Fariha ukłoniła się im wobec tego i uśmiechnęła uprzejmie do Gabriela.
- Chodź, Gabriel. Uważaj, nie potknij się. Al? - obejrzała się za demonem, skoro udało jej się bezpiecznie wyprowadzić Ducha na znacznie mniej zatłoczony korytarz.
- Wiem, re - zapewnił Ver. - Nigdy jeszcze nie wygadała im nic, czego nie powinna, ale uczulę ją - obiecał.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Z przyjemnością - zapewnił Al i podążył z tyłu, jeszcze w salonie wgrywając Gabrielowi pióro z czystej złośliwości.
- Zamierzasz się w końcu zdecydować i wziąć ślub? - spytał Isaku. Zabrzmiało to bardzjwj natrętnie niż by chciał, więc wyjaśnił, o co mu chodzi: - Ponieważ jeśli to tylko chwilowa miłostka, możemy mieć kiedyś przez nią niemałe kłopoty.
Cholera wie, do czego jest zdolna porzucona kobieta.
- Zamierzasz się w końcu zdecydować i wziąć ślub? - spytał Isaku. Zabrzmiało to bardzjwj natrętnie niż by chciał, więc wyjaśnił, o co mu chodzi: - Ponieważ jeśli to tylko chwilowa miłostka, możemy mieć kiedyś przez nią niemałe kłopoty.
Cholera wie, do czego jest zdolna porzucona kobieta.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Gabriel obejrzał się na niego z urazą.
- Au. Za co? - oburzył się.
*
- Nie postrzegam tego jako chwilowe - zapewnił Ver. Zresztą, przynajmniej na ten moment, N'gaya nie miałaby za bardzo dokąd iść. - Myślisz że to nie za wcześnie na oświadczyny? Tak z punktu widzenia uprzejmości i takich.
- Au. Za co? - oburzył się.
*
- Nie postrzegam tego jako chwilowe - zapewnił Ver. Zresztą, przynajmniej na ten moment, N'gaya nie miałaby za bardzo dokąd iść. - Myślisz że to nie za wcześnie na oświadczyny? Tak z punktu widzenia uprzejmości i takich.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Za Otchłań - wyjaśnił Al, uderzając się w pierś niczym Nieśmiertelny.
*
Isaku obejrzał się na Karaiego i Nieśmiertelnych.
- Zostawcie mnie z bratem. Oświecony.
Karai skinął mu głową i wyszedł. I tak musiał wracać do Świątyni.
- Może za wcześnie - zgodził się Isaku. - Przepraszam, re. Zabrzmiałem jak cholerny Karai. Rób wszystko we... właściwymi tempie. - Zagryzł wargę. - Skoro już tu jestem... wykluwam właśnie w swojej rezydencji jajo gigantycznego lodowego smoka, które dała mi Maula.
*
Isaku obejrzał się na Karaiego i Nieśmiertelnych.
- Zostawcie mnie z bratem. Oświecony.
Karai skinął mu głową i wyszedł. I tak musiał wracać do Świątyni.
- Może za wcześnie - zgodził się Isaku. - Przepraszam, re. Zabrzmiałem jak cholerny Karai. Rób wszystko we... właściwymi tempie. - Zagryzł wargę. - Skoro już tu jestem... wykluwam właśnie w swojej rezydencji jajo gigantycznego lodowego smoka, które dała mi Maula.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Och.
- Jak dzieci - westchnęła Fariha.
Złapała im dorożkę i wskoczyła pierwsza, głównie żeby pomóc Gabrielowi się wtarabanić na pokład, razem z jego skrzydłami, spływającymi szatami i wszystkim. Kiedy Al też wsiadł, zawrócili w kierunku domu demona.
*
Ver zamrugał.
- Proszę? Jesteś pewien, że to nie pułapka? - sapnął. - I nie ma za co - dodał, jakby sobie przypomniał, że powinien.
- Jak dzieci - westchnęła Fariha.
Złapała im dorożkę i wskoczyła pierwsza, głównie żeby pomóc Gabrielowi się wtarabanić na pokład, razem z jego skrzydłami, spływającymi szatami i wszystkim. Kiedy Al też wsiadł, zawrócili w kierunku domu demona.
*
Ver zamrugał.
- Proszę? Jesteś pewien, że to nie pułapka? - sapnął. - I nie ma za co - dodał, jakby sobie przypomniał, że powinien.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie - przyznał Isaku. - Ale smok wydaje się bardzo miły i Fabiana już go nazwała. - Rozłożył ręce. - Berg widział jajo. Z tego co mówi, ten smok może dać sobie radę z całą armadą i nie mam pojęcia, czemu Maula mi go dała. Słyszałeś, czego zażądała na naszym wczorajszym spotkaniu? Chciała wskazać władcę ZKP. Wtedy, powiedziała, gotowa jest nawet ugiąć kolano przed Freyem, którego uzna za godnego tytułu.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Ver prychnął ze wzburzeniem.
- Jaka łaskawa! Co jeszcze, stópki wymasować? - sarknął. - Jędza.
Pokręcił głową z rezygnacją.
- Hatsze już wie? Coś mi mówi że może nie starczyć pałacowego budżetu na tego smoka.
- Jaka łaskawa! Co jeszcze, stópki wymasować? - sarknął. - Jędza.
Pokręcił głową z rezygnacją.
- Hatsze już wie? Coś mi mówi że może nie starczyć pałacowego budżetu na tego smoka.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- O żądaniach? Tak. O smoku? Nie - powiedział Isaku. - Bashar szuka już kóz. Będę hodował swoje. Potem przerzucę się na bydło. Mam nadzieję, że to zadziała.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Na pewno byłoby wygodne, gdyby zadziałało - przyznał Ver. - Nie mam pojęcia, jakie taki smok może mieć potrzeby. A jak stoisz z miejscem? Nie będziesz potrzebował więcej ziemi? Tak w dalszej perspektywie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku pokiwał głową.
- Tak. O tym będę musiał pomówić z Hatsze - przyznał Isaku. - Na razie jeszcze dam radę trzymać ją u siebie, ale potem z pewnością będę potrzebował miejsca.
Grata i Myrkrinu. Ech.
- Tak. O tym będę musiał pomówić z Hatsze - przyznał Isaku. - Na razie jeszcze dam radę trzymać ją u siebie, ale potem z pewnością będę potrzebował miejsca.
Grata i Myrkrinu. Ech.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości