Adhara się zamknęła, bo nie miała na to odpowiedzi. Po części ponieważ Alim w ogóle nie bardzo chciał dzielić się z nią większością szczegółów o swojej pracy i był to pierwszy raz, kiedy słyszała o tych problemach.
Jednak jeśli tak było, upór Mariki stawał się jeszcze bardziej podejrzany, co po tym wszystkim nie było wcale łatwe do osiągnięcia.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Jeśli zastanawiasz się, dlaczego w takim razie wracała tu jak bumerang, to ponieważ ona też maluje w realistycznym stylu - powiedział Alim, niemal czytając jej w myślach. - Więc chce się uczyć ode mnie. A poza tym, Czerwoni nie uczą kobiet malarstwa, na litość - dodał.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie brakuje malarzy spoza Czerwonych - zauważyła z westchnieniem, odłożyła do chłodziarki ostatni kawałek mięsa i jednak przyszła przytulić Alima. Na zgodę. - Przepraszam.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Tak, ale ona jest Czerwoną - zauważył Alim, obejmując ją ramionami. - Nie masz za co. Wszystko w porządku - zapewnił.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Pocałowała go czule i puściła.
- Myślę że pójdę się przejść, uspokoić się do końca - mruknęła. Obiadu w końcu mieli jeszcze trochę z wczoraj, to tym raczyła się Marika. Zostało jeszcze dość, żeby Alim mógł zjeść.
- Myślę że pójdę się przejść, uspokoić się do końca - mruknęła. Obiadu w końcu mieli jeszcze trochę z wczoraj, to tym raczyła się Marika. Zostało jeszcze dość, żeby Alim mógł zjeść.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Pocałowała go jeszcze raz, uśmiechnęła się ciepło i poszła.
Kilka ulic dalej zmieniła się w ptaka i poleciała u boku Remy, w kierunku pałacu. Krążąc ponad nim, delikatnie nawiązała połączenie z Daną.
- Strasznie mi głupio, ale mogłabym zająć ci chwilę? - poprosiła, kiedy się przywitały.
Czuła się na tyle nerwowo by kategorycznie nie chcieć dobijać się do przyjaciółki oficjalną drogą. Ani nawet przechodzić korytarzem.
Kilka ulic dalej zmieniła się w ptaka i poleciała u boku Remy, w kierunku pałacu. Krążąc ponad nim, delikatnie nawiązała połączenie z Daną.
- Strasznie mi głupio, ale mogłabym zająć ci chwilę? - poprosiła, kiedy się przywitały.
Czuła się na tyle nerwowo by kategorycznie nie chcieć dobijać się do przyjaciółki oficjalną drogą. Ani nawet przechodzić korytarzem.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Jestem w bibliotece. Chodź, kochana - powiedziała Dana.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Dziękuję - odrzekła Adhara, znalazła okno najbliżej Dany i chwilę później przytulała ją już na powitanie. - Przepraszam za zawracanie głowy, ale naprawdę muszę się komuś wygadać - wyjaśniła.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Wszystko dobrze. Chodź.
Dana poprowadziła ją do foteli przez pole bitwy, to znaczy szkice, koncepcyjne rysunki i księgi, porozwalane niemal wszędzie. Akceptowała właśnie ostateczny plan malowideł i ozdób w pałacu.
Dana poprowadziła ją do foteli przez pole bitwy, to znaczy szkice, koncepcyjne rysunki i księgi, porozwalane niemal wszędzie. Akceptowała właśnie ostateczny plan malowideł i ozdób w pałacu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości