Elra uśmiechnął się z rozbawieniem i ucałował ją.
- Dobra, miej swoje tajemnice - powiedział, puszczając do niej oczko. - Jadę.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Dziękuję, mój panie - zakpiła z niego troszeczkę. - Do zobaczenia.
Rozeszli się zatem w dwie strony.
Kiedy Elra dotarł do Świątyni, został jak zwykle przyjęty niemal od razu. Karai wysłuchał o co chodzi i zamyślił się.
- Ciężka sprawa - przyznał. - Najlepiej by było, gdybyś wymusił na Archipelagu przyjęcie Czerwonych, Najjaśniejszy Panie. Jeżeli na to się nie zgodzą, na pozostałych obywateli Imperium też raczej nie... chociaż chyba w teorii wasz układ ich do tego zobowiązuje? W każdym razie, spoza Imperium i Królestwa nie mam zbyt wielu kandydatów. Może na Nowym Kontynencie znalazłby się ktoś dość doświadczony, by go tam wysłać.
Rozeszli się zatem w dwie strony.
Kiedy Elra dotarł do Świątyni, został jak zwykle przyjęty niemal od razu. Karai wysłuchał o co chodzi i zamyślił się.
- Ciężka sprawa - przyznał. - Najlepiej by było, gdybyś wymusił na Archipelagu przyjęcie Czerwonych, Najjaśniejszy Panie. Jeżeli na to się nie zgodzą, na pozostałych obywateli Imperium też raczej nie... chociaż chyba w teorii wasz układ ich do tego zobowiązuje? W każdym razie, spoza Imperium i Królestwa nie mam zbyt wielu kandydatów. Może na Nowym Kontynencie znalazłby się ktoś dość doświadczony, by go tam wysłać.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra mruknął i pokiwał głową.
- W teorii układ zobowiązuje Archipelag do zezwalania ludności Imperium na wstęp - przyznał - ale w obecnej sytuacji ciężko powiedzieć, czy nadal będą go respektować. Ich wybory są już za rogiem, a obecny premier zdecydowanie przegrywa na rzecz ludzi, którzy nie chcą mieć z nami nic wspólnego. - Popił herbatki. - Dlatego też ciężko mi powiedzieć, czy mogę na nich teraz wymusić cokolwiek. Oczywiście mogę próbować - zapewnił - ale mam przemożne wrażenie, że w obecnym krajobrazie szanse na pozytywne rozpatrzenie prośby o wizę będą większe, jeśli nasi misjonarze złożą o nią podanie sami we własnym imieniu. No i, tak czy siak, nie chcemy robić z tego oficjalnej akcji. Nasz obecny układ nie obejmuje takich rzeczy, więc gdybyśmy chcieli robić to oficjalnie, musiałbym rozmawiać o tym z premierem i ministrami. Stracilibyśmy na to mnóstwo czasu, a Archipelag prawdopodobnie i tak uniósłby się dumą i kategorycznie odmówił. Za to jeśli prywatna grupa by się tam osiedliła i zaczęła praktykować wolność słowa...
- W teorii układ zobowiązuje Archipelag do zezwalania ludności Imperium na wstęp - przyznał - ale w obecnej sytuacji ciężko powiedzieć, czy nadal będą go respektować. Ich wybory są już za rogiem, a obecny premier zdecydowanie przegrywa na rzecz ludzi, którzy nie chcą mieć z nami nic wspólnego. - Popił herbatki. - Dlatego też ciężko mi powiedzieć, czy mogę na nich teraz wymusić cokolwiek. Oczywiście mogę próbować - zapewnił - ale mam przemożne wrażenie, że w obecnym krajobrazie szanse na pozytywne rozpatrzenie prośby o wizę będą większe, jeśli nasi misjonarze złożą o nią podanie sami we własnym imieniu. No i, tak czy siak, nie chcemy robić z tego oficjalnej akcji. Nasz obecny układ nie obejmuje takich rzeczy, więc gdybyśmy chcieli robić to oficjalnie, musiałbym rozmawiać o tym z premierem i ministrami. Stracilibyśmy na to mnóstwo czasu, a Archipelag prawdopodobnie i tak uniósłby się dumą i kategorycznie odmówił. Za to jeśli prywatna grupa by się tam osiedliła i zaczęła praktykować wolność słowa...
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- W takim razie wyślę tam kogoś - zapewnił Karai. - Zobaczymy, czy odbiją się od muru czy nie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Elra potaknął.
- Dziękuję, Oświecony. Przekopię w międzyczasie ich przepisy dotyczące religii i kaznodziejów, i dam wam znać, na co trzeba uważać - obiecał.
- Dziękuję, Oświecony. Przekopię w międzyczasie ich przepisy dotyczące religii i kaznodziejów, i dam wam znać, na co trzeba uważać - obiecał.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie ma takiej potrzeby, Najjaśniejszy Panie, znam je - zapewnił Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Och. To wyśmienicie - zapewnił Elra. - Dziękuję, Oświecony. Przy okazji - dodał. - Zastanawiałem się, czy jest jakaś przeszkoda dla prowadzenia modłów o dwóch porach dnia? Na przykład o świcie i w południe? Łatwiej byłoby mi pokazywać się w Świątyni gdyby były później - wyjaśnił.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Zasadniczo nasza wiara temu przeszkadza, Najjaśniejszy Panie, bo poranne modły służą powitaniu Świętych Duchów i nieco brak w piśmiennictwie wskazówek, jakoby te miały w zwyczaju spać do południa - powiedział Karai tylko nieco cierpko. - Jednakże mogę rozważyć prowadzenie dodatkowych modłów w południe, jeżeli rzeczywiście taka potrzeba istnieje - przyznał.
Bo nie należało tłumić w swoich owieczkach nikłych iskierek entuzjazmu.
Bo nie należało tłumić w swoich owieczkach nikłych iskierek entuzjazmu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Ja ze swojej strony również mam prośbę - stwierdził Karai. - Zdaje się, że udało nam się przekonać świat, zwłaszcza Północ, że królowa skutecznie nawróciła się na wiarę w Duchy. - Jego stalowoszare spojrzenie było aż boleśnie sceptyczne. - Tutaj ludzie są do tego dosyć przyzwyczajeni, ale byłoby wspaniale gdyby jednak udało się, przynajmniej w trakcie oficjalnych wizyt i może też wydarzeń... stonować jej sposób ubierania.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości