- Tak jest.
Wypuszczona N'gaya poszła złapać tramwaj i odstała swoje w kolejce do portalu. W dodatku musiała się jeszcze wykłócać z obsługującym go magiem, żeby wysłał ją tam, gdzie chciała. Jeszcze przed letnią rezydencją Freya zatrzymali ją Nieśmiertelni i posłali kogoś do środka, żeby upewnić się czy królowa zechce ją przyjąć.
Z Verem jakoś łatwiej to wszystko szło.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Odpowiedź nadeszła szybko. W miarę. Posłaniec musiał jeszcze odszukać Fabię w tym wielkim gmachu.
Potem N'gaya została wpuszczona na teren posesji i zaprowadzona, gdzie trzeba. Znaczy się, nad brzeg jeziora, gdzie Fabia siedziała sobie, zawinięta w futro, na przyniesionym przez służbę krzesełku przy stoliku oświetlonym bardzo bladą lampką, z rozłożonymi kartkami notatek, jakimiś dziwacznymi mapami i przyrządami kreślarskimi. Obok stał na trójnogu dziwaczny, wielki, cylindryczny przedmiot, który po bliższym przyjrzeniu się, trochę przypominał lunetę.
- Cześć - przywitała ją Fabia ciepło, kiedy N'gaya podeszła. - Zaraz ktoś przyniesie ci krzesło. Chcesz coś ciepłego do picia?
Potem N'gaya została wpuszczona na teren posesji i zaprowadzona, gdzie trzeba. Znaczy się, nad brzeg jeziora, gdzie Fabia siedziała sobie, zawinięta w futro, na przyniesionym przez służbę krzesełku przy stoliku oświetlonym bardzo bladą lampką, z rozłożonymi kartkami notatek, jakimiś dziwacznymi mapami i przyrządami kreślarskimi. Obok stał na trójnogu dziwaczny, wielki, cylindryczny przedmiot, który po bliższym przyjrzeniu się, trochę przypominał lunetę.
- Cześć - przywitała ją Fabia ciepło, kiedy N'gaya podeszła. - Zaraz ktoś przyniesie ci krzesło. Chcesz coś ciepłego do picia?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
-Cześć - powiedziała N'gaya. - Chętnie. Dzięki, że znalazłaś czas.
Gdy przyszedł służący z krzesłem, usiadła na nim i postawiła kołnierz swojego długiego płaszcza.
- Piszesz horoskop? - spytała, zerknąwszy na mapy.
Gdy przyszedł służący z krzesłem, usiadła na nim i postawiła kołnierz swojego długiego płaszcza.
- Piszesz horoskop? - spytała, zerknąwszy na mapy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie, nie - zapewniła Fabia, posławszy służącego po gorące kakao. - Tak sobie kreślę. Notuję obserwacje. Niebo w tym świecie jest jeszcze słabo znane, a od niedawna w ogóle mamy nowe przyrządy i to też wywróciło wszystko na głowę - wyjaśniła, stuknąwszy delikatnie gigantyczną lunetę. - Poza tym, to relaksujące. Chcesz sobie popatrzeć? - zaoferowała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya potaknęła. Nie po to tutaj przyszła, ale nie mogła się powstrzymać. Gdy Fabiana wyjaśniła jej jak użyć teleskopu, spojrzała przez niego, ostrożnie dotykając sprzętu. Nie chciała zepsuć.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
W czasie kiedy patrzyła, Fabia zaczęła opowiadać jej, co wiedziała na temat gwiazdy na którą spoglądał teleskop. Starała się przy tym sformułować to wszystko w możliwie jak najprzystępniejszy sposób.
Opowiedziała jej więc o jej ruchach na niebie, na ile je dotychczas zmapowano, kto ją nazwał, kiedy i kto z kim się spierał o to, do jakiej konstelacji powinna należeć, a także że najwyraźniej obliczono mniej więcej, jaka jest duża.
Opowiedziała jej więc o jej ruchach na niebie, na ile je dotychczas zmapowano, kto ją nazwał, kiedy i kto z kim się spierał o to, do jakiej konstelacji powinna należeć, a także że najwyraźniej obliczono mniej więcej, jaka jest duża.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Naprawdę wiemy dzisiaj niesamowite rzeczy - przyznała N'gaya.
Astronomia była akurat dobrze znana ludziom pustyni i nawet uczono jej w szkołach, ale kiedyś natura gwiazd i planet była raptem teorią. To co mówiła Fabia było tak różne od nauk że szkoły N'gai jak wygląd miast w Nowym Świecie od pustynnych osad.
- Ciekawe, czy kiedyś tam polecimy - mruknęła N'gaya.
Astronomia była akurat dobrze znana ludziom pustyni i nawet uczono jej w szkołach, ale kiedyś natura gwiazd i planet była raptem teorią. To co mówiła Fabia było tak różne od nauk że szkoły N'gai jak wygląd miast w Nowym Świecie od pustynnych osad.
- Ciekawe, czy kiedyś tam polecimy - mruknęła N'gaya.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia uśmiechnęła się.
- Ciekawe, chociaż nie wiem czy osobiście chciałabym się zapędzać tak daleko od domu - roześmiała się. - Na razie nie ma na to za bardzo widoków - dodała poważniej. - Nikt nie ma nawet cienia pomysłu, jak należałoby się do tego zabrać.
- Ciekawe, chociaż nie wiem czy osobiście chciałabym się zapędzać tak daleko od domu - roześmiała się. - Na razie nie ma na to za bardzo widoków - dodała poważniej. - Nikt nie ma nawet cienia pomysłu, jak należałoby się do tego zabrać.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya potaknęła cicho.
- Dziękuję - powiedziała służącemu, biorąc od niego kakao. Przez chwilę sączyła je w milczeniu.
- Właściwie chciałam cię o coś zapytać - przyznała.
- Dziękuję - powiedziała służącemu, biorąc od niego kakao. Przez chwilę sączyła je w milczeniu.
- Właściwie chciałam cię o coś zapytać - przyznała.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Tak mi się wydawało - przyznała Fabia, z podziękowaniem przyjmując własny kubek. - Co cię trapi, kochana?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość