16.2: Wywiad z wampirem

[Cerro]

Północ

- Lubię się nudzić - zapewnił Lis. - A kiedy znudzi mi się grzanie przy kominku i myślenie o niebieskich migdałach, zamierzam umrzeć, shoninie. Nic nie trwa wiecznie.

*

Złote Imperium

- Naprawdę wątpisz w moje możliwości zapewnienia mu bezpieczeństwa? - spytał Kellam, nawet nie oczekując odpowiedzi. Upił łyczek rozcieńczonej krwi. - Empatia o nim nie wie. Powinno tak zostać - dodał.

[Akayla]

Północ

- Rozumiem - zapewnił Syrus, przenosząc się z mizianiem pod lisią brodę.

*

Złote Imperium

- Myślisz, że zareagowałaby źle?

[Cerro]

Złote Imperium

Kellam splótł ręce na stole przed sobą i opuścił głowę. Wyglądał jakby mu kazano coś tłumaczyć niepełnosprawnemu dziecku. Po raz dziesiąty.

Chociaż nigdy nic nie wytłumaczył jak do tej pory.

- Tak - powiedział w końcu. - To naprawdę proste, faraonie. Chcę, żeby nasz układ doszedł do skutku. Amaterasu zupełnie nie jest do niego przekonana, ale z naprawdę niemałym trudem nakłoniłem ją, żeby wam dała szansę, a wy dość mocno testujecie jej cierpliwość. Cała reszta o wiele bardziej woli wizję przyszłości według Parysusa, nawet jeśli ich trochę okłamał. Empatia uważa, że układ sił wygląda zgoła inaczej niż w rzeczywistości. Że ja i Amaterasu mamy wspólny front, że naprzeciwko jest tylko ona i poważnie osłabiony Wędrowiec. Więc powiedz... naprawdę powinniśmy jej uświadamiać, że nasza przewaga to wykreowana przeze mnie fikcja?

[Akayla]

Złote Imperium

- Jeśli tak się sprawy mają - zgodził się Elra. - Nie powiem jej - zapewnił. - Za to ty powinieneś wiedzieć, że Lilith już nie wróci. Ravken zobaczył, że odrasta i uznał że najlepsze co może z tym zrobić, to do reszty zniszczyć szczątki.

[Cerro]

Złote Imperium

Kellam opadł na oparcie krzesła, jakby uszło z niego całe powietrze. Bynajmniej nie z żalu za Lilith. Jak sam przyznał na głos...

- Nie spodziewałem się tego po nim.

Przez chwilę bawił się kieliszkiem, wreszcie wzruszył ramionami.

- Trudno - podsumował i dopił krew z ukontentowaniem.

[Akayla]

Złote Imperium

Elra potaknął.

- Zanim wrócisz spać, jeszcze prośba - dodał. - Mógłbyś trochę częściej dawać nam znać o twoich postępach w przekonywaniu Empatii do układu i ogólnej sytuacji po waszej stronie? W ten sposób trochę lepiej by się pracowało.

[Cerro]

Złote Imperium

- Zastraszyłem ją. Nie powinniśmy zbytnio jej ufać. Powinieneś podstępnie ją wrzucić do dobrze zabezpieczonego lochu obok Wędrowca, póki nie porwała ci żony. Myślę że Parysus bardzo chce dopaść twoją żonę - powiedział Kellam. - Idę spać, faraonie - dodał, wstając. - Miłego dnia.

[Akayla]

Złote Imperium

- Dziękuję. Miłego wypoczynku. I przepraszam, że budziłem - dodał uprzejmie.

Kiedy wampir wyszedł, mruknął i nalał sobie wina.

- Skoro nie ma obiekcji, rzeczywiście chętnie wrzuciłbym ją do lochu - przyznał, bo nie ufał Empatii za grosz. - Pytanie tylko, co dalej. Nie możemy trzymać jej tak wiecznie, a w świetle sprawy, wrzucanie do lochu jest mało przekonujące. I dla niej, i dla Amaterasu. Ech, co ty o tym myślisz? - zapytał Neatana.

[Cerro]

Złote Imperium

- Dana musi mniej spać, a więcej przenosić ludzi z Ziemi... Ziemia Królowej powinna na tyle usatysfakcjonować Amaterasu, że przynajmniej ona przestanie być problemem - odrzekł Neatan. - Empatia jest niebezpieczna, ale loch tylko odsunie to niebezpieczeństwo w czasie.

[Akayla]

Złote Imperium

- Cóż, przenosiny tak czy owak są już w ruchu - stwierdził Elra. - Ona miała je tylko nadzorować. A Nithael domknie dla nas ten układ. Na tym froncie jesteśmy raczej bezpieczni. A pozostali... wiesz, gdyby to tylko ode mnie zależało, zostawiłbym przy życiu tylko Kellama i Amaterasu, ale im się to nie spodoba. - Milczał chwilę. - Wiesz, mogę zabezpieczyć celę głęboko pod pałacem choćby teraz, wrzucenie jej tam to dla ciebie kwestia jednego niezapowiedzianego portalu w podłodze. Bardziej zastanawiam się, co moglibyśmy jej zrobić, żeby stała się mniej niebezpieczna, a żeby pozostało to niezauważone lub niepowiązane z nami. Zwłaszcza że, jak mówiłem, o ile teraz jeszcze zachowuje neutralność, po takim ruchu z naszej strony będzie bardziej skłonna z niej zrezygnować. - Milczał chwilę. - Nie żeby teraz nie czekała na pierwszą okazję, masz rację, to niewiele zmieni - przyznał.