Pokiwała głową.
- Dobrze. Dobrze to słyszeć - zapewniła. - W zasadzie, może zabiorę się z wami od razu?
Nie było na co czekać. Chyba.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie widzę przeciwwskazań - zapewnił Isaku. - Najwyżej jeśli jest z nim rehabilitant, będziesz musiała chwilę poczekać.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Czasu mam pod dostatkiem - zapewniła go Hra.
- To idziemy? - zapytała Fabia.
- Mhm, tak myślę.
Pozbierali się więc wszyscy i zawrócili do królewskiej posiadłości.
- To idziemy? - zapytała Fabia.
- Mhm, tak myślę.
Pozbierali się więc wszyscy i zawrócili do królewskiej posiadłości.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Mieli tylko dwa konie, więc Isaku odstąpił swojego Hrze. Bo najwyraźniej Pamięć nie zamierzała ich magicznie mnożyć w jego obecności. I słusznie. Sam poszedł pieszo.
Droga poprowadziła ich bardzo sensownie przez miasto, zniszczoną bramę, do zagajnika i dopiero dalej do posiadłości. Nawet zmarzli. A gdy zbliżyli się do domostwa, przy którym leżała w puchatym śniegu Marran, to już w ogóle chłód kąsał do szpiku kości.
Droga poprowadziła ich bardzo sensownie przez miasto, zniszczoną bramę, do zagajnika i dopiero dalej do posiadłości. Nawet zmarzli. A gdy zbliżyli się do domostwa, przy którym leżała w puchatym śniegu Marran, to już w ogóle chłód kąsał do szpiku kości.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hra na jej widok wydała z siebie odgłos - kwik, zarezerwowany normalnie dla puchatych kociąt i szczeniaczków. Fabia popatrzyła na nią dziwnie. Nie miała pojęcia, że Hra jest w ogóle zdolna do wydawania takich dźwięków.
- Jaki on słodziutki!!! - zapiszczała albinoska.
- Jaki on słodziutki!!! - zapiszczała albinoska.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Marran uniosła zdumiona głowę. Przekrzywiła ją, patrząc na Hrę, spojrzała pytająco ma Fabianę i Isaku, a w końcu nie ruszyła się z miejsca.
- Ma ma imię Marran - wyjaśnił Isaku. - Cerendi, to jest Hra! - dodał. - Przyjaciółka. Mieszka tutaj. W porządku?
Marran kiwnęła wielkim łbem i wstała, gdy przechodzili, powodując małą zamieć śnieżną.
- Co będziemy tu robić tyle czasu? - spytała w języku Pradawnych.
- Głównie ćwiczyć - wyjaśnił tak samo Isaku. - Zresztą, zajrzę tylko do Leesa i przyjdę do ciebie już zaraz.
Jeżeli miał wkrótce lecieć na Marran do bitwy, to mieli przed sobą sporo pracy.
- Ma ma imię Marran - wyjaśnił Isaku. - Cerendi, to jest Hra! - dodał. - Przyjaciółka. Mieszka tutaj. W porządku?
Marran kiwnęła wielkim łbem i wstała, gdy przechodzili, powodując małą zamieć śnieżną.
- Co będziemy tu robić tyle czasu? - spytała w języku Pradawnych.
- Głównie ćwiczyć - wyjaśnił tak samo Isaku. - Zresztą, zajrzę tylko do Leesa i przyjdę do ciebie już zaraz.
Jeżeli miał wkrótce lecieć na Marran do bitwy, to mieli przed sobą sporo pracy.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hra i Fabia przystanęły razem z Isaku.
- Jesteś przeurocza, cerendi - zapewniła ją Hra. W języku Pradawnych.
- Jesteś przeurocza, cerendi - zapewniła ją Hra. W języku Pradawnych.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jesteś bardzo miła - zapewniła Marran tonem kogoś, kto słyszał ten komplement wiele razy. Bo tak było.
Weszli do pałacu. Służący poinformował, że u Leesa rzeczywiście jest rehabilitant i usadowił ich w pokoju gościnnym.
- Zapasy żywności przestały się mnożyć, wasza wysokość - doniósł.
Isaku mógł przesadzić.
Cholera.
- Poślij do pałacu - poprosił. - Będą nam potrzebne spore zapasy, szybko. Rozejrzyjcie się, może ktoś coś tu sieje. I będziemy potrzebowali też bydła. Jedziemy z Syrusem na łowy, to rozejrzymy się za zwierzyną.
Weszli do pałacu. Służący poinformował, że u Leesa rzeczywiście jest rehabilitant i usadowił ich w pokoju gościnnym.
- Zapasy żywności przestały się mnożyć, wasza wysokość - doniósł.
Isaku mógł przesadzić.
Cholera.
- Poślij do pałacu - poprosił. - Będą nam potrzebne spore zapasy, szybko. Rozejrzyjcie się, może ktoś coś tu sieje. I będziemy potrzebowali też bydła. Jedziemy z Syrusem na łowy, to rozejrzymy się za zwierzyną.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hra spojrzała za służącym, a potem popatrzyła na Isaku.
- W najgorszym wypadku, możesz pójść do mojego brata. Jak już uda ci się go przekonać że zima to nie koniec świata - dodała. - W czasie wojny produkował martwe zwierzątka na skórki. Białą magią, w sensie. Te jego fabryki powinny gdzieś ciągle być, pewnie potrafiłby was zaopatrzyć w mięso.
- W najgorszym wypadku, możesz pójść do mojego brata. Jak już uda ci się go przekonać że zima to nie koniec świata - dodała. - W czasie wojny produkował martwe zwierzątka na skórki. Białą magią, w sensie. Te jego fabryki powinny gdzieś ciągle być, pewnie potrafiłby was zaopatrzyć w mięso.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Zamierzałem go jutro odwiedzić - przyznał Isaku. - Co w ogole u niego?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość