- Najwyraźniej - zaśmiała się Luiza. - Chodź, spróbujemy drugie.
Zawrócili więc i pchnęli drugie drzwi, te po prawej stronie.
20.1: Into the Abyss
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Pomieszczenie #36
Pomieszczenie miało tylko jedno przejście, łuk na północnej ścianie, wiodący dalej. Pośrodku znajdowało się jeziorko krystalicznie czystej wody. Na jego samym jego środku, na niewielkim cokole, stała nieruchomo rzeźba z kości. Wyglądała potwornie. Jej głowa przypominała ludzką czaszkę, pozbawioną jednak oczodołów, a za to uzbrojoną w dwa długie, skręcone spiralnie rogi. Tors, ramiona i nogi aż do kolan również były ludzkie, aczkolwiek można było wyraźnie dostrzeć każdy mięsień i ścięgno, jakby artysta zdarł ze swego modela skórę. Kolana wyginały się do tyłu i dalej przechodziły w ptasie, rozcapierzone, kościane łapy. W prawej ręce postać trzymała oszczep, skręcony dokładnie jak jej rogi; na plecach miała parę rozłożonych szeroko, błoniastych skrzydeł.
Pomieszczenie miało tylko jedno przejście, łuk na północnej ścianie, wiodący dalej. Pośrodku znajdowało się jeziorko krystalicznie czystej wody. Na jego samym jego środku, na niewielkim cokole, stała nieruchomo rzeźba z kości. Wyglądała potwornie. Jej głowa przypominała ludzką czaszkę, pozbawioną jednak oczodołów, a za to uzbrojoną w dwa długie, skręcone spiralnie rogi. Tors, ramiona i nogi aż do kolan również były ludzkie, aczkolwiek można było wyraźnie dostrzeć każdy mięsień i ścięgno, jakby artysta zdarł ze swego modela skórę. Kolana wyginały się do tyłu i dalej przechodziły w ptasie, rozcapierzone, kościane łapy. W prawej ręce postać trzymała oszczep, skręcony dokładnie jak jej rogi; na plecach miała parę rozłożonych szeroko, błoniastych skrzydeł.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza przyjrzała się pomnikowi.
- Wygląda jak jedno z wyobrażeń śmiertelników - zauważyła.
Wody wolała nawet nie dotykać. Wyglądała tak przyjaźnie, że to nie mogła nie być pułapka. Oby ich śmiertelnicy też mieli dość rozumu.
- Wygląda jak jedno z wyobrażeń śmiertelników - zauważyła.
Wody wolała nawet nie dotykać. Wyglądała tak przyjaźnie, że to nie mogła nie być pułapka. Oby ich śmiertelnicy też mieli dość rozumu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
- Nie napiją się tego, prawda? - myśli Mentiana biegły podobnym torem. - Ten szalony krasnolud...
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza skrzywiła się. Tak, ten świr zdecydowanie nie miałby dość rozumu.
Obejrzała się za nich, na drzwi.
- Na pewno się wloką gdzieś daleko z tyłu - mruknęła.
Nie uśmiechało się jej wracanie się własnym tropem, licho wiedziało, jak daleko. Z drugiej strony, czekanie tutaj też wydawało się marnotrawstwem czasu. Ona i Mentian mieli jeszcze dużo sił i mogli iść dalej. Ale nic nie zrobić też wydawało się nie do końca rozsądne. Ponieważ Kellam.
Westchnęła ciężko.
- Może powinniśmy zrobić tu sobie postój, dopilnować żeby nie zrobili głupoty jak tu dojdą i wtedy pójść dalej?
Takie wyjście było chyba jednak mimo wszystko bardziej produktywne niż spacer z powrotem.
Obejrzała się za nich, na drzwi.
- Na pewno się wloką gdzieś daleko z tyłu - mruknęła.
Nie uśmiechało się jej wracanie się własnym tropem, licho wiedziało, jak daleko. Z drugiej strony, czekanie tutaj też wydawało się marnotrawstwem czasu. Ona i Mentian mieli jeszcze dużo sił i mogli iść dalej. Ale nic nie zrobić też wydawało się nie do końca rozsądne. Ponieważ Kellam.
Westchnęła ciężko.
- Może powinniśmy zrobić tu sobie postój, dopilnować żeby nie zrobili głupoty jak tu dojdą i wtedy pójść dalej?
Takie wyjście było chyba jednak mimo wszystko bardziej produktywne niż spacer z powrotem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian mruknął.
- Wszystko na to wskazuje - przyznał i usiadł w progu drzwi, jak najdalej od tafli czystej wody.
Zamarł zaraz, bo figura pośrodku sadzawki obróciła głowę w jego kierunku. Wpatrywał się w nią chwilę, ale ponownie była zupełnie nieruchoma.
- Wszystko na to wskazuje - przyznał i usiadł w progu drzwi, jak najdalej od tafli czystej wody.
Zamarł zaraz, bo figura pośrodku sadzawki obróciła głowę w jego kierunku. Wpatrywał się w nią chwilę, ale ponownie była zupełnie nieruchoma.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza, która poszła w ślad za nim, zamarła w pół kroku.
- Psiamać - podsumowała pomnik.
Powoli i ostrożnie dosiadła się obok Mentiana. Coraz mniej ufała tej komnacie.
- Psiamać - podsumowała pomnik.
Powoli i ostrożnie dosiadła się obok Mentiana. Coraz mniej ufała tej komnacie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian nie oderwał już wzroku od (nieruchomej) figury, dopóki nie zjawili się śmiertelnicy. Wcale nie wlekli się za daleko z tyłu. Być może przez upodobanie wampirów do włażenia w ślepe uliczki.
- Widzieliście tego demona? - spytała Ruko na wstępie.
- Jakiego demona? - mruknął Mentian.
- Sarę.
- Nie sądzę, żeby to był demon.
Ruko mruknęła sceptycznie pod nosem i z ulgą usiadła pod ścianą. Wleczenie kilku skrępowanych ludzi przez tę pozornie nieskończoną otchłań nie należało do najłatwiejszych zadań.
- Widzieliście tego demona? - spytała Ruko na wstępie.
- Jakiego demona? - mruknął Mentian.
- Sarę.
- Nie sądzę, żeby to był demon.
Ruko mruknęła sceptycznie pod nosem i z ulgą usiadła pod ścianą. Wleczenie kilku skrępowanych ludzi przez tę pozornie nieskończoną otchłań nie należało do najłatwiejszych zadań.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Pozostali także się rozsiedli z ulgą. Morrigan podjęła żmudną próbę napojenia i nakarmienia ich trójki szaleńców.
Luiza obserwowała ich przez chwilę.
- Ta woda jest podejrzana, nie ruszajcie jej - poprosiła potem. - A pomnik się porusza.
- Proszę? - sapnął Koji, zerkając nieufnie na posąg.
- Jak słyszałeś - mruknęła Luiza. - Idziemy dalej? - zwróciła się do Mentiana.
Luiza obserwowała ich przez chwilę.
- Ta woda jest podejrzana, nie ruszajcie jej - poprosiła potem. - A pomnik się porusza.
- Proszę? - sapnął Koji, zerkając nieufnie na posąg.
- Jak słyszałeś - mruknęła Luiza. - Idziemy dalej? - zwróciła się do Mentiana.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Ten kiwnął głową.
- Siedzieliście tu tylko, żeby nam powiedzieć, żebyśmy nie ruszali podejrzanej piekielnej wody? - upewniła się Ruko.
- Tak - przyznał Mentian. - Zwłaszcza tobie - zwrócił się do Strzałki, który uśmiechnął się nieco nieobecnie.
Skierował się w stronę łuku i zajrzał do pomieszczenia. Nic nie widział poza zbitą ziemią i pulsującymi ścianami - ale w nozdrza natychmiast uderzył go odór tutejszego robactwa, starego mięsa i odchodów. Spojrzał na Luizę pytająco.
- Siedzieliście tu tylko, żeby nam powiedzieć, żebyśmy nie ruszali podejrzanej piekielnej wody? - upewniła się Ruko.
- Tak - przyznał Mentian. - Zwłaszcza tobie - zwrócił się do Strzałki, który uśmiechnął się nieco nieobecnie.
Skierował się w stronę łuku i zajrzał do pomieszczenia. Nic nie widział poza zbitą ziemią i pulsującymi ścianami - ale w nozdrza natychmiast uderzył go odór tutejszego robactwa, starego mięsa i odchodów. Spojrzał na Luizę pytająco.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości