- Wygląda, jakby nas prowadził? - zauważyła Luiza, tylko trochę niepewnie i poszła pierwsza w ślad za stworzeniem.
- Ej, a może byście tak nas rozwiązali, co? - zaprotestował Pierre, wyraźnie poirytowany sytuacją, w której się znalazł.
Luiza nie była pewna, czy chciała. Jeśli znów zwariują, będzie łatwiej jeśli będą ich mieć spętanych zawczasu.
20.1: Into the Abyss
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian zerknął na nią, ale jednak zaczął rozplątywać więzy śmiertelników. Jeszcze na nich doniosą, czy coś w tym stylu.
- Idziemy - powiedział. - Bez ociągania.
Pomieszczenie #60
Ruszyli przez grotę. Gdy przechodzili obok krwawej kałuży, na jej powierzchni pojawiły się bąble i po chwili ukazała się głowa demona, oblepiona błotem. Demon miał długie, kobiece włosy, ale jej twarz była potwornie zniekształcona, pozbawiona nosa, z pionowymi, pełnymi kłów ustami i ślepiami z pionową źrenicą. Popatrzyła na nich i ponownie zanurzyła się pod wodę.
Pomieszczenie #59
Wąż czekał na nich w następnej grocie, owinięty wokół niskiego konaru uschniętego drzewa. Wyżej na jednej z gałęzi siedziała istota o dziecięcej posturze. Była naga, zamiast włosów miała połyskliwy meszek i dwoje długich, owłosionych czółek, a jej oczy wyglądały jak oczy owada, wypukłe i złożone. Miała ogromne, motyle skrzydła, zielonkawe, lśniące, ze wzorem wielu szeroko otwartych oczu.
- Nie chcecie się pobawić? - zapytała, kołysząc beztrosko gołymi nóżkami.
- Idziemy - powiedział. - Bez ociągania.
Pomieszczenie #60
Ruszyli przez grotę. Gdy przechodzili obok krwawej kałuży, na jej powierzchni pojawiły się bąble i po chwili ukazała się głowa demona, oblepiona błotem. Demon miał długie, kobiece włosy, ale jej twarz była potwornie zniekształcona, pozbawiona nosa, z pionowymi, pełnymi kłów ustami i ślepiami z pionową źrenicą. Popatrzyła na nich i ponownie zanurzyła się pod wodę.
Pomieszczenie #59
Wąż czekał na nich w następnej grocie, owinięty wokół niskiego konaru uschniętego drzewa. Wyżej na jednej z gałęzi siedziała istota o dziecięcej posturze. Była naga, zamiast włosów miała połyskliwy meszek i dwoje długich, owłosionych czółek, a jej oczy wyglądały jak oczy owada, wypukłe i złożone. Miała ogromne, motyle skrzydła, zielonkawe, lśniące, ze wzorem wielu szeroko otwartych oczu.
- Nie chcecie się pobawić? - zapytała, kołysząc beztrosko gołymi nóżkami.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Zależy - odrzekła ostrożnie Luiza - na czym miałaby polegać ta zabawa...
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
- Może w "raz, dwa, trzy, czarownica patrzy"? - zaproponowała wesoło dziewczynko-ćma.
- Brzmi niegroźnie - uznał Strzałka.
Mentian zgromił go spojrzeniem.
- Brzmi niegroźnie - uznał Strzałka.
Mentian zgromił go spojrzeniem.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza popatrzyła pytająco na Mentiana. No bo brzmiało niegroźnie. A ostatnim razem kiedy wdali się w uprzejmą rozmowę z demonem, wyszli na tym całkiem nieźle.
Zresztą, miała poczucie, że ten wąż na gałęzi to wciąż Kciuk Otchłani we własnej osobie, tylko zmieniony.
Zresztą, miała poczucie, że ten wąż na gałęzi to wciąż Kciuk Otchłani we własnej osobie, tylko zmieniony.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
- W porządku - powiedziało stworzenie. - Więc zgadzacie się na grę?
- Zgadzamy - powiedział ostrożnie Mentian, oglądając się na innych.
- Słyszałeś ich? - spytała istota węża.
Stworzenie skinęło szkarłatną głową. Zsunęło się z konaru i popełzło do drzwi na północnej ścianie.
- Kto dotknie drzwi, jest bezpieczny. Będę czarownicą - powiedziała ćma. Wstała i przycisnęła twarz do pnia drzewa. - Raz... dwa... trzy!
Ruszyli w kierunku drzwi i zamarli, gdy dziewczynka skończyła liczyć.
- Hihi - zaśmiała się. - Dobrzy jesteście - pochwaliła. - Raz... dwa... trzy! Czarownica patrzy!
Potrzebowali jeszcze dwóch rund, by dotrzeć do drzwi. Mentian dostrzegł, że za ostatnim razem Morrigan i Pierre jakby się nieco chwieją, ale ćma tego nie zauważyła.
- Hihi. Dobrze się z wami bawiło! - zawołała pogodnie za nimi, gdy przechodzili do kolejnej sali i pomachała im na pożegnanie.
Pomieszczenie #49
Następna sala przywodziła na myśl małą, ciemną piwnicę i sądząc po wyposażeniu, była jakąś salą tortur. Wąż czekał na nich, ukryty pośród porzuconych w rogu pomieszczenia kości jakiś nieszczęśników. Mentian zastanawiał się, czy te szkielety również wciąż żyją?
- Zgadzamy - powiedział ostrożnie Mentian, oglądając się na innych.
- Słyszałeś ich? - spytała istota węża.
Stworzenie skinęło szkarłatną głową. Zsunęło się z konaru i popełzło do drzwi na północnej ścianie.
- Kto dotknie drzwi, jest bezpieczny. Będę czarownicą - powiedziała ćma. Wstała i przycisnęła twarz do pnia drzewa. - Raz... dwa... trzy!
Ruszyli w kierunku drzwi i zamarli, gdy dziewczynka skończyła liczyć.
- Hihi - zaśmiała się. - Dobrzy jesteście - pochwaliła. - Raz... dwa... trzy! Czarownica patrzy!
Potrzebowali jeszcze dwóch rund, by dotrzeć do drzwi. Mentian dostrzegł, że za ostatnim razem Morrigan i Pierre jakby się nieco chwieją, ale ćma tego nie zauważyła.
- Hihi. Dobrze się z wami bawiło! - zawołała pogodnie za nimi, gdy przechodzili do kolejnej sali i pomachała im na pożegnanie.
Pomieszczenie #49
Następna sala przywodziła na myśl małą, ciemną piwnicę i sądząc po wyposażeniu, była jakąś salą tortur. Wąż czekał na nich, ukryty pośród porzuconych w rogu pomieszczenia kości jakiś nieszczęśników. Mentian zastanawiał się, czy te szkielety również wciąż żyją?
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza przyglądała się chwilę stworzeniu i stercie, usiłując zobaczyć, czy jest tam jakieś przejście dalej. Albo czy w ogóle były tu gdzieś jakieś drzwi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Były, za kośćmi - zarośnięta jakimś wyschniętym pnączem brama. Gdy Mentian je odsunął, dojrzał że i po drugiej stronie ktoś usiłuje przedostać się dalej. Wychudły, rzężący i wyschnięty na wiór śmiertelnik trzymał się kurczowo krat, usiłując je unieść, chociaż całkiem wyraźnie nie miał siły unieść sam siebie. Jego nos, uszy, język i sporo ciała z twarzy i szyi zostało zjedzone, a ubranie w większości zbutwiało.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Dzień dobry. Kim jesteś? - przywitała się nieufnie Luiza.
Ona i Mentian mogli unieść kraty bez problemu, ale co jeśli gość miał jakąś zarazę, która rozprzestrzeni się na ich śmiertelników?
Ona i Mentian mogli unieść kraty bez problemu, ale co jeśli gość miał jakąś zarazę, która rozprzestrzeni się na ich śmiertelników?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Śmiertelnik nie był w stanie jej odpowiedzieć naturalnie, więc tylko coś wybełkotał. Jego ręka wystrzeliła przez kratę. Nie był aż taki szybki, by złapać któregoś z wampirów, ale Mentian miał obawy, że innego śmiertelnika dopadłby bez problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości