Fabianus pokręcił głową.
- Nie - powiedział. - Skończy mi się umowa tutaj to pojadę do miasta i pobujam się w schronisku, póki czegoś nie znajdę. W najgorszym razie do wiosny, kiedy znów będzie zapotrzebowanie na polach. Ale jak szukałem ostatnio to nawet było spore zapotrzebowanie w kopalniach, więc...
Rzucił niedopałek na ziemię i chwilę deptał go starannie, żeby na pewno zgasł, nim ruszył dalej.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia milczała chwilę. Wbrew oczekiwaniom, Fabianus nie wychodził z żadnymi prośbami ani żądaniami. Może rzeczywiście byli z Isaku uprzedzeni.
- Ja ostatnio zajmowałam się uniwersytetami - powiedziała po chwili. - Przypadły mi do gustu nauki ścisłe. Chemia, astronomia. Jestem samoukiem, ale radzę sobie z tym wszystkim w miarę dobrze. Więc nawiązałam współpracę z rektorem. Niedawno widziałam się pierwszy raz ze studentami wydziałów. Sympatyczni młodzi ludzie.
- Ja ostatnio zajmowałam się uniwersytetami - powiedziała po chwili. - Przypadły mi do gustu nauki ścisłe. Chemia, astronomia. Jestem samoukiem, ale radzę sobie z tym wszystkim w miarę dobrze. Więc nawiązałam współpracę z rektorem. Niedawno widziałam się pierwszy raz ze studentami wydziałów. Sympatyczni młodzi ludzie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus był zaskoczony. Zarówno osiągnięciami Fabiany, jak i tym, że wpuszczano tu kobiety na uniwersytety. Ale wolał już nic nie mówić.
- Gratulacje - rzekł tylko. - Będziesz nauczać?
- Gratulacje - rzekł tylko. - Będziesz nauczać?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabiana obejrzała się na niego i uśmiechnęła się do niego nieśmiało.
- Dziękuję. Na pewno nie regularnie - odrzekła - ale planuję od czasu do czasu przeprowadzać wykłady dla chętnych, w ramach zajęć dodatkowych. Częściej będę się zajmować dyskutowaniem z radą wydziałową na temat metodyki i programu nauczania, żeby był aktualny i możliwie jak najlepszy, i pilnowaniem żeby laboratoria były odpowiednio wyposażone. Ostatnio obie te dziedziny zaczęły się dosyć szybko rozwijać.
- Dziękuję. Na pewno nie regularnie - odrzekła - ale planuję od czasu do czasu przeprowadzać wykłady dla chętnych, w ramach zajęć dodatkowych. Częściej będę się zajmować dyskutowaniem z radą wydziałową na temat metodyki i programu nauczania, żeby był aktualny i możliwie jak najlepszy, i pilnowaniem żeby laboratoria były odpowiednio wyposażone. Ostatnio obie te dziedziny zaczęły się dosyć szybko rozwijać.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianusowi te dziedziny kojarzyły się głównie z alchemią i astrologią, ale mruknął potakująco.
- Brzmi jak spora odpowiedzialność - przyznał.
- Brzmi jak spora odpowiedzialność - przyznał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Och tam, znowuż - mruknęła Fabia z zażenowaniem. - Poradziliby sobie beze mnie. Ja tylko poszłam trochę pomóc. I promować dyscypliny ścisłe wśród kobiet - przyznała.
Milczała chwilę.
- Przepraszam, że się wcześniej na ciebie zdenerwowałam - dodała. Bo zaczynała mieć wrażenie, że może nie do końca słusznie. A przynajmniej że mogła się wyrazić lepiej. - Nie mam ci za złe negatywnego nastawienia. Ani twoich pytań.
Milczała chwilę.
- Przepraszam, że się wcześniej na ciebie zdenerwowałam - dodała. Bo zaczynała mieć wrażenie, że może nie do końca słusznie. A przynajmniej że mogła się wyrazić lepiej. - Nie mam ci za złe negatywnego nastawienia. Ani twoich pytań.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus wzruszył ramionami.
- Nie przejmuj się - powiedział. - Nic się nie stało. Mało się znamy, trudno żeby rozmowa szła gładko.
- Nie przejmuj się - powiedział. - Nic się nie stało. Mało się znamy, trudno żeby rozmowa szła gładko.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Prawda - przyznała.
Na chwilę znów zapadło milczenie.
- A ty, poszedłbyś na uniwersytet, gdybyś miał taką możliwość?
Bo może odesłanie go na jakieś studia nie byłoby takie zupełnie głupie. Dałoby mu coś produktywnego do zrobienia ze swoim czasem, kiedy nie będzie już musiał się martwić znalezieniem pracy w kopalni żeby się utrzymać.
Na chwilę znów zapadło milczenie.
- A ty, poszedłbyś na uniwersytet, gdybyś miał taką możliwość?
Bo może odesłanie go na jakieś studia nie byłoby takie zupełnie głupie. Dałoby mu coś produktywnego do zrobienia ze swoim czasem, kiedy nie będzie już musiał się martwić znalezieniem pracy w kopalni żeby się utrzymać.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus zaśmiał się głucho.
- Jakaś abstrakcja, siostrzyczko - uznał. - Nie mam na to czasu i środków. Zresztą, wątpię czy by mnie przyjęli. A nawet jeśli, z wyrokiem i tak nic lepszej roboty nie dostanę, że studiami czy bez. No i pasowałbym jak, kurwa, maciora na salony.
- Jakaś abstrakcja, siostrzyczko - uznał. - Nie mam na to czasu i środków. Zresztą, wątpię czy by mnie przyjęli. A nawet jeśli, z wyrokiem i tak nic lepszej roboty nie dostanę, że studiami czy bez. No i pasowałbym jak, kurwa, maciora na salony.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Wiem - zapewniła Fabia. - Pytam w oderwaniu od tego wszystkiego. Czy by cię coś takiego w ogóle interesowało - sprecyzowała się.
Bo jeśli nie czuł się ciekaw świata, wpychanie go w jakąkolwiek formę nauki byłoby dość bez sensu.
Bo jeśli nie czuł się ciekaw świata, wpychanie go w jakąkolwiek formę nauki byłoby dość bez sensu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości