkie pozostałe revety podążyły jej śladem. Parę przy okazji trzepnęło biedaka skrzydłem po głowie.

Dostarczenie schwytanego i nadpalonego upiora, Hans pozostawił pałacowym upiorom, które zresztą zaraz wychynęły z cieni, żeby się tym zająć.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » ndz mar 13, 2022 12:00 am

Z przeciwka, z innych pokoi gościnnych, wypadła dwójka innych Nieśmiertelnych z dobytą bronią, gotowa odciąć wampirowi drogę ucieczki.

Paulus dał nurka, usiłując przemknąć między obojgiem, nie nadziewając się na miecze. Kołek Roara przemknął ze świstem tuż nad jego plecami i między Nieśmiertelnymi, wbijając się w ścianę z głuchym łupnięciem. W podobny sposób przemknęło nad wampirem ostrze jednego z napastników.

Za to drugi z Nieśmiertelnych zdążył się zorientować w porę, zawinął mieczem i chlasnął wampira przez plecy, z łomotem obalając go na podłogę.

Jednocześnie, pierścień na palcu Paulusa zabłysnął magicznym światłem i przed wampirem, a za plecami Nieśmiertelnych, otworzył się portal.

Wampir nie zdążył jednak dźwignąć się na nogi by w niego wskoczyć, gdyż jeden ze ścigających go przez korytarz Nieśmiertelnych dopadł do niego wreszcie i przyszpilił mieczem do podłogi.

*

Upiór zdążył się w międzyczasie zresztą odsunąć od słupa ognia, wyraźnie porażony całą sytuacją. Nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego, a już na pewno nie z tak bliska.

Syrus pojawił się znikąd za jego plecami i klepnął go w ramię.

- Dobra robota - pochwalił. - Wracamy.

Upiór kiwnął tylko głową. Chwilowo, jego cela wydawała się zupełnie przyjemnym miejscem.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » ndz mar 13, 2022 12:12 am

Roar spojrzał na portal, a potem, pytająco, na Vera. Była to pewna okazja, przynajmniej do przeszpiegów, gdyby mieli kogo tam wysłać. A zresztą, kto wie, może i ich oddział by wystarczył...

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » ndz mar 13, 2022 12:29 am

Ver spojrzał na Roara i skinął głową na zgodę.

Na ile rozumiał sytuację, mierzyli się z dużą, zorganizowaną bandą, nie wierzył jednak że oprych, którego ujęli, miałby bezpośrednie łącze do meliny. Z tego wynikało Verowi, że ich oddział powinien być wystarczający do poradzenia sobie po drugiej stronie. Sytuacja wydawała się warta ryzyka.

Uniósł dłoń do przycisku na komunikatorze.

- Wszyscy do mnie.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » ndz mar 13, 2022 12:41 am

Jeden z wampirów zjawił się przy Roarze, nieproszony. Zawęszył tylko hałaśliwie.

- Idźcie przodem - polecił kusznik.

- Czemu nie - zgodził się wampir i gwizdnął donośnie na swoich.

Kiedy Nieśmiertelni się zebrali, jakaś dziesiątka wampirów runęła przez portal, a zbrojni w ślad za nimi. No, poza tymi pilnującymi szaszłyka z wampira.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » ndz mar 13, 2022 1:20 am

Ledwie ostatni ludzie przeszli przez portal, wampir zaparł się o podłogę wszystkimi kończynami i zaczął wstawać. Przesuwać się na mieczu znaczy. Jeśli tylko wyrwie go z podłogi... poradzenie sobie z kilkorgiem ludzkich zbrojnych wydawało się zupełnie realne.

*

Portal wypadał gdzieś w jakimś bliżej nieokreślonym punkcie, wśród twardych, gęstych i mocno kolczastych zarośli, pyłu i porannej szarówki. Fragment ziemi przed nimi był oczyszczony i udeptany, z paroma pniakami i porzuconymi kocami. Na pierwszy rzut oka, byli sami.

- W krzakach! - krzyknął ostrzegawczo jeden z wampirów.

Z krzaków w istocie wyprysnęło ze świstem kilkanaście bełtów na raz, ze wszystkich stron, jak węże. Dwójka wampirów skoczyła, zepchnąć Vera i Roara z drogi przeznaczonych dla nich pocisków. Jednocześnie portal, którym przyszli, zadrżał i zniknął.

- Tam! - zawołał pierwszy z wampirów Roara, jedną ręką wskazując kierunek, a drugą osłaniając głowę. Na ile czuł, był tu z nimi tylko jeden wrogi wampir.

- Naprzód! - rozkazał Ver swoim i runął pierwszy za wskazaniem wampira. Jakiś bełt odbił się z metalicznym brzękiem od jego hełmu, aż zadzwoniło mu w uszach.

Wpadł w zarośla. Chwilę później, z prawej, wytrysnął zamaskowany wampir, uzbrojony w noże. Ver zareagował w porę, zastawił się mieczem i kontratakował.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość