16.2: Wywiad z wampirem

[Akayla]

Złote Imperium

- Odpowiedz mi, proszę - odrzekła Adhara, wciąż raczej miło, kładąc dłoń na smoczym karku. - Kogo szukasz? W czym potrzebujesz pomocy?

[Cerro]

Złote Imperium

- We wszystkim! Nie może mnie tak porzucić! - pisnęła dziewczyna i rzuciła się do ucieczki.

[Akayla]

Złote Imperium

Adhara zamrugała. Potem poklepała Draumura po szyi.

- Leć za nią, staruszku. Chcę wiedzieć, skąd jest. I byłoby przykro, gdyby coś sobie zrobiła - przyznała.

Potem weszła do domu. Trochę innych osób mieszkało w nim z nimi, ale i tak zamierzała zapytać Alima, czy wie, o co chodzi.

- Mama! - Fariha pisnęła radośnie na jej widok już z korytarza.

- Cześć, najdroższa - przywitała się Adhara pogodnie, porywając ją w ramiona i przytulając.

[Cerro]

Złote Imperium

- Kto to był? - spytał Alim, czający się w oknie.

[Akayla]

Złote Imperium

- Nie mam pojęcia - przyznała Adhara. Podeszła bliżej, z uwieszoną jej szyi Farihą na ramieniu i ucałowała go w policzek. - Powiedziała, że nazywa się Marika i kogoś szuka, bo potrzebuje od tej osoby pomocy. Potem się wystraszyła i uciekła. Kojarzysz ją? Bo ja ani trochę.

[Cerro]

Złote Imperium

Alim pokręcił głową.

- Mój znajomy miał córkę Marikę - stwierdził po chwili. - Ale to tak zwykle imię, że wątpię, by to miało związek. Zrobiłem placki z awokado - dodał. - Na kolację. Wyglądają jak stare zwłoki, ale to placki.

[Akayla]

Złote Imperium

- Kochany jesteś, dziękuję - odrzekła ciepło Adhara, ocierając się o niego przymilnie. - Na pewno są pyszne. Jedliście już?

- Nie. Czekaliśmy - wyjaśniła dumnie Fariha.

- W takim razie nie stójmy tak i chodźmy - zachęciła Adhara pogodnie, ruszając w kierunku kuchni.

Po drodze nawiązała połączenie z Ruvą. Miała ważniejsze rzeczy na głowie niż jakieś przypadkowe dziewczyny.

- Możesz rozmawiać? - zapytała Pradawnego.

[Cerro]

Złote Imperium

- Oczywiście - zapewnił Ruva, podczas gdy Draumur przesłał jej obraz domu i poinformował, że wraca.

[Akayla]

Złote Imperium

- Byłam w pałacu. Moje runy szukające czarnej magii zaczęły się grzać. Chciałam się upewnić że wiesz, że coś tam jest - wyjaśniła. Na boku z kolei zwróciła się do smoka. - Dziękuję, staruszku. Zaraz tam do ciebie zejdę.

Posadziła Farihę i spojrzała na podane przez Alima placki.

- Wcale nie wyglądają tak źle - stwierdziła z przekonaniem.

[Cerro]

Złote Imperium

- Cóż, mam wyższe wymagania co do rzeczy, które ofiaruję mojej żonie i córce - powiedział Alim z rozbawieniem.

- Czarnoksiężnik zostawił zaklęcia ochronne. Parę razy też wpadł przypadkiem w moje - rzekł Ruva jakby nigdy nic.