Fabia zawahała się na moment.
- Może po prostu dać im wybór, czy chcą dołączyć? - zasugerowała. Lees mógł nie chcieć widzieć Isaku i miał do tego pełne prawo ale jednocześnie nie należało go wykluczać.
*
- Z tego co pamiętam była przerażona i prosiła o litość - odrzekła Fariha. - A wy naprawdę powinniście słuchać, jeśli wam mówię, że popełniacie straszliwą głupotę.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Zapytaj księcia, czy dołączą - podsumował Isaku.
Bashar ukłonił się.
- Za kwadrans wszystko będzie gotowe, wasza wysokość - powiedział i wyszedł.
Isaku zamknął książkę. Popatrzył na Fabianę.
- Jeszcze raz - powiedział.
*
- Nigdy przedtem nie był taki obrażalski - powiedziała Ellania obronnym tonem.
Bashar ukłonił się.
- Za kwadrans wszystko będzie gotowe, wasza wysokość - powiedział i wyszedł.
Isaku zamknął książkę. Popatrzył na Fabianę.
- Jeszcze raz - powiedział.
*
- Nigdy przedtem nie był taki obrażalski - powiedziała Ellania obronnym tonem.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia uśmiechnęła się do niego pogodnie i zsunęła się z fotela, przyklęknąć sobie przed nim, żeby jej było wygodniej. Uniosła głowę i pocałowała go znów, długo, namiętnie, opierając jedną dłoń na jego udach, a drugą na splecionych w warkocz włosach.
*
- On nie jest obrażalski. Jeśli przyjeżdża z Namiestnikiem i idą przeprowadzić prywatną rozmowę z najwyższym generałem armii, z każdej strony obstawieni kusznikami, należy założyć że sprawa jest bardzo poważna i w związku z tym należy zostawić ich w spokoju - wyjaśniła Fariha zdecydowanie. - Do pełnego składu rządu brakowało im tam tylko Oświeconego, na litość. A wyciąganie w takiej sytuacji noża to już w ogóle skrajny nierozsądek, ten kusznik prawie cię zastrzelił.
*
- On nie jest obrażalski. Jeśli przyjeżdża z Namiestnikiem i idą przeprowadzić prywatną rozmowę z najwyższym generałem armii, z każdej strony obstawieni kusznikami, należy założyć że sprawa jest bardzo poważna i w związku z tym należy zostawić ich w spokoju - wyjaśniła Fariha zdecydowanie. - Do pełnego składu rządu brakowało im tam tylko Oświeconego, na litość. A wyciąganie w takiej sytuacji noża to już w ogóle skrajny nierozsądek, ten kusznik prawie cię zastrzelił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku mruknął. Przycisnął czoło do jej czoła i przesunął dłonią po jej policzku i szyi. Uśmiechnął się do niej ciepło.
- Chodźmy - powiedział cicho, podniósł się na nogi i pomógł jej również wstać.
W jadalni Floki dorzucał drwa do kominku, dobrze znając Isaku z jego wiecznym marznięciem. Lees siedział za zastawionym stołem i notował coś w kajecie tak wymęczonym, że musiał być związany z jego treningami. Zdążył już się przebrać w wytarte ubranie ze stajni, ale przynajmniej się nie rozczochrał.
*
Ellania zamrugała.
- To był scyzoryk - powiedziała. - I nie był nigdzie blisko króla.
- Chodźmy - powiedział cicho, podniósł się na nogi i pomógł jej również wstać.
W jadalni Floki dorzucał drwa do kominku, dobrze znając Isaku z jego wiecznym marznięciem. Lees siedział za zastawionym stołem i notował coś w kajecie tak wymęczonym, że musiał być związany z jego treningami. Zdążył już się przebrać w wytarte ubranie ze stajni, ale przynajmniej się nie rozczochrał.
*
Ellania zamrugała.
- To był scyzoryk - powiedziała. - I nie był nigdzie blisko króla.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia uśmiechnęła się do nich ciepło na powitanie.
- Co tam piszesz? - zapytała Leesa, kiedy usiadła.
*
- Nie ma znaczenia, oni są wyczuleni na takie rzeczy i od samego początku traktowali was wszystkich jak potencjalne zagrożenie - uświadomiła ją Fariha.
- Co tam piszesz? - zapytała Leesa, kiedy usiadła.
*
- Nie ma znaczenia, oni są wyczuleni na takie rzeczy i od samego początku traktowali was wszystkich jak potencjalne zagrożenie - uświadomiła ją Fariha.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Przypominam sobie, co muszę jutro zrobić z jednym koniem - mruknął Lees. - Mam podobno niewystarczający dosiad. Koń jest, również podobno, bardzo szybki, gdy ktoś ma wystarczający dosiad.
- Który to koń? - spytał Isaku. Ostrożnie.
- Och, Zły Omen. Dziadek Nocnej Furii - powiedział Lees. - Maula była niedawno szukać dla niej ogiera. Szkoda, że go nie wybrała, może to zaspokoiłoby wasz apetyt na kazirodztwo.
- Lees - rzekł Isaku łagodnie. - Bądź na mnie wściekły trochę bardziej stonowanie, dobrze?
Lees prychnął.
- Nie martwcie się - powiedział. - Urodziłem się tylko dlatego, że mój pierwszy ojciec chciał mieć dziedzica i nikt o mnie nie pamiętał, dopóki się nie przewrócił w wyniku swoich durnych zaklęć. Zniosę i wasze żałosne swatanie.
Isaku poczochrał go.
- Kochamy cię, Lees - zapewnił, pocałował chłopaka w czubek głowy i poszedł w końcu usiąść.
Floki usiadł obok Leesa i uścisnął krótko jego leżącą na stole dłoń, zanim nałożył sobie trochę na talerz. Tylko trochę, bo zjadł już wcześniej, myśląc że oni zjedzą u Mauli.
*
- Czyli kusznicy łatwo się fochają - podsumowała Ellania.
- Który to koń? - spytał Isaku. Ostrożnie.
- Och, Zły Omen. Dziadek Nocnej Furii - powiedział Lees. - Maula była niedawno szukać dla niej ogiera. Szkoda, że go nie wybrała, może to zaspokoiłoby wasz apetyt na kazirodztwo.
- Lees - rzekł Isaku łagodnie. - Bądź na mnie wściekły trochę bardziej stonowanie, dobrze?
Lees prychnął.
- Nie martwcie się - powiedział. - Urodziłem się tylko dlatego, że mój pierwszy ojciec chciał mieć dziedzica i nikt o mnie nie pamiętał, dopóki się nie przewrócił w wyniku swoich durnych zaklęć. Zniosę i wasze żałosne swatanie.
Isaku poczochrał go.
- Kochamy cię, Lees - zapewnił, pocałował chłopaka w czubek głowy i poszedł w końcu usiąść.
Floki usiadł obok Leesa i uścisnął krótko jego leżącą na stole dłoń, zanim nałożył sobie trochę na talerz. Tylko trochę, bo zjadł już wcześniej, myśląc że oni zjedzą u Mauli.
*
- Czyli kusznicy łatwo się fochają - podsumowała Ellania.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Mnie też jest przykro, że to tak wyszło, Lees - zapewniła go Fabia łagodnie. - Postaramy się z Isaku zrobić to wszystko tak, żeby dotknęło cię jak najmniej, dobrze? Kochamy cię. A jeśli będzie bardzo źle - nachyliła się do niego i dodała udawanie konspiracyjnym, w praktyce kompletnie słyszalnym dla wszystkich szeptem - damy Isaku patelnią po głowie i uciekniemy do Meselerinu.
Uśmiechnęła się pogodnie do chłopca. Chciała go rozweselić, no.
*
- Jeśli tak chcesz to nazwać - westchnęła Fariha, wyraźnie się poddając. Mózgi tych ludzi zaprawdę były puste. Kiedyś naprawdę przypłacą tę głupotę własną skórą. - Po prostu na przyszłość postaraj się nie prowokować ich fochów. Ani fochów Isaku. Dobrze?
Uśmiechnęła się pogodnie do chłopca. Chciała go rozweselić, no.
*
- Jeśli tak chcesz to nazwać - westchnęła Fariha, wyraźnie się poddając. Mózgi tych ludzi zaprawdę były puste. Kiedyś naprawdę przypłacą tę głupotę własną skórą. - Po prostu na przyszłość postaraj się nie prowokować ich fochów. Ani fochów Isaku. Dobrze?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W porządku - mruknął Lees. - Tak podejrzewałem, że nie dacie mi uciec. Nic mi nie będzie - zapewnił Fabianę.
*
- W porządku. Nie jestem głupia, Fariho - powiedziała Ellania. - Dostałam swoją lekcję. Będę ostrożna.
Złapała ją mocniej za rękę, bo zbliżyły się do lokalu, zatłoczonego wampirami i - a jakże - młodzieżą, która bardzo chciała oddać im swoją wypełnioną alkoholem krew.
*
- W porządku. Nie jestem głupia, Fariho - powiedziała Ellania. - Dostałam swoją lekcję. Będę ostrożna.
Złapała ją mocniej za rękę, bo zbliżyły się do lokalu, zatłoczonego wampirami i - a jakże - młodzieżą, która bardzo chciała oddać im swoją wypełnioną alkoholem krew.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia mruknęła.
- Skoro tak mówisz - zgodziła się i zdecydowała nie drążyć dalej. Skoro Lees nie chciał więcej o tym rozmawiać.
*
Fariha mruknęła i wysunęła się nieco naprzód, żeby łatwiej im było się przepchnąć przez tłok. Nie było raczej mowy, że znajdą tu gdzieś miejsce do siedzenia, ale może uda im się stanąć gdzieś przy barku.
- Co pijesz? - zapytała Ellanii.
- Skoro tak mówisz - zgodziła się i zdecydowała nie drążyć dalej. Skoro Lees nie chciał więcej o tym rozmawiać.
*
Fariha mruknęła i wysunęła się nieco naprzód, żeby łatwiej im było się przepchnąć przez tłok. Nie było raczej mowy, że znajdą tu gdzieś miejsce do siedzenia, ale może uda im się stanąć gdzieś przy barku.
- Co pijesz? - zapytała Ellanii.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Kiedy zamierzacie mieć to dziecko? - spytał Lees, gdy usiedli. Najwyraźniej temat jednak nie dawał mu spokoju.
- Jak najszybciej - przyznał uczciwie Isaku.
*
- Umm... chyba dzisiaj po prostu wino - powiedziała Ellania.
- Jak najszybciej - przyznał uczciwie Isaku.
*
- Umm... chyba dzisiaj po prostu wino - powiedziała Ellania.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości