16.2: Wywiad z wampirem

[Cerro]

Złote Imperium

- Bo się nie skonsultowałeś - pouczyła go Dana. Tym razem dla żartu.

*

- Ponieważ faraon zamordował całą moją rodzinę - powiedział Alim, podkładając rękę pod głowę.

[Akayla]

Złote Imperium

Elra zachichotał.

- Skoro tak ci zależy to skonsultujemy to z nim jak wróci, więc biegnij kreślić wstępne projekty - odpowiedział żartem.

*

Adhara milczała przez chwilę.

- Przepraszam. To było bardzo... niedelikatne - przyznała.

[Cerro]

Złote Imperium

- Zajmę się w tym wolnej chwili - zapewniła Dana. - Nie przyszłam dla towarzystwa. Chociaż autorowi pewnej szowinistycznej powieści może nie mieścić się to w głowie.

*

- To prawda - przyznał Alim. - Nic się nie stało. - Spojrzał na nią. - Dlaczego uważasz, że nie damy rady się utrzymać? Jestem dobry w swoim fachu. Wiesz o tym. Mogę pracować dwa razy więcej niż normalny człowiek. - Znów wpatrzył się w sufit. - Jeśli Karai chce pomóc, niech da nam odprawy. Jeśli chce zachować nas w zależności od siebie, niech powie to wprost.

[Akayla]

Złote Imperium

Elra zachichotał.

- Dobrze, no dobrze, już nie przeszkadzam!

*

- Wcale tak nie uważam. Skoro powiedziałeś, że nas utrzymasz, wiem że to zrobisz - zapewniła go Adhara i ucałowała go czule w policzek. - Po prostu też się martwię, i staram się pomóc. Czuję się nerwowo bez planu, a utknęliśmy w tej kwarantannie bez żadnych konkretów. Nie żebyśmy mogli swobodnie rozeznawać nasze opcje kiedy większość miasta rozpierzchła się po pustyni - przyznała i westchnęła. - Gdyby chodziło tylko o mnie, nie przejmowałabym się aż tak. Ale chciałabym, żebyście ty i mała mogli wieść dobre życie.

[Cerro]

Złote Imperium

Dana mruknęła, żeby mieć ostatnie słowo i otworzyła wolną teczkę, a potem zabrała się za spisywanie papierów, żeby ją wypełnić.

*

- Będzie dobrze - powiedział Alim. - Wszystko się uspokoi, rozeznamy się, podejmiemy decyzję.

[Akayla]

Złote Imperium

Elra w międzyczasie rozesłał stosowne rozkazy, dopisał wstępny szkic regulacji dotyczących szeryfowania, a kiedy miał wszystko przygotowane, poszedł się przebrać i wyczesać, żeby dobrze wyglądać na swoim tronie kiedy Nieśmiertelni i upiory sprowadzą pierwszego skutego króla, który miał nieszczęście jeszcze nie podpisać z nim rozejmu.

*

Adhara potaknęła i wtuliła się w niego. Przez chwilę leżała w milczeniu, delikatnie, czule głaszcząc go po piersi.

- Tak teraz pomyślałam - wymruczała sennie. Atmosfera wyraźnie jej się udzieliła. - Może warto zainteresować się Archipelagiem. Albo Atakaną. Nie w sensie żeby tam mieszkać. Tylko... wiesz. Cenią tam sobie kulturę i sztukę. Na pewno znalazłby się tam jakiś bogacz który chętnie kupiłby i importował twoje obrazy. Wuj i wujaszek powinni mieć kontakty.

[Cerro]

Złote Imperium

Alim również mruknął leniwie.

- Spróbuję tam coś złapać - obiecał jej.

[Akayla]

Złote Imperium

Siła uderzeniowa Elry wróciła z oskarżonym magnatem i oswobodzonymi nieumarłymi krótko przed kolacją. Faraon obserwował ich przejście przez dziedziniec z okna gabinetu.

- To co, wołamy go? - zagadnął Danę.

[Cerro]

Złote Imperium

Dana siedziała w tymże oknie jak smutny mops już jakiś czas. Właściwie odkąd kazała sobie przynieść czekolady i zaczęła pochłaniać jej niemałą i przeraźliwie gorzką tabliczkę.

- Jestem zmęczona - powiedziała tylko. - Ale tak, jeśli ty czujesz się na siłach z nim dyskutować.

[Akayla]

Złote Imperium

Elra mruknął.

- W takim razie to może poczekać do jutra - zapewnił. Delikatnie ujął jej dłonie. - Mogę ci jakoś poprawić nastrój? - zapytał. Jak smutny pies.